
Bluesky coraz większym konkurentem platformy X
Bluesky to zdecentralizowany konkurent X’a, który właśnie podjął kolejny krok w stronę odbudowy zaufania w cyfrowych społecznościach.
Platforma ogłosiła, że wprowadza niebieskie znaczniki weryfikacyjne przy kontach uznanych za autentyczne i godne zaufania. Są nie tylko opowiedzią na potrzeby użytkowników, ale też subtelne uderzenie w politykę Elona Muska.
Niebieski znaczek w mediach społecznościowych kiedyś był znakiem jakości. Wskazywał, że za kontem kryje się osoba publiczna, organizacja lub marka, której tożsamość została potwierdzona. Po przejęciu Twittera przez Elona Muska w 2022 roku, system weryfikacji przekształcono w model subskrypcyjny – każdy, kto płaci za „X Premium”, może uzyskać niebieski znaczek, niezależnie od tożsamości czy reputacji. Rezulatem tego stała fala kont podszywających się pod znane osoby i firmy, chaos informacyjny oraz utrata wiarygodności samej platformy.
Bluesky idzie w przeciwnym kierunku. Weryfikacja opiera się tu na rzeczywistej tożsamości i zaufaniu najpierw poprzez możliwość powiązania konta z domeną internetową (z tej opcji korzysta już ponad 270 tysięcy użytkowników), a teraz także poprzez przyznawanie niebieskich znaczników wybranym, zweryfikowanym kontom.
Bluesky powstał jako projekt poboczny współzałożyciela Twittera Jacka Dorseya, który od dawna krytykował scentralizowane sposoby walki z dezinformacją. Jego koncepcja zakładała stworzenie platformy, która da użytkownikom więcej kontroli nad danymi i moderacją treści – i właśnie to robi Bluesky.
To podejście nie jest odosobnione. W podobnym duchu rozwijane są inne zdecentralizowane platformy, takie jak Mastodon czy Nostr. Te projekty rosną powoli, ale konsekwentnie – użytkownicy zmęczeni toksycznymi środowiskami na scentralizowanych platformach szukają alternatyw, gdzie mogą czuć się bezpieczniej i mieć większy wpływ na to, co widzą i udostępniają.
Nie da się ukryć, że dziś media społecznościowe przechodzą kryzys tożsamości. Platformy, które kiedyś obiecywały demokratyzację informacji, coraz częściej stają się narzędziem polaryzacji i manipulacji. Dlatego głosy wzywające do „powrotu do korzeni” – autentyczności, przejrzystości, zaufania – zyskują na sile.
Bluesky, choć nadal stosunkowo niewielki (30 milionów użytkowników w porównaniu do setek milionów na X czy TikToku), wyrasta na symbol tej zmiany. Rose Wang, COO firmy, zapowiada, że 2025 ma być „rokiem wyjścia z cienia”.
Bluesky zapowiada, że wkrótce uruchomi formularz dla kont, które będą chciały ubiegać się o weryfikację. Weryfikacja nie
Jednocześnie pozostaje pytanie o skalowalność – czy weryfikacja ręczna i ostrożna selekcja zadziała przy większej liczbie użytkowników? Czy uda się uniknąć presji komercyjnej i zachować niezależność?
W czasach, gdy każda informacja może zostać zmanipulowana, a każda osoba podszyta, weryfikacja tożsamości użytkownika staje się jednym z kluczowych filarów cyfrowego świata. Bluesky pokazuje, że można ją wdrożyć bez utraty prywatności, bez opłat i bez cynizmu. W erze dezinformacji – to może być przewaga, która zrobi różnicę.
Jak na ironię, platforma zrodzona z frustracji Twitterem dziś staje się jego moralnym następcą. Nie przez liczbę użytkowników czy rozpoznawalność marki, ale przez odwagę, by postawić na zaufanie tam, gdzie inni postawili na zysk.
Szymon Ślubowski