Geopoetyka w Wilnie, Warszawie i Skierniewicach

Geopoetyka – nowy sposób zwiedzania

Klasyki literatury polskiej, takie jak „Dziady” czy „Lalka” nie muszą być smutnym obowiązkiem dla uczniów szkół. Geopoetyka czyli zwiedzanie miejsc związanych z bohaterami książek sprawia, że historie znane z kart szkolnych lektur ożywają na naszych oczach.

Geopoetyka czyli Wilno śladami Dziadów

Kościół Św. Trójcy i Klasztor Bazylianów, który Mickiewicz uwiecznił w III części dramatu Dziady. To na terenie zlokalizowanego w nim carskiego więzienia rozgrywają się sceny wieczerzy wigilijnej uwięzionych Polaków oraz wygłaszane przez głównego bohatera, Konrada, Mała i Wielka Improwizacja” – tak reklamowany jest program jednej z wielu wycieczek organizowanych śladami Adama Mickiewicza. Wilno, miasto bodaj najbardziej kojarzone z wieszczem narodowym, co roku jest odwiedzane przez liczne grupy turystów, chcących zobaczyć miejsca związane z życiem i twórczością wybitnego poety. 

A jest co zobaczyć. Stolica Litwy zachęca, by samemu przejść się ulicami, które kiedyś przemierzał autor Dziadów, tym bardziej, że Mickiewicz często opisywał lokalizacje swoich utworów z dużą dokładnością.

W Wilnie przy ulicy Ostrobramskiej, w klasztorze ks. Bazylianów, przerobionym na więzienie stanu – tak prezentuje się wstęp do III części słynnego cyklu, będącego być może najsłynniejszym dziełem polskiego romantyzmu. Autor informował tym samym czytelnika, że jego utwór zrodził się z prawdziwych, tragicznych wydarzeń, jakim było uwięzienie, a następnie proces towarzystw Filomatów i Filaretów.

Turyści zainteresowani geopoetyką mogą więc zanurzyć się w realiach Dziadów, zwiedzając miejsce, gdzie niegdyś więzieni byli przyjaciele Mickiewicza i być może, także on sam. Wystarczy krótki spacer od dworca głównego i ci, którzy jeszcze przed chwilą znajdowali się w współczesnym Wilnie, pełnym post-sowieckich bloków i na wpół odnowionych kamienic, przechodzą przez Ostrą Bramę, znajdując się nagle w innym świecie. Wąskie ulice starego Wilna odcinają od hałasu miasta, a z okien słynnego wejścia na starówkę dostrzec można zatroskane spojrzenie wileńskiej Maryi, wspominanej zresztą przez Mickiewicza wersetem: Panno święta, co Jasnej bronisz Częstochowy i w Ostrej świecisz Bramie!

Miejsce uwięzienia bohaterów Dziadów znajduje się tuż obok i od dawna przyciąga miłośników polskiej literatury. W 1929 działał tam wileński odział Towarzystwa Literatów Polskich, który zajmował się zrekonstruowaną celą, w której przebywać miał Adam Mickiewicz. To właśnie do niej przybywa największa ilość turystów, chcących zobaczyć na własnej skórze przestrzeń, znaną wcześniej tylko z opisów literackich. Co innego czytać o ciasnej ciemnej celi, a co innego zobaczyć prycze i grube mury miejsca, które ma reprezentować uwięzienie nie tylko samego poety, ale i postaci Konrada. 

To jednak nie jedyne miejsce, które warto zobaczyć, idąc szlakiem Adama Mickiewicza. Oddalając się od Ostrej Bramy, turyści mogą zobaczyć kościół św. Kazimierza w Wilnie, również uwieczniony na stronach III części Dziadów. To tam jeden z polskich więźniów, niejaki Sobolewski, miał obserwować wywóz polskiej młodzieży na Syberie. 

Skryłem się za słupami kościoła []

Widziałem ich: – za każdym z bagnetem szły warty,

Małe chłopcy, znędzniałe, wszyscy jak rekruci

Z golonymi głowami; – na nogach okuci,

Biedne chłopcy! – najmłodszy, dziesięć lat, nieboże,

Skarżył się, że łańcucha podźwignąć nie może – opisywał bohater utworu. Przewodnicy wycieczek przytaczają ten fragment tekstu, prosząc równocześnie zwiedzających o wyobrażenie sobie tej sceny. Pochód zesłanych, oczekujące ich konne powozy (tzw. kibitki) i tłum patrzących na to Polaków stają się realne tym bardziej, gdy stoi się w przy tych samych kościelnych słupach, przy których miał być Sobolewski. 

A to tylko kolejne z wielu związanych z Adamem Mickiewiczem miejsc. Entuzjastów geopoetyki na pewno zainteresuje także Kowno, gdzie wieszcz pracował jako nauczyciel. To zresztą tam powstał w 1822 roku powstał I tom wierszy Ballady i Romanse, uważany za faktyczny początek Romantyzmu w Polsce. W okresie kowieńskim napisane zostały także II i IV część Dziadów.

Warszawa śladami Prusa

Nie samą poezją żyje jednak człowiek. Dla fanów prozy epok późniejszych atrakcyjny może być spacer po Warszawie szlakiem bohaterów słynnej Lalki Bolesława Prusa. Taką wycieczkę można rozpocząć od kamienicy pod adresem Krakowskie Przedmieście 4, gdzie mieszkał główny bohater utworu, Stanisław Wokulski. Autor powieści wyobrażał sobie dokładnie, gdzie chce umieścić jego lokum. Opisywał więc pomnik Mikołaja Kopernika, który miał być widoczny z okien mieszkania Wokulskiego. 

Kopernik z nieruchomym globusem w ręku, odwrócił się tyłem do słońca […] Wokulski, który właśnie w tym kierunku wyglądał za swego balkonu, mimo woli westchnął przypomniawszy sobie, że jedynymi wiernymi przyjaciółmi astronoma byli tragarze i tracze, nie odznaczający się, jak wiadomo, zbyt dokładną znajomością zasługi Kopernika – pisał Prus, nie pozostawiając wątpliwości, co do tego, gdzie zamieszkiwał bogaty przedsiębiorca. 

Następnie, pozostając na Krakowskim Przedmieściu, turysta może zobaczyć lokal, w którym miał znajdować się miał pierwszy sklep Wokulskiego, teraz zajmowany przez Księgarnię Naukową im. Bolesława Prusa. Kościół Karmelitów, gdzie kwesty prowadziła Izabela Łęcka, Hotel Europejski, Teatr Wielki czy królewskie Łazienki – każde z tych miejsc można zwiedzać przez pryzmat wydarzeń z słynnej powieści Bolesława Prusa. 

Tym ma być właśnie geopoetyka. Stanie w tym samym miejscu gdzie stał poeta, próba spojrzenia na miejsca które on widział, przejście tych samych ścieżek, kontemplacja w tym samym kościele, zrozumienie jego czasów – ludziom współczesnym umożliwiają bliższe doświadczenie tego, o czym czytamy w dziełach literackich.

Maciej Bzura

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 31.10.2024.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się