
Niger sięga po satelity, by zmniejszyć cyfrowe wykluczenie
Niger sięga po satelity Starlink, które mają objąć swoim działaniem prawie cały kraj umożliwiając mieszkańcom korzystanie z internetu.
Dostęp do internetu w obecnych czasach stał się kluczowym elementem rozwoju społecznego i gospodarczego. Niger, jedno z najuboższych państw świata, zmaga się z poważnym problemem braku infrastruktury telekomunikacyjnej. Władze zachodnioafrykańskiego kraju postanowiły jednak zmienić tę sytuację, inwestując w satelitarny internet dostarczany przez Starlink, firmę należącą do Elona Muska.
Obecnie mniej niż jedna trzecia powierzchni Nigru ma dostęp do internetu. Brak inwestycji oraz częste ataki zbrojnych grup na naziemne anteny przekaźnikowe sprawiają, że tradycyjne sieci telekomunikacyjne nie spełniają swojej roli. Rząd wojskowy Nigru postanowił więc podpisać pięcioletnią umowę ze Starlink, aby zapewnić dostęp do szybkiego internetu na obszarze całego kraju.
Minister łączności Sidi Ahmed Raliou szacuje, że dzięki nowej technologii pokrycie siecią internetową wzrośnie do 80-100% powierzchni kraju. To ogromny krok naprzód, biorąc pod uwagę, że Niger jest w większości pustynnym terytorium, z ograniczoną infrastrukturą komunikacyjną.
Dostęp do internetu ma kluczowe znaczenie dla funkcjonowania nowoczesnej gospodarki. Bankowość, ochrona zdrowia, edukacja, rolnictwo i sektor energetyczny – wszystkie te obszary wymagają stabilnej i szybkiej komunikacji.
Jak zauważa ekonomista Ibrahim Adamou Louche, technologie cyfrowe są siłą napędową wzrostu gospodarczego. „Bez dostępu do danych rozwój jest ograniczony” – podkreśla ekspert.
Mimo niewątpliwych korzyści wynikających z umowy ze Starlink, koszt dostępu do internetu pozostaje barierą dla wielu mieszkańców. Podstawowy zestaw niezbędny do korzystania z sieci satelitarnej kosztuje od 260 000 do 400 000 franków CFA (414–637 dolarów amerykańskich). To astronomiczna kwota w kraju, gdzie niemal połowa ludności żyje za mniej niż dolara dziennie.
Ci, którzy nie mogą sobie pozwolić na zakup sprzętu, często decydują się na odpłatny dostęp do internetu na ograniczony czas. W dni targowe wokół publicznych hotspotów zbierają się tłumy, by skorzystać z sieci, co pokazuje ogromne zapotrzebowanie na usługi internetowe.
Internet satelitarny stał się rewolucją zwłaszcza dla społeczności wiejskich. W miejscowości Gorou, położonej przy granicy z Mali, mieszkańcy przez osiem lat nie mieli dostępu do żadnej formy łączności. Teraz, dzięki Starlink, mogą bez przeszkód korzystać z internetu.
„Nie musimy już iść sześć kilometrów na wzgórze, żeby złapać sygnał” – mówi z uśmiechem jeden z mieszkańców, Alfa Hama.
Podobne historie można znaleźć w innych częściach kraju. W Tabelot, na południu Nigru, internet satelitarny jest wykorzystywany przez górników, handlarzy oraz przewoźników długodystansowych. Co ciekawe, w niektórych rejonach całe społeczności składają się na wspólny sprzęt, by móc korzystać z jego dobrodziejstw.
Wprowadzenie Starlinka na rynek nie wszystkim jest na rękę. Lokalni operatorzy telekomunikacyjni, często krytykowani za niską jakość usług, obawiają się utraty klientów na rzecz nowego gracza.
„Rozwiązania satelitarne mogą być uzupełnieniem naszej oferty, ale nigdy nie zastąpią tradycyjnych sieci pod względem kosztów, wydajności i obsługi klienta” – mówi anonimowy przedstawiciel jednej z firm telekomunikacyjnych.
Niger, pomimo licznych wyzwań gospodarczych i infrastrukturalnych, stawia na nowoczesne technologie, aby nadrobić cyfrowe zaległości. Internet satelitarny otwiera nowe możliwości dla rozwoju społecznego i ekonomicznego, ale wysoka cena dostępu wciąż pozostaje problemem.
Czy inwestycje w satelity rozwiążą problem cyfrowego wykluczenia w Afryce? Na razie to obiecujący krok, ale prawdziwa rewolucja nastąpi dopiero wtedy, gdy technologie te staną się bardziej przystępne cenowo dla przeciętnego mieszkańca.
Szymon Ślubowski