Alphabet

Alphabet/Google nie będzie już promował różnorodności

Ledwie kilkanaście dni po objęciu rządów przez Donalda Trumpa Alphabet/Google wycofuje się z promowania różnorodności pokazując to w swoim sprawozdaniu rocznym jako symbol zmian w firmie.

W ostatnim czasie świat technologii zaskoczył ruch, który może zmienić oblicze korporacyjnych strategii personalnych w branży. Alphabet, spółka matka Google, złożyła do amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) roczne sprawozdanie 10-K, w którym zniknęło dotychczasowe zobowiązanie do promowania różnorodności, równości i włączenia w miejscu pracy. Zmiana wywołała burzliwą dyskusję zarówno wewnątrz środowisk korporacyjnych, jak i w szerszym kontekście społecznym.

Do niedawna Alphabet podkreślał, że jednym z filarów jego strategii biznesowej jest budowanie zespołu, który odzwierciedla różnorodność jego globalnej bazy użytkowników. W poprzednich sprawozdaniach można było przeczytać: „At Alphabet, we are committed to making diversity, equity, and inclusion part of everything we do and to growing a workforce that is representative of the users we serve.” Obecnie jednak ten fragment został usunięty, co świadczy o przesunięciu priorytetów firmy. Również wewnętrzne komunikaty dla pracowników wskazują, że Alphabet zrezygnował z określonych celów rekrutacyjnych opartych na kryteriach takich jak płeć czy rasa.

Decyzja budzi pytania o motywacje stojące za takim krokiem. Z jednej strony, można interpretować ją jako dostosowanie się do zmieniającego się otoczenia politycznego i prawnego. Jako kontraktor federalny, Alphabet musi stale analizować wpływ najnowszych orzeczeń sądowych oraz rozporządzeń wykonawczych na swoje procedury rekrutacyjne. Na przykład, niedawne decyzje administracji prezydenta Donalda Trumpa, które krytykowały programy promujące różnorodność, mogły skłonić firmę do rewizji dotychczasowych strategii. Warto przypomnieć, że Trump wielokrotnie atakował inicjatywy dotyczące różnorodności, wydając rozporządzenie, które deklarowało takie programy jako nielegalne.

Z drugiej strony, obserwatorzy rynkowi zwracają uwagę, że zmiana ta może być także związana z ewolucją kultury korporacyjnej i sposobu, w jaki firmy postrzegają zagadnienia związane z zatrudnieniem. W artykułach Business Insider oraz The Verge często podkreśla się, że podejście do różnorodności w miejscach pracy ewoluuje wraz z rosnącym naciskiem na wyniki biznesowe. Niektórzy eksperci argumentują, że zbyt sztywne systemy rekrutacyjne oparte na quota mogą ograniczać elastyczność firmy w dynamicznie zmieniającym się środowisku rynkowym. W tej perspektywie decyzja Alphabet może być postrzegana jako próba skupienia się na meritokracji oraz jakości kandydatów, niezależnie od ich pochodzenia.

Warto przytoczyć również przykłady innych korporacji, które zmieniły swoje podejście do różnorodności. Na przykład, w jednym z raportów Reuters zauważono, że niektóre firmy technologiczne zaczynają rewidować swoje polityki zatrudnienia, by lepiej odpowiadać na oczekiwania inwestorów oraz zmiany w regulacjach prawnych. Zmiany te nie zawsze spotykają się jednak z aprobatą ze strony środowisk akademickich i organizacji pozarządowych, które podkreślają, że różnorodność w miejscu pracy przyczynia się do zwiększenia innowacyjności i lepszego zrozumienia globalnego rynku.

Warto również zauważyć, że Alphabet równocześnie aktualizował swoje zasady dotyczące sztucznej inteligencji, usuwając obietnice niestosowania technologii w celach militarnych czy inwigilacyjnych. Te dwa działania – zmiana podejścia do polityk różnorodności oraz modyfikacja zasad etycznych w zakresie AI – mogą być postrzegane jako elementy szerszej strategii przekształcania modelu biznesowego firmy w odpowiedzi na globalne wyzwania. Jak podkreślają analizy opublikowane przez Bloomberg, takie decyzje mogą być częścią dążenia do zwiększenia konkurencyjności i elastyczności, co jest kluczowe w dobie intensywnej rywalizacji na rynkach międzynarodowych.

Na tle tych zmian, nie można zapominać o roli, jaką odgrywają programy różnorodności w kształtowaniu wizerunku firmy. Wiele korporacji, zwłaszcza w sektorze technologicznym, przez lata budowało swoją markę na fundamentach otwartości, równych szans i inkluzywności. Usunięcie deklaracji o zaangażowaniu w te wartości może wpłynąć na percepcję firmy przez potencjalnych pracowników oraz inwestorów. Z drugiej strony, zwolennicy tego kroku argumentują, że prawdziwa inkluzja nie powinna być oparta wyłącznie na formalnych deklaracjach, lecz na praktycznych działaniach, które wspierają rozwój talentów niezależnie od ich pochodzenia.

Decyzja Alphabet o rezygnacji z jawnego promowania różnorodności i inkluzywności w sprawozdaniach dla SEC to krok, który można interpretować na kilka sposobów. Z jednej strony, wynika ona z konieczności dostosowania się do nowych wymogów prawnych i politycznych, a z drugiej – może być elementem szerszej strategii korporacyjnej, skupiającej się na elastyczności i efektywności biznesowej.

Szymon Ślubowski

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 30.04.2025.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się