Już w najbliższą środę (8.01.) i czwartek (9.01.) odbędą się mecze półfinałowe turnieju o Superpuchar Hiszpanii. W pierwszym starciu Athletic Bilbao zmierzy się z FC Barceloną, a w drugim Real Madryt podejmie Mallorcę. W finale może więc dojść do El Clásico. Kto wygra Superpuchar Hiszpanii 2025?

Kto wygra Superpuchar Hiszpanii 2025? Możliwe starcie gigantów

Już w najbliższą środę (8.01.) i czwartek (9.01.) odbędą się mecze półfinałowe turnieju o Superpuchar Hiszpanii. W pierwszym starciu Athletic Bilbao zmierzy się z FC Barceloną, a w drugim Real Madryt podejmie Mallorcę. W finale może więc dojść do El Clásico. Kto wygra Superpuchar Hiszpanii 2025?

Rozgrywki Superpucharu Hiszpanii

Superpuchar Hiszpanii to rozgrywki ustanowione w 1982 r. Do 2020 r. było to pojedyncze spotkanie między zwycięzcą ligi hiszpańskiej a zdobywcą Pucharu Króla. 5 lat temu format został jednak zmieniony. Od edycji 2020/21 jest to mini-turniej, w którym uczestniczą 4 zespoły: mistrz Hiszpanii, wicemistrz Hiszpanii, zdobywca Pucharu Króla oraz finalista Pucharu Króla. W sytuacji, gdy któraś drużyna spełnia więcej niż jeden warunek, np. jest jednocześnie mistrzem kraju i zdobywcą Copa del Rey, w superpucharze bierze udział zespół, który zajął kolejne najwyższe miejsce w lidze i nie grał w finale Pucharu Króla.

Dotychczas po Superpuchar Hiszpanii najczęściej sięgała FC Barcelona (14 razy). Odkąd turniej rozgrywany jest na nowych zasadach, Dumie Katalonii udało się to jednak zaledwie raz. Od 2020 r. zdobywcami trofeum byli: Real Madryt (2020, 2022, 2024), Athletic Bilbao (2021) oraz FC Barcelona (2023).

W październiku 2024 r. Hiszpańska Federacja Piłkarska (RFEF) ogłosiła, że w meczach o Superpuchar Hiszpanii nie będzie dogrywek. Jeśli w trakcie regulaminowego czasu gry padnie remis, piłkarze od razu przystąpią do konkursu rzutów karnych.

Superpuchar Hiszpanii 2025. Kto wygra?

W tegorocznej edycji Superpucharu Hiszpanii zagrają: Real Madryt (mistrz kraju), FC Barcelona (wicemistrz kraju), Athletic Bilbao (zdobywca Pucharu Króla) oraz Mallorca (finalista Pucharu Króla).

W pierwszym meczu półfinałowym, który odbędzie się w środę 8 stycznia o godz. 20:00, Athletic Bilbao podejmie na San Mamés FC Barcelonę. Dzień później, 9 stycznia, także o 20:00, Real Madryt zagra na Bernabéu z Mallorcą.

Faworytami obu spotkań będą giganci hiszpańskiej piłki: Real i Barcelona. Jeśli wygrają swoje spotkania, spotkają się w finale. Do takiej sytuacji doszło ostatnio dwa razy – rok i dwa lata temu temu. W 2024 r. triumfowali Królewscy, którzy rozgromili Barcelonę 4:1. Rok wcześniej górą była Barcelona (3:1). Oba kluby spotkały się także na etapie półfinału rozgrywek w 2022 r. Wtedy wygrał Real (3:2).

Jeśli w 2025 r. dojdzie do powtórki, finał nie będzie miał faworyta. W październiku 2024 r. Real i Barcelona rozegrały między sobą mecz ligowy na stadionie Królewskich, w którym gospodarze odnieśli dotkliwą porażkę. Duma Katalonii zwyciężyła aż 4:0. Mimo wyniku tamto spotkanie nie było jednak jednostronne i mogło potoczyć się inaczej. Szczególnie dziś, po listopadowo-grudniowym okresie kiepskiej gry Barcelony, pytania o jej aktualną formę wydają się znacznie bardziej zasadne, niż wracanie myślami do ostatniej wygranej na Bernabéu. Real także ma swoje problemy. Nie jest pewne, czy do rozgrywek Superpucharu przystąpi w znakomitej czy fatalnej dyspozycji. Być może rozegra jedno wybitne i jedno kiepskie spotkanie. Jeśli tak, które z nich będzie finałem? A może Real zakończy grę na etapie półfinału, gdyż Mallorca sprawi światu niespodziankę?

El Clásico w tegorocznym finale Superpucharu Hiszpanii wcale nie musi się odbyć. Real ma łatwiejsze zadanie. Gra na własnym terenie ze słabszym przeciwnikiem niż rywal Barcelony, która dodatkowo rozegra mecz wyjazdowy. Mallorca jest jednak dla Królewskich stosunkowo niewygodnym rywalem. W 2024 r. Real Madryt rozegrał z nią 3 spotkania – dwa wygrał i jedno (ostatnie) zremisował. W żadnym nie zdobył jednak więcej, niż 1 gola (1:0, 0:1, 1:1).

Barcelonie przyjdzie się mierzyć z Athleticem, który w meczach pucharowych zawsze jest niezwykle groźny i zachodzi daleko. W tym sezonie Baskowie prezentują ponadto szczególnie dobrą formę. Po 19. kolejkach La Ligi zajmują 4. lokatę, tracąc zaledwie 2 pkt. do Barcelony. Ernesto Valverde, trener Athleticu, a zarazem były szkoleniowiec Dumy Katalonii, bez wątpienia jest w stanie znaleźć takie rozwiązanie na ten mecz, by jego drużyna cieszyła się z awansu do finału. Ostatnim razem Barcelona i Athletic mierzyły się w Superpucharze Hiszpanii w 2021 r. Górą był Athletic, który wygrał w finale 3:2. Katalończycy mają się czego obawiać, jednak mimo wszystko to oni będą faworytami tej rywalizacji. Hansi Flick nie ustępuje Ernesto Valverde pod kątem zdolności trenerskich. Jeśli jego drużyna zaprezentuje swą najwyższą formę, Athletic nie da rady jej pokonać. Pytanie tylko, jaką wersję Barcelony zobaczymy w środę 8 stycznia. Czy tę z października, która niczym walec miażdżyła każdego kolejnego rywala, czy też tę z listopada i grudnia, gdy potykała się o najdrobniejsze przeszkody?

Patryk Palka

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 31.10.2024.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się