Monachium piwo bezalkoholowe

Monachium stawia na bezalkoholowe 

Monachium – stolica Oktoberfestu czyli największej piwnej imprezy na świecie, chce zacząć zmieniać wizerunek swojego centrum jako miejsca pełnego tłumu pijanych turystów. Właśnie otwiera się tam eksperymentalnie pierwszy piwny ogródek serwujący wyłącznie piwo bezalkoholowe. 

Zmiana wizerunku Monachium

Inicjatywa otwarcia bezalkoholowego pubu o nazwie Die Null (Zero) wyszła od właścicieli hoteli, restauracji i barów usytuowanych w centrum Monachium, o czym donosi brytyjski The Guardian. Mieli być oni zmęczeni tłumami pijanych turystów przybywających do stolicy Bawarii głównie dla bezkarnego picia hektolitrów piwa. Inicjatywie przyklaskują włodarze miasta, którzy chcą zmieniać wizerunek centrum i zamiast na ogarnianiu rozrabiających piwoszy skupić się na walce z rosnącą przestępczością.

„Celem Monachium jest modernizacja tego obszaru i ponowne zakotwiczenie go w centrum społeczeństwa” – napisano w informacji prasowej cytowanej przez The Guardian. 

Ogródek piwny o nazwie Zero jest usytuowany w pobliżu głównej stacji kolejowej centrum Monachium i ma być tu podawane wyłącznie lokalne piwo bezalkoholowe, najróżniejsze koktajle bez procentów a także woda oraz soki owocowe. Ma być swego rodzaju eksperymentem i działać od połowy lipca do połowy września, kiedy to zaczyna się tam Oktoberfest – coroczna impreza niemieckich browarów, ściągająca do miasta tłumy spragnione alkoholowej zabawy. 

Właściciele pubu Zero liczą się z tym, że mogą być na minusie, w skrytości mają jednak nadzieję, że pomysł chwyci na fali spadającego spożycia piwa w samych Niemczech i zmieniających się miejscowych przyzwyczajeń. 

Cytowany przez brytyjski dziennik Florian Schönhofer mówi, że w ciągu ostatnich 20 lat pracy w branży zauważył „zacieranie się granic”, jeśli chodzi o alkohol, a „młodzi faceci w garniturach wcale nie myślą już o wypiciu piwa pod koniec dnia pracy w pociągu podmiejskim”.

Oktoberfest – tradycja kontra współczesność

Monachium Oktoberfest FOT. Flickr

Spadające spożycie piwa w Niemczech miało nawet zagrozić upadkiem największym tutejszym browarom, właśnie dlatego zamiast napojów z procentami zaczęły one produkować coraz więcej najróżniejszych odmian piwa bezalkoholowego, kuszących ciekawymi smakami. Miejsce tradycyjnego bawarskiego napoju powoli zajmują jednak inne używki, na czele z marihuaną dopuszczoną w całych Niemczech do posiadania na własny użytek. 

Oktoberfest to wielkie piwne święto obchodzone w Monachium od 1810 r. Mające początkowo status chmielnych dożynek, przerodziło się w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat w masową imprezę nakierowaną na turystów, przyciągającą do stolicy Bawarii co roku na przełomie września i października około 6 milionów ludzi z całego świata. Wedle obowiązujących do dziś przepisów można tu serwować wyłącznie piwo pochodzące z monachijskich browarów warzących je zgodnie z Bawarskim Prawem Czystości, datowanym na 1487 rok. Zawartość alkholu w tych trunkach wynosi do 6,2 proc. zatem piwa bezalkoholowe – choćby najsmaczniejsze – nigdy nie będą w stanie tych wymogów spełnić.

Zresztą, jak mówi cytowany przez The Guardian współwłaściciel bezalkoholowego pubu Zero celem inicjatywy wcale nie jest całkowite odejście od alkholu, ale raczej „wskazanie równie atrakcyjnej alternatywy” dla picia bez umiaru.

Anna Druś

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 31.10.2024.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się