
„Offline Club” zyskuje popularność wśród młodych dorosłych
W Londynie rośnie popularność „Offline Club” – inicjatywy oferującej uczestnikom wieczory bez telefonów, promując relacje międzyludzkie.
Jedną z uczestniczek wydarzenia jest Lois Shafier, która świadomie oddała swój telefon do depozytu, by przez dwie godziny odciąć się od cyfrowego świata. „Jestem uzależniona od telefonu, trudno mi się od niego oderwać”.
Podobne odczucia ma wielu młodych ludzi, którzy spędzają średnio cztery godziny dziennie wpatrzeni w ekrany swoich smartfonów, jak wynika z raportu brytyjskiego regulatora telekomunikacyjnego Ofcom. Jednak dla niektórych, jak Liliann Delacruz, ten czas sięga nawet 10 godzin dziennie. Inicjatywa offline staje się dla nich sposobem na powrót do autentycznych interakcji społecznych.
Podczas spotkań Offline Club uczestnicy angażują się w różnorodne aktywności – od gier planszowych po wspólne szycie, czy czytanie książek. Organizatorzy podkreślają, że nie są przeciwnikami technologii, lecz chcą zachęcać ludzi do chwilowej przerwy i świadomego korzystania z urządzeń mobilnych.
„Nie chodzi o całkowite porzucenie technologii, ale o znalezienie równowagi” – tłumaczy Ben Hounsell, jeden z organizatorów. Od momentu powstania klubu pod koniec października wzięło w nim udział już ponad 2 000 osób, a bilety na kolejne wydarzenia wyprzedają się błyskawicznie.
Fenomen „Offline Club” nie jest odosobniony. Podobne inicjatywy powstały również w Paryżu, Barcelonie i Dubaju, a pierwsza tego typu społeczność została zainicjowana w Amsterdamie przez Ilyę Kneppelhouta.
Kneppelhout zauważa, że „epidemia samotności i problemy ze zdrowiem psychicznym są coraz bardziej powszechne”, a cyfrowa przerwa może pomóc w odbudowie relacji międzyludzkich. Przykładem może być Reading Rhythms w Nowym Jorku czy Silent Book Club, gdzie ludzie spotykają się, aby wspólnie czytać książki w ciszy.
Osoby ze świata internetu również angażują się w podobne wydarzenia i same nagłaśniają problem. Sami po sobie zauważając, że problem występuje, starają się swojej młodszej publiczności przekazać wiedzie i możliwości w jaki sposób ograniczyć korzystanie z różnego rodzaju aplikacji.
Niektórzy eksperci podkreślają, że problemem nie jest samo korzystanie z telefonu, lecz utracone możliwości. Profesor Anna Cox z University College London zauważa, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy, ile istotnych chwil przepuszcza przez nieustanne przewijanie ekranu.
„Czy przegapiłeś rozmowę z partnerem? Czy odkładałeś obowiązki, bo wciągnęło cię przeglądanie mediów społecznościowych?” – pyta Cox.
Ekspertka wskazuje, że istnieją proste sposoby na ograniczenie czasu spędzanego przed ekranem, np. wyłączenie powiadomień czy ustawienie trybu czarno-białego na telefonie, co może zmniejszyć atrakcyjność aplikacji.
Wzrost popularności wydarzeń typu „Offline Club” pokazuje, że coraz więcej osób szuka realnych interakcji, zmęczonych nadmiarem technologii i zwykłym „przebodźcowaniem”. Nie chodzi o całkowite porzucenie smartfonów, ale o umiejętność świadomego korzystania z nich. Obecne ilości danych, które przyswajamy każdego dnia równają się z poziomami informacji, które dostarczane były naszym przodkom kilkaset lat temu przez całe ich życie.
Jak zauważa Kneppelhout: „Większość z nas jest uzależniona od social mediów i telefonów – używamy ich, mimo że wiemy, że nie zawsze nam to służy”. Wprowadzenie drobnych zmian, takich jak krótkie cyfrowe detoksy, może pomóc w odzyskaniu kontroli nad własnym czasem i relacjami.
Szymon Ślubowski