Już wiemy, dlaczego teksty prawnicze są pisane trudnym językiem
Specjaliści nauk kognitywnych z Massachusetts Institute of Technology (MIT) naukowo zajęli się sprawdzeniem, dlaczego wszystkie teksty pisane językiem prawniczym, w tym kodeksy i umowy, są tak skomplikowane w zrozumieniu. Wnioski, do jakich doszli są zastanawiające.
Teksty prawnicze, w tym przeróżne umowy, aneksy czy regulaminy usług, są trudne do zrozumienia nie tylko dla zwykłych ludzi, ale też dla samych prawników. Chodzi w tym zarówno o używane w nich słownictwo jak i specyficzny rodzaj konstrukcji stylistycznych, jakie w nich dominują. Zaintrygowani tym faktem kognitywiści z MIT zbadali problem całościowo, korzystając zarówno z wiedzy psychologicznej, lingwistyki jak i neurobiologii oraz przeprowadzając doświadczenia z udziałem ochotników.
Teksty prawnicze i technika „osadzania w środku”
Wyniki badania wskazują, że za trudną do zrozumienia konstrukcję prawniczych tekstów odpowiada maniera tzw. „osadzania w środku” (center-embedding) polegająca na tym, że w środku zdania umieszcza się przeróżne definicje niektórych określeń, co dodaje takim zdaniom zawiłości. Spostrzeżenie to poczyniono porównując różne teksty prawne publikowane od 2020 r. z innymi tekstami, m.in. pracami naukowymi, scenariuszami filmowymi czy artykułami prasowymi.
-Żargon prawniczy w jakiś sposób rozwinął tendencję do umieszczania struktur wewnątrz innych struktur w sposób, który nie jest typowy dla języków ludzkich. I co ciekawe, sami prawnicy uważają, że jest to nieporęczne i skomplikowane. Skoro zatem nie podoba się to zarówno prawnikom jak i laików, chcieliśmy ustalić, dlaczego mimo wszystko piszą dokumenty w ten sposób – mówi cytowany przez redakcję Phys.org Edward Gibson, profesor nauk o mózgu i kognitywistyce z MIT oraz starszy autor badania.
Naukowcy mieli kilka hipotez wyjaśniających dlaczego tak się dzieje. Jedną z nich była „hipoteza kopiowania i edycji”, zakładająca, że dokumenty prawne zaczynają się od prostej przesłanki, a następnie do już istniejących zdań wstawiane są dodatkowe informacje i definicje, tworząc złożone klauzule osadzone w środku. W wyniku chęci doprecyzowania zapisów czy określeń, autorzy prawniczych tekstów po prostu dopisują kolejne sformułowania, zamiast przeredagować cały zapis w sposób spójny i uporządkowany.
Prawnicze czary-mary
Doświadczenia, którym poddali ochotników nie potwierdziły jednak tej hipotezy. Okazało się, że badani nawet jeśli pisali dany tekst jako prawniczy od początku – i tak stosowali „osadzanie w środku” – choć mieli możliwość pisać prościej.
Obserwacja ta potwierdziła jednak drugą hipotezę, nazwaną przez kognitywistów „hipotezą magicznego zaklęcia”. Okazało się, że tak jak magiczne zaklęcia są formułowane w specyficznym stylu, który ma je uczynić zaklęciami – tak i język prawniczy pełni funkcję nadawania autorytetu i powagi tekstom, które są nim pisane. Gdy badani wiedzieli, że mają napisać tekst prawniczy – zawsze stosowali charakterystyczne dla niego elementy aby po prostu brzmieć poważniej. Dokładnie tak, jak w języku polskim przekładamy wyrazy na udawaną łacinę albo stosujemy formę uroczystą, jeśli mają one stanowić magiczne zaklęcie.
Obecnie badacze chcą sprawdzić, skąd właściwie wzięła się owa technika „osadzania w środku”, charakterystyczna nie tylko dla amerykańskich tekstów prawnych. Chcą wytropić, kiedy pojawiła się najwcześniej – biorąc pod uwagę, że mogło to zaistnieć już nawet w starożytności i na zasadzie kopiowania stylu prawnego dla podtrzymania autorytetu – została przechowana do dziś.
Anna Druś