Ratti

Należy przypominać o tym, co łączy nowożytne igrzyska i tradycję olimpiad w starożytnej Grecji

Istotnym punktem łączącym starożytne i nowożytne igrzyska jest ich popularność, ich relatywny uniwersalizm i tłum, który gromadzą. Różnica spoczywa natomiast w sposobie ich finansowania – Stéphane Ratti w „Le Figaro”.

Stéphane Ratti jest historykiem i autorem publikacji naukowych. Z okazji trwających Letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu Stéphane Ratti przypomina o punktach łączących nowożytne igrzyska olimpijskie, utworzone pod koniec XIX wieku, oraz tradycję olimpiad w starożytnej Grecji. Zdaniem historyka należy przypominać o punktach wspólnych między tymi wydarzeniami pomimo różnic między antycznymi igrzyskami a tegorocznymi Letnimi Igrzyskami Olimpijskimi w Paryżu, z ich „gigantyzmem, mobilizacją policji, zagranicznym wojskiem pomagającym w zapewnianiu bezpieczeństwa podczas ceremonii”.

Jak ocenia historyk, istotnym punktem wspólnym między nowożytnymi i starożytnymi igrzyskami jest „popularność igrzysk, ich relatywny uniwersalizm i tłum, który gromadzą”. W starożytnej Grecji igrzyska gromadziły na stadionie w jednym czasie nawet 50 000 osób różnego pochodzenia. „Mogli je oglądać Grecy i barbarzyńcy… ale nie kobiety ani niewolnicy! Jedynie Grecy mogli natomiast startować w igrzyskach. Nie było zatem w starożytności internacjonalizacji zawodów. Warto zwrócić uwagę, że żaden patriotyzm państwowy nie rozgrzewał ani nie zaburzał zatem atmosfery” – tłumaczy Stéphane Ratti. Jak dodaje historyk, zwycięzcy reprezentowali natomiast greckie polis. Na igrzyskach w starożytnej Grecji reprezentowane było ponad tysiąc polis, podczas gdy w nowożytnych igrzyskach bierze udział ok. 200 reprezentacji państw.

„Istotna różnica między igrzyskami nowożytnymi i starożytnymi dotyczy sposobu ich finansowania. Nomadyzm geograficzny igrzysk jest nowożytnym wynalazkiem, nie do pomyślenia w starożytności z prostego powodu, że poza wielkimi antycznymi zgromadzeniami, w Nemei, w Delfach i w Koryncie, kilkaset polis organizowało swoje własne zawody z własnymi zasadami (…). W Olimpie finansowanie było zapewnione przez budżet sanktuarium Zeusa, złożony z darów wiernych i polis. Te same polis honorowały zwycięzców posągami, wieńcami, hymnami (najbardziej znane i najpiękniejsze, hymny Pindara, przetrwały do naszych czasów) czy, rzadziej, ulgami podatkowymi. Starożytna Grecja nie znała finansowania igrzysk przez państwo czy sponsoring. Zdarzało się jednak, że Olimp sprzedawał pewnego rodzaju licencję na swoje igrzyska innym polis; wiemy, że w roku 44 n.e. mieszkańcy Antiochii, w Syrii, a później mieszkańcy Chalkedonu, nad wybrzeżem Bosforu, kupowali za bezcen prawo do organizacji igrzysk u siebie” – tłumaczy historyk.

Letnie Igrzyska Olimpijskie w Paryżu będą trwały do 11 sierpnia.

Oprac. Julia Mistewicz-Delanne

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 31.10.2024.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się