geotermia

Geotermia niewykorzystanym potencjałem energetycznym Australii

W cieniu debat o przyszłości australijskiej energetyki, która koncentruje się wokół źródeł odnawialnych, nadal z boku pozostaje geotermia.

To nie tylko temat akademicki, ale realna alternatywa, która mogłaby odegrać kluczową rolę w dekarbonizacji przemysłu i zasilaniu odległych społeczności. Eksperci z australijskich uczelni i instytutów badawczych coraz częściej podkreślają, że geotermia to zasób, który mamy pod stopami — niemal dosłownie.

Geotermia polega na wykorzystaniu ciepła Ziemi, które pochodzi z jej wnętrza. Choć brzmi to jak wizja futurystyczna, to jest to technologia już wykorzystywana z powodzeniem w wielu krajach. Islandia pokrywa ponad 90% swoich potrzeb cieplnych dzięki źródłom geotermalnym, a w Europie Środkowej (szczególnie w Niemczech i na Węgrzech) coraz więcej gmin sięga po ten stabilny i niskoemisyjny zasób.

W Australii największy potencjał drzemiący w geotermii znajduje się w rejonach takich jak Gippsland i Latrobe Valley, gdzie dostępne są gorące podziemne akweny o temperaturze około 60°C. Choć to za mało, by napędzać turbiny prądotwórcze, wystarczy do ogrzewania budynków, przemysłu i infrastruktury. Zespół z Chalmers University of Technology w Szwecji wykazał w podobnych projektach, że takie rozwiązania mogą działać niezawodnie nawet przez 100 lat, jeśli temperatura jest odpowiednio zarządzana.

W przypadku głębszych odwiertów, które mogą sięgnąć temperatur pozwalających na produkcję prądu, Australia posiada jeszcze jedną przewagę, którym jest doświadczenie. Branża wydobywcza, w tym górnictwo i przemysł naftowy, posiada zarówno know-how, jak i infrastrukturę, którą można dostosować do potrzeb energetyki geotermalnej. Co więcej, rozwijane są innowacyjne techniki wykorzystujące nie wodę, a np. nadkrytyczny dwutlenek węgla jako medium przenoszące ciepło, co dodatkowo ogranicza emisje CO₂ do atmosfery.

W raporcie Międzynarodowej Agencji Energii (IEA) z 2023 roku wskazano, że geotermia może odegrać znacznie większą rolę w transformacji energetycznej, zwłaszcza w krajach o stabilnym podłożu geologicznym i rozbudowanej sieci przemysłowej. Australia spełnia oba te warunki. Dodatkowym atutem jest fakt, że większość infrastruktury potrzebnej do projektów „direct use” takich jak pompy ciepła czy systemy filtracyjne, które dostępne są komercyjnie i nie wymagają specjalistycznych zamówień.

Zagrożeniem dla rozwoju geotermii nie są więc bariery technologiczne, a raczej brak politycznej woli i świadomości społecznej. Przykład Niemiec, gdzie uruchomiono specjalne programy dofinansowujące odwierty i sieci ciepłownicze oparte na geotermii, pokazuje, że regulacyjne wsparcie jest kluczowe. Również w Chinach rząd zainicjował szeroko zakrojone inwestycje w ogrzewanie miejskie oparte na zasobach geotermalnych, szczególnie w północnych regionach kraju.

W Australii, pomimo obecności odpowiednich warunków geologicznych, potencjał ten pozostaje niemal w stanie uśpienia. Współpraca uczelni, takich jak University of Melbourne i partnerów z przemysłu, skupia się na opracowywaniu modeli ekonomicznych, które przekonają decydentów do wsparcia technologii. Jednym z celów jest stworzenie ram regulacyjnych, które będą chronić środowisko, ale nie będą odstraszać inwestorów.

Na tle rosnących kosztów rozwoju energetyki jądrowej czy trudności z magazynowaniem energii z OZE, geotermia jawi się jako stabilne, skalowalne i ekologiczne źródło energii, które może uzupełnić australijski mix energetyczny.

Szymon Ślubowski

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 30.04.2025.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się