streaming bez reklam
Amazon Prime Video/https://www.primevideo.com/

Amazon pokazuje, że streaming bez reklam to już przeszłość

Amazon jest pionierem wprowadzania reklam na masową skalę na swojej platformie pokazując, że streaming bez reklam odchodzi w przeszłość.

Jeszcze kilka lat temu obietnica streamingu była prosta. Oglądasz, co chcesz, kiedy chcesz i bez reklam. Dziś ten model pęka pod naporem biznesowej rzeczywistości. Amazon właśnie ogłosił, że jego wersja Prime Video z reklamami dociera co miesiąc do ponad 130 milionów użytkowników w USA. Zmiana to aż 15 milionów więcej niż rok wcześniej.

Amazon to tylko jeden z wielu graczy, którzy postanowili wpuścić reklamy z powrotem do świata VOD (video on demand). Netflix uruchomił swój pierwszy plan z reklamami w 2022 roku, a Disney+ i Hulu wprowadziły podobne opcje niemal równocześnie. Powodem była presja inwestorów, inflacja kosztów produkcji oraz wyczerpanie strategii nieograniczonego wzrostu.

Amazon poszedł o krok dalej, standardowy dostęp do Prime Video zawiera teraz reklamy, a brak przerw kosztuje dodatkowe 2,99 USD miesięcznie. Czyli oglądasz z reklamami, chyba że dopłacisz. Różnica w porównaniu z wcześniejszymi modelami, gdzie reklamy były opcją, a nie domyślnym wyborem.

Amazon twierdzi, że jego model jest bardziej „efektywny” niż konkurencja i trudno się dziwić. 88% widzów Prime Video to jednocześnie aktywni kupujący na Amazon.com. To znaczy, że firma nie tylko wie, co oglądasz, ale też co kupujesz, co chcesz kupić, a nawet czego szukałeś, ale się wahałeś. To reklama precyzyjna jak chirurgiczny skalpel.

Firma eksperymentuje również z nowymi formatami, m.in. reklamami generowanymi przez sztuczną inteligencję, które pojawiają się np. gdy użytkownik pauzuje serial. AI analizuje, co oglądasz, i podsuwa produkt, który może cię zainteresować bez zbędnego przerywania akcji. To model, który ma potencjał zmienić sposób, w jaki odbieramy reklamy w streamingu.

Mimo że reklamy są coraz powszechniejsze, wielu użytkowników je akceptuje pod warunkiem, że pozwalają płacić mniej. Jak pokazują dane z Deloitte Media Trends, ponad 60% amerykańskich subskrybentów preferuje tańszy pakiet z reklamami niż droższy bez. W czasach, gdy przeciętne gospodarstwo domowe płaci za kilka usług jednocześnie (Netflix, Disney+, Prime Video, Apple TV+ itd.), każdy dolar ma znaczenie.

Rosnące koszty produkcji sprawiają, że nawet najwięksi gracze nie są już w stanie finansować hitów bez dodatkowych źródeł przychodu. Seriale takie jak The Lord of the Rings: The Rings of Power, który według szacunków kosztował Amazon ponad 700 milionów dolarów, to nie tylko prestiż, ale ryzyko inwestycyjne.

Amazon, dzięki integracji zakupów z treściami, testuje coś więcej: tzw. shoppable content. W programach typu Making the Cut można od razu kupić ubrania, które widzowie zobaczyli na ekranie. Połączenie telewizji, reklamy i e-commerce w jednym.

Wszystko wskazuje na to, że „bez reklam” stanie się luksusem, a nie domyślnym standardem. Nawet serwisy oparte dotąd na modelu subskrypcyjnym zaczynają myśleć jak telewizja. Różnica? Lepsze dane, bardziej spersonalizowane reklamy i mniej chaosu. Reklamodawcy już się ustawiają w kolejce.

Dla widza to oznacza większy wybór, ale również konieczność podjęcia decyzji. Czy oglądasz za mniej, ale z przerwami, czy płacisz więcej, by zostać sam na sam z fabułą.

Szymon Ślubowski

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 30.04.2025.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się