Co Watykan orzekł w sprawie objawień w Medjugorie?
Kongregacja Nauki Wiary wydała ostateczną notę dotyczącą objawień w Medjugorie. Nie rozstrzyga ona wprawdzie, czy ukazuje się tam Matka Boża, ale docenia pozytywne rzeczy dziejące się wokół tego miejsca i wydaje zgodę na tzw. nihil obstat miejscowego biskupa.
Objawienia w Medjugorie, które od 1981 r. ma do dziś kilkoro tzw. widzących od lat budzą z jednej strony wielką pobożność, z drugiej – kontrowersje. Odkąd w 2017 r. na polecenie papieża zajął się nimi na miejscu jego specjalny wysłannik abp Henryk Hoser z Polski wszyscy czekali, że Stolica Apostolska nareszcie rozstrzygnie, czy mają one charakter nadprzyrodzony i można „bezpiecznie” szerzyć pobożność z nich wynikającą, czy też nie. Z poprzednimi wydarzeniami o charakterze objawień, takimi jak Fatima, La Salette czy Lourdes właśnie tak było: po latach ostrożności i zwlekania ostatecznie Kościół orzekał nadprzyrodzony charakter mających tam zjawisk i spontaniczna pobożność mogła wreszcie przybrać oficjalnie akceptowane formy.
W przypadku tego, co dzieje się w Medjugorie jest zasadnicza różnica: tamtejsze objawienia mają trwać nadal, więc nie da się zająć ostatecznego stanowiska. Ponieważ jednak ściągają tam miliony pielgrzymów z całego świata, a w parafiach rozkwitają inspirowane tą pobożnością grupy modlitewne – Kościół musiał w końcu coś z tym zrobić.
Medjugorie – docenić oddziaływanie duszpasterskie
Wybrano rozwiązanie salomonowe. Opublikowana 19 września Nota nie rozstrzyga ostatecznie o nadprzyrodzonym charakterze objawień. Nie potwierdza, że osoba, którą widzący widzą i słyszą to Maryja – Matka Jezusa. Analizuje jednak ich treść i orzeka co jest w niej zgodne z nauczaniem Kościoła, a co budzi wątpliwości.
Przede wszystkim Kongregacja podkreśla, że treść tego, co Gospa (Pani) mówi do widzących jest chrystocentryczna – stawia Chrystusa w centrum i w Nim widzi Zbawiciela ludzkości. Nota zauważa, że głównym tematem orędzi z Medjugorie jest pokój na świecie: Maryja ma w nich prosić o nieustanną modlitwę w intencji pokoju i o nawrócenie do Boga ludzi, do których to orędzie dociera. „Bez powrotu do Boga nie ma prawdziwego pokoju” – mówi Gospa.
Z drugiej strony Kongregacja Nauki Wiary wylicza szereg takich momentów w treści tych objawień, które budzą co najmniej wątpliwości. Jest tak przede wszystkim wtedy, kiedy Gospa zaczyna mówić o Jej planie dla świata albo o jej pośrednictwie w zbawieniu ludzi. W dokumencie czytamy, że Maryja nie może mieć swoich planów albo stawiać siebie w miejscu Chrystusa, jednakże – jak zaznaczają watykańscy teologowie – obecność tego typu sformułowań może wynikać z osobowości „Widzących” i z tego, że przez filtr swojej pobożności przepuszczają oni to, co słyszą od Gospy.
Dokument też wyraźnie odcina się od prób oceny moralnej życia widzących – a to przez lata budziło liczne wątpliwości ludzi Kościoła dotyczące wiarygodności objawień. Niektórzy z nich bowiem żyją niezgodnie z katolicką moralnością – np. rozwodzą się i zakładają drugie rodziny. W tym punkcie Watykan wyraźnie nie zgadza się z opinią, jakoby właśnie to przekreślało wiarygodność objawień. „Należy pamiętać, że kiedy uznaje się działanie Ducha dla dobra Ludu Bożego „pośród” danego duchowego doświadczenia, od jego początków aż do dzisiaj, dary charyzmatyczne (gratiae gratis datae), które można z nim powiązać, niekoniecznie wymagają moralnej doskonałości osób zaangażowanych, aby mogły działać”. Mówiąc prościej: Duch Święty może działać również przez grzeszników.
Zdaniem Kongregacji ważniejsze od tej kwestii jest to, co wokół owych objawień się dzieje, czyli ów wielki ruch duszpasterski, który wokół Medjugorie powstał. Niesie on według Stolicy Apostolskiej wiele pozytywnych owoców. One zaś „ujawniają się przede wszystkim w promowaniu zdrowej praktyki życia wiarą, zgodnie z tym, co jest obecne w tradycji Kościoła. W przypadku Medziugoria dotyczy to zarówno tych, którzy byli daleko od wiary, jak i tych, którzy dotychczas praktykowali wiarę w sposób powierzchowny. Specyfika tego miejsca polega na wielości takich owoców: wiele nawróceń, częste powroty do praktyki sakramentalnej (Eucharystia i pojednanie), liczne powołania do życia kapłańskiego, zakonnego i małżeńskiego, pogłębienie życia wiary, intensywniejsza praktyka modlitwy, rozliczne przypadki pojednania między małżonkami oraz odnowa życia małżeńskiego i rodzinnego. Należy wspomnieć, że takie doświadczenia pojawiają się głównie w kontekście pielgrzymek do miejsc pierwotnych wydarzeń, a nie podczas spotkań z widzącymi w celu uczestniczenia w domniemanych objawieniach” – czytamy w Nocie.
W związku z tym Watykan błogosławi wszystkim, którzy dalej pragną praktykować pobożność związaną z Medjugorie i zaprasza do kontynuacji życia wiarą.
Co roku tę kilkutysięczną miejscowość w Bośni i Hercegowinie odwiedza nawet 3,5 mln wiernych z całego świata, drugą najliczniejszą grupę wśród nich stanowią Polacy. Przez wiele lat wielu pielgrzymów starało się tam być wtedy, gdy zdarzały się cykliczne widzenia Gospy – np. przez Mirjanę, której w latach 1987 – 2020 Gospa ukazywała się drugiego dnia każdego miesiąca. Miało to miejsce na tzw. wzgórzu objawień i wielu ludzi było wówczas świadkami jej rozmowy z Maryją. Oprócz szóstki widzących nikt inny Jej osobiście nie widział.
Zgodnie z watykańskim rozstrzygnięciem każdy katolik może, ale nie musi wierzyć w prawdziwość objawień w Medjugorie – podobnie jak to jest z wszystkimi pozostałymi tego typu zdarzeniami. Ich jedyna funkcja to umacniać wiarę wierzących w to, co zostało raz na zawsze objawione w osobie Jezusa Chrystusa.
Anna Druś