bojkoty konsumenckie

Bojkoty konsumenckie uderzą w działania tesli długofalowo

Bojkoty konsumenckie wpływają na politykę i biznes. Przykładem jest spadek sprzedaży Tesli z powodu polityki Trumpa i niechęci do Muska.

Najnowszym przykładem znaczących bojkotów konsumenckich, które w mocny sposób ukazują swoją siłę w sieci jest malejąca sprzedaż Tesli, związana zarówno z polityką handlową administracji Donalda Trumpa, jak i rosnącą niechęcią do Elona Muska. Spadek sprzedaży Tesli w Niemczech o 76% i w Australii o 72% sugeruje, że bojkoty konsumenckie mogą mieć realny wpływ na losy nawet największych korporacji.

Administracja Trumpa nałożyła cła na import stali i aluminium, co wywołało reakcję wielu krajów, w tym Kanady, Meksyku i Unii Europejskiej. Podczas gdy niektóre rządy zdecydowały się na działania odwetowe inni przyglądają się sprawie z boku jak na przykład Australia. W praktyce to konsumenci zaczęli podejmować decyzje, które w dłuższej perspektywie mogą okazać się bardziej dotkliwe niż działania polityczne.

W Kanadzie rząd otwarcie zachęca obywateli do kupowania lokalnych produktów zamiast amerykańskich. Efektem jest mniejsza liczba osób podróżujących z Kanady do USA o 20% oraz usunięcie amerykańskich marek alkoholi z niektórych sklepów.

Tesla, pomimo swojego statusu pioniera elektryfikacji motoryzacji, stała się ofiarą bojkotów, które sięgają dalej niż tylko kwestii handlowych. Elon Musk, postrzegany jako bliski sojusznik Trumpa, stał się dla wielu symbolem korporacyjnej arogancji. W efekcie ceny akcji Tesli spadły od początku roku o 35%, a konsumenci na całym świecie zaczęli odwracać się od tej marki. Obecnie akcje odbijają, po tak znaczących spadkach i czas pokażę, czy korekta była związana jedynie z rządowymi ruchami USA.

Tesla ma również ogromne problemy w związku z konkurencją głównie płynącą z Chin. Rynek chiński samochodów elektrycznych już w tym momencie przewyższa pod względem komfortu i osiągów samochody Tesli. Cena chińskich samochodów dzięki wsparciu chińskiego rządu jest dużo niższa od konkurencji nawet pomimo ogromnych ceł nakładanych na chińską motoryzacje.

Podobne bojkoty nie są nowością w historii. Gdy w 2003 roku Francja sprzeciwiła się wojnie w Iraku, wielu Amerykanów bojkotowało francuskie produkty. W ostatnich latach widzieliśmy podobne działania wobec rosyjskich marek po inwazji na Ukrainę czy izraelskich firm związanych z konfliktami na Bliskim Wschodzie.

Bojkoty mogą być skuteczne, gdy dotyczą konkretnego problemu, który firma może rozwiązać. Przykładem jest Nestlé, które w latach 70. zmieniło swoje praktyki marketingowe pod presją konsumentów, czy Nike, które poprawiło warunki pracy w swoich fabrykach po globalnym sprzeciwie wobec wykorzystywania taniej siły roboczej.

Jednak wpływanie na rządy poprzez bojkoty jest znacznie trudniejsze. Bojkot amerykańskich produktów może być skuteczny tylko wtedy, gdy wpłynie na duże korporacje, które z kolei nacisną na administrację Trumpa.

Poza bojkotami konsumenci mogą korzystać z tzw. „politycznego inwestowania”. Coraz więcej osób wywiera presję na fundusze emerytalne i banki, aby te wycofywały inwestycje z krajów lub firm zaangażowanych w kontrowersyjne działania. Po inwazji Rosji na Ukrainę inwestorzy masowo wycofywali środki z rosyjskich firm, zmuszając banki i fundusze do działania.

Bojkoty konsumenckie mogą być skutecznym narzędziem nacisku, szczególnie gdy uderzają w firmy zależne od opinii publicznej. Przypadek Tesli pokazuje, że konsumenci mogą wpłynąć na globalne korporacje, a jeśli presja będzie rosła, nawet administracja Trumpa może zostać zmuszona do zmiany strategii.

Szymon Ślubowski

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 30.04.2025.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się