
Pierwsze obrazy uchwycone za pomocą Vera Rubin Observatory
Astronomowie przedstawili pierwsze zdjęcia z znajdującego się w Chile ogromnego teleskopu Vera Rubin Observatory. Obrazy przedstawiają zapierające dech w piersiach widoki na regiony gwiazdotwórcze oraz odległe galaktyki.
Ogromny teleskop, który został sfinansowany przez Stany Zjednoczone, powstawał przez ponad dwie dekady. Znajduje się on na szczycie góry Cerro Pachon w środkowym Chile, gdzie ciemne niebo i suche powietrze zapewniają idealne warunki do obserwacji kosmosu.
Jednym z pierwszych zdjęć wykonanych przez Vera Rubin Observatory była kompozycja 678 ekspozycji wykonanych w ciągu zaledwie siedmiu godzin, na których uchwycono Mgławicę Trójlistną Koniczynę i Mgławicę Laguna – oba obiekty znajdują się kilka tysięcy lat świetlnych od Układu Słonecznego – świecące w odcieniach różu na pomarańczowo-czerwonym tle.
Obraz ukazuje te obszary narodzin gwiazd znajdujące się w Drodze Mlecznej z niespotykaną dotąd szczegółowością, przedstawiając detale, które wcześniej były słabo widoczne lub inne instrumenty ich nie dostrzegały.

Kolejne zdjęcie przedstawia widok na galaktyki zamieszkujące Gromadę w Pannie.

Wyposażone w zaawansowany 8,4-metrowy teleskop i największą kamerę cyfrową, jaką kiedykolwiek zbudowano, Vera Rubin Observatory jest wspierane przez niezwykle potężny system przetwarzania danych.
Jeszcze w 2025 roku obserwatorium rozpocznie swój flagowy projekt – Legacy Survey of Space and Time (LSST). W ciągu dekady będzie skanować nocne niebo, rejestrując nawet najsubtelniejsze widoczne zmiany z niezrównaną dotąd precyzją.
Obserwatorium zostało nazwane na cześć amerykańskiej astronom Very C. Rubin, której badania dostarczyły pierwszych niezbitych dowodów na istnienie ciemnej materii –tajemniczej substancji, która nie emituje światła, ale wywiera grawitacyjny wpływ na galaktyki.
Ciemna energia odnosi się do równie tajemniczej i potężnej siły, która, jak uważają naukowcy, napędza przyspieszającą ekspansję Wszechświata. Badacze zakładają, że ciemna materia i ciemna energia stanowią łącznie 95 proc. kosmosu, ale ich prawdziwa natura wciąż pozostaje nieznana.

Vera Rubin Observatory, będące wspólną inicjatywą amerykańskich National Science Foundation i Department of Energy, jak wskazują astronomowie, jest również jednym z najpotężniejszych narzędzi, jakie kiedykolwiek zbudowano do śledzenia asteroid.
W ciągu zaledwie 10 godzin, za jego pomocą naukowcy odkryli 2 104 wcześniej niewykrytych asteroid w Układzie Słonecznym, w tym siedem obiektów bliskich Ziemi – żaden z nich nie zagraża naszej planecie. Jest to znaczący wynik biorąc pod uwagę to, że wszystkie inne naziemne i kosmiczne obserwatoria łącznie odkrywają około 20 tysięcy nowych asteroid rocznie. Astronomowie oczekuje się również, że Vera Rubin Observatory będzie najskuteczniejszym narzędziem do wykrywania obiektów międzygwiezdnych przechodzących przez Układ Słoneczny.
Emil Gołoś