doświadczenie
Fot. Brian SNYDER / Reuters / Forum

Życie polityczne – młodość czy doświadczenie?

Gdy po zwycięskiej bitwie pod Issos Aleksander Wielki kontynuował kampanię przeciw Persom, dotarł pod Tyr, potężną twierdzę na wyspie. Perski król Dariusz złożył propozycję rozejmu, na tyle atrakcyjną, że Parmenion, doradca Aleksandra, stwierdził; „Gdybym był Aleksandrem, przyjąłbym te warunki”, na co Aleksander odparł: „Ja też, gdybym był Parmenionem”. Warunki Dariusza odrzucono, Tyr po oblężeniu został zdobyty. Aleksander miał wtedy 24 lata, Parmenion 68.

Aleksander, zanim umarł z znamiennym wieku 33 lat. dokonał licznych wielkich czynów. Ale czy mądrych? Nie był zdolny do tego, by się zatrzymać i stabilizować swoje państwo. To dokonało się już po jego śmierci. Na szczęście kultura grecka miała dużo więcej do zaoferowania oprócz rozboju i przemocy. Podobnie jak on sam wzorował się na bohaterach Iliady, inni z kolei pragnęli naśladować jego czyny. Podbojów próbowali korsykański mały kapral i austriacki akwarelista, obaj po początkowych sukcesach doprowadzając do katastrofy.

Co bardziej prawdziwe – „Młodości! orla twych lotów potęga”, czy „By rozum był przy młodości”?

Gdy w liceum uczyłem się o powstańcach listopadowych i styczniowych, działało mi zawsze na nerwy „stronnictwo zachowawcze”. Zamiast w porywie emocji ruszyć z szablą na wroga, zastanawiali się, czy warto, czy nie lepszy jest kompromis. Gdy naród do boju wystąpił z orężem, panowie o czynszach radzili… Jakie czynsze? Gorzej – wracali do domu w okresie zbiorów! To oczywiście ironia, bo czynsze i zbiory są ważne. Podchorążowie mogliby chwilę pomyśleć, o co właściwie chodzi, co i jak chcą osiągnąć. Ale z drugiej strony generałowie napoleońscy, ustatkowani w nowej rzeczywistości, nie dostrzegali szansy, która się chyba jednak pojawiła.

Doświadczenie pozwala nam na rozpoznawanie znanych schematów i niepopełnianie tych samych błędów. Ale historia nie powtarza się identycznie, bo warunki są zawsze inne. W sytuacji polskiej – moje pokolenie pamięta komunę, ma więc alergię na lewicę, której nie muszą mieć młodzi. Magdalenka, stan wojenny, stalinizm, nie mówiąc o konflikcie między Piłsudskim a Dmowskim – to dla nich historia. Ja jeszcze mam ślady komunistycznych zakazów, dla młodych świat stoi otworem. Nie znam też trendów muzycznych ani seriali z Netfliksa. Mogę to lekceważyć, ale kształtuje to mentalność wielu młodych.

Pewne schematy myślowe utrzymują się bardzo długo. W pokoleniu dziadersów trwa przekonanie, że Zachód jest z natury lepszy i należy się na nim wzorować. Taki pogląd panuje również na Zachodzie, gdzie analizy upadku demokracji pomijają kraje zachodnie, które we wszystkich indeksach demokracji znajdują się z automatu w czołówce. A tymczasem zasada „naśladować Niemcy” przypomina kierowcę, który wiernie jechał za poprzednikiem, aż rozbił mu zderzak, wjeżdżając do jego garażu. W pewnym momencie trzeba samodzielnie wybrać trasę. Również założenie, że Zachód w każdym konflikcie będzie zwycięski, narzuci wszystkim swoje warunki i jeszcze będzie ich uczył moralności, rozsypuje się na naszych oczach. Ale wiara w to trwa. Prawdopodobnie we wczesnym średniowieczu ludzie długo nie zauważyli, że epoka rzymskiej dominacji już się skończyła.

Z kolei moje doświadczenie, że dzisiejszy postęp często jutro ląduje na śmietniku historii, jest uniwersalne. Raz po raz młodzi ludzie poznają jakąś nową ideę i wierzą, że jest ona jedynym rozwiązaniem problemów ludzkości, zwłaszcza że mocno denerwuje ich rodziców i pozwala się na ich tle wyprofilować. Ale eksperymenty z nowym są konieczne. Podobne procesy występują w biologii. Reprodukcja organizmów musi być prawie identyczna, inaczej grozi chaos. Ale w sensownych proporcjach niezbędne są też mutacje – bez nich następuje stagnacja, a stagnacja to brak adaptacji do zmiennych warunków, a w końcu rozkład.

To jednak tylko statystyka. Można przez całe życie nigdy nie dojrzeć, można od dzieciństwa być mentalnym starcem. Można w młodości wykazywać się dojrzałością, można w podeszłym wieku zachować otwarty umysł.

A jak to się stosuje do aktualnej sytuacji politycznej? Każdy musi sobie sam odpowiedzieć.

Zdjęcie autora: Jan ŚLIWA

Jan ŚLIWA

Pasjonat języków i kultury. Informatyk. Związany z miesięcznikiem i portalem "Wszystko co Najważniejsze" publikując głównie na tematy związane z ochroną danych, badaniami medycznymi, etyką i społecznymi aspektami technologii. Mieszka i pracuje w Szwajcarii.

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 31.10.2024.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się