mapa polskich potworów

Diabły i Dzikie Gony czyli mapa polskich potworów

Historycy i etnografowie opracowali unikalną mapę, za pomocą której każdy może sprawdzić, w których miejscach na Pomorzu jeszcze 150 lat temu wierzono w zmory, upiory, wilkołaki czy duchy wodne.

Mapa polskich potworów to tak naprawdę projekt badawczy o nazwie Istoty nadprzyrodzone Pomorza: postmodernistyczne mapowanie źródeł folklorystycznych i jest owocem pracy specjalistów z wielu dziedzin, m.in. etnografów, kartografów, historyków kartografii a także artystów, pisarzy oraz informatyków. To dzięki nim zebrano imponującą bazę danych, dzięki której można było stworzyć mapę pomorskich potworów, opartą nie na domysłach, a faktycznych tekstach źródłowych. Co istotne, w badaniach brano pod uwagę tylko legendy z wyraźnym kontekstem krajobrazowo-przestrzennym. Wprawdzie w ten sposób musiano zrezygnować z wielu przekazów i legend, pozbawionych dokładnych odniesień do geografii, ale tym samym badacze skończyli ze zbiorem opowieści, co do których umiejscowienia nie miano wątpliwości.

Mapa polskich potworów – na razie tylko z Pomorza

Mapa polskich potworów przedstawia na razie wyłącznie istoty, w których wierzono na Pomorzu. Wybór akurat tego miejsca na obiekt badawczy tłumaczyli w dwojaki sposób. Po pierwsze, Pomorze, czyli dawne północne regiony Niemiec to obszary przesiąknięte historycznymi zawirowaniami i częstymi zmianami terytorialnymi, które dzięki temu oferują wyjątkową różnorodność folklorystycznych postaci. Na mapie możemy zatem odnaleźć zarówno istoty występujące w legendach innych regionów Polski, takie jak diabły czy duszki domowe, ale też stwory, których próżno by było szukać gdzie indziej niż na Pomorzu. Są to chociażby olbrzymy, przedstawiane najczęściej wraz z toczonymi przezeń głazami, a także tzw. Dziki Łów, zwany także Dzikim Gonem – widziane na niebie pędzące szybko ciemne chmury, utożsamiane z demonami, co miało zwiastować czasy wojen, klęski i zarazy

Po drugie, tereny Pomorza są w oczywisty sposób związany z morzem, które w dawnych czasach uważane było za niebezpieczną przestrzeń, pełną nadprzyrodzonych istot. Umiejscowienie Mapy Potworów w tym regionie pozwala więc na zbadanie występowania istot, nieobecnych w innych miejscach, takich jak morskie diabły czy syreny. 

Co więc możemy znaleźć w Mapie Potworów? Jakie dane udało zebrać się badaczom? Zaciekawić może przede wszystkim to, jakie istoty nadprzyrodzone były najczęściej wspominane w XIV-wiecznych przekazach. Badacze podzielili wszystkie istoty na 12 grup: diabły, duszki domowe, dziki gon, krasnoludy, błędne ogniki, olbrzymy, smoki, syreny, duchy, wilkołaki, zjawy i koszmary. Co istotne, do każdej z tych grup należą także te istoty, które w lokalnym dialekcie były nazywane inaczej, ale reprezentują cechy kojarzone z daną grupą. Mowa na przykład o krasnoludach, które zależnie od miejsca były nazywane także mianem krośni, drobni, Puks czy Kobolod. 

Błędny ognik (FOT. Wikipedia)

Diabły, olbrzymy, Dziki gon – w co wierzyli Pomorzanie

Badania wskazują, że na Pomorzu najwięcej można było znaleźć diabłów. Ponad 26 procent wszystkich legend zbadanych przez zespół badaczy odnosił się właśnie do nich – przedstawicieli piekła. Występowali oni chociażby w okolicach Dąbek, Kołobrzegu, Kamieńca Pomorskiego i Bytowa. Pod względem powszechności należy wymienić także dziki gon (Łobez, Pyrzyce, Jarosławiec), krasnale (Goleniów, Czaplinek, Bytów) oraz olbrzymy (Starograd, Drawsko Pomorskie).

Badacze podejrzewają, że powszechność wizerunku diabła wzięła się z jego ścisłego związku z religią. Obecny często podczas kazań i modlitw, jawił się jako kusiciel i przeciwnik człowieka. Z kolei postacie krasnali kojarzone są zarówno z kultem duchów opiekuńczych opiekujących się domem i gospodarstwem, jak i z wyobrażeniami o zaświatach. Świadczyć o tym może fakt, że oprócz domów, kojarzone były również z kurchanami i cmentarzami.

Dziki gon według obrazu Petera Nicolai Arbo: Åsgårdsreien (FOT. Wikipedia)

Dziki Gon to natomiast wierzenie charakterystyczne dla terenów Europy północnej, zwłaszcza Niemiec i Skandynawii. Wynikało prawdopodobnie z lęku przed nagłymi zjawiskami atmosferycznymi, przede wszystkim silnym wiatrem. Dawne ludy Północy wierzyły, że gdy widzą na niebie bardzo szybko przesuwające się ciemne chmury, tak naprawdę widzą hordy diabłów i złych mocy, gonionych po niebie. Ich pojawienie się oznaczało klęski nie tylko z powodu silnego wiatru, powodzi czy wojny. Właśnie to zjawisko wykorzystał Andrzej Sapkowski w swojej opowieści o Wiedźminie Geraldzie, stąd jedna z części słynnej gry komputerowej nazywa się „Wiedźmin: Dziki Gon”.

Całość badań Istoty nadprzyrodzone Pomorza: postmodernistyczne mapowanie źródeł folklorystycznych dostępna jest na łamach pisma Journal of Maps.

Sukces pomorskiej mapy potworów może oznaczać, że już wkrótce powstaną podobne publikacje o innych regionach Polski. Zainteresowanych na pewno by nie brakowało. Rynek wydawniczy już od kilku lat doświadcza swoistej ludowej rewolucji, w ramach której czytelnicy tłumnie sięgają po wszystko, co jest związane z Polską dawną, ludową, nieznaną… 

Materiału źródłowego długo nie zabraknie, gdyż rodzimy folkolor jest pełen nadprzyrodzonych wydarzeń i miejsc, które tylko czekają, aż ktoś je odkryje i opisze tak, jak zrobili to badacze tworzący mapę potworów.

Maciej Bzura

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 31.10.2024.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się