Blokowanie faszyzmu, skrajnej prawicy, jest jedynym sloganem, jaki pozostaje lewicy w świecie, którego nie jest w stanie zrozumieć
Jean-Christophe BUISSON jest francuskim eseistą, zastępcą dyrektora „Le Figaro Magazine” i autorem książki „1945”, w której analizuje początek nowej epoki, jaki rok ten stanowił dla świata i dla Francji. W wywiadzie dla „Le Figaro” analizuje popularność, jaką po 1945 roku wśród części francuskich elit intelektualnych zyskał komunizm.
Jak ocenia Jean-Christophe Buisson, na Zachodzie wciąż można zaobserwować pewną uległość względem komunizmu i pobłażliwość dla totalitaryzmu sowieckiego. „Ponieważ Związek Radziecki brał udział w zwycięstwie nad Niemcami, Włochami i Japonią i ponieważ komuniści nie chcieli się na tym zatrzymać i ich ambicją był podbój, oprócz terytoriów w Europie środkowej, wschodniej i na Bałkanach, również zachodnich umysłów, wprowadzili, zwłaszcza we Francji, system myślenia, działania i propagandy, którego hasło jest proste: jedynym środkiem do walki z faszyzmem, który tylko czeka na przyjście, jest pozostawienie władzy komunistom. Wykorzystując wyzwolenie do zajęcia strategicznych stanowisk w obszarach uniwersyteckich, kulturalnych, czy w mediach, to oni przekazują ortodoksyjną filozofię. To oni zdefiniowali, kto jest faszystą. Zakazują jakiejkolwiek debaty na temat istnienia gułagów w ZSRR czy Chinach. Celebrują ruchy rewolucyjne na całym świecie, niezależnie od tego, czy są krwawe, terrorystyczne czy ludobójcze. (…) Piszą historię na nowo, pomijając na przykład pakt niemiecko-sowiecki z 1939 roku i zaprzeczając okropnościom reżimów socjalistycznych. Jednak pozycje, które zdobyli osiemdziesiąt lat temu w euforii wyzwolenia i braku równoważących ich przeciwników, są nadal utrzymywane przez ich epigonów: w mediach audiowizualnych, na katedrach uniwersyteckich, w wydawnictwach… Stąd ilość tematów, które pozostają tabu” – stwierdza.
Jak tłumaczy eseista, po 1945 r. faszyzm stał się we Francji, z braku innej definicji, „każdą myślą, osobą lub reżimem, który nie jest komunistyczny”, co pozwoliło komunistom i ich zwolennikom na zachowanie wpływów w społeczeństwie. „Jeśli zostanie przyjęte, że faszyzm, a nawet ryzyko faszyzmu, wymarły, to powody utrzymywania komunistów przy władzy upadną! Również i przede wszystkim na poziomie intelektualnym. Widzimy to obecnie: blokowanie faszyzmu, skrajnej prawicy, jest czasami jedynym sloganem, jaki pozostaje lewicy w obliczu zmian na świecie, których nie jest w stanie zrozumieć” – ocenia.
Oprac. Julia Delanne