obniżenie składki zdrowotnej
Fot. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej

Politycy klaszczą, a Polska choruje

4 kwietnia 2025 r. w Sejmie opadły maski. 213 posłów poparło szkodliwe rozwiązanie – obniżenie składki zdrowotnej. W tym minister zdrowia Izabela Leszczyna, która jeszcze jakiś czas temu publicznie deklarowała, że nie podniesie ręki, by głosować za takim projektem.

Zgodnie z art. 68 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej każdy z nas ma prawo do ochrony zdrowia. Obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych.

Czy tak się jednak dzieje? Czy wszyscy potrzebujący otrzymują na czas pomoc? Czy na opiekę zdrowotną wydajemy jako kraj odpowiednią ilość środków? Czy w Polsce nie jest codziennie naruszana konstytucja?

Kto z czytających nie czekał na wizytę u lekarza specjalisty tygodnie czy miesiące? Średni czas oczekiwania na świadczenie zdrowotne pod koniec 2024 roku wyniósł 4,2 miesiąca. I było to o trzy tygodnie dłużej niż w 2023 roku.

Eksperci szacują, że już teraz brakuje 20 mld zł do tego, by system się nie zapadł. A jeśli się zapadnie, to koszty przestaną być policzalne, bo nie da się na złotówki przeliczyć ludzkiego życia i zdrowia.

W ostatnich tygodniach przetoczyła się przez media dyskusja na temat proponowanych rozwiązań – obniżania składki zdrowotnej, niezwiększania środków na ochronę zdrowia.

Rafał Trzaskowski wprost mówił w programie „Najważniejsze pytania” w Polsat News: „Obiecaliśmy, że będzie spadała składka zdrowotna, i trzeba stanąć na głowie, żeby tak zreformować służbę zdrowia sensownie, żeby poszukać możliwości zredukowania niektórych kosztów, żeby doprowadzić do wykonania tej składki, która dorzyna naszych przedsiębiorców. Ja uważam, że pierwszy krok, który idzie w stronę obniżenia składki zdrowotnej, jest dobrym pomysłem”. Dla prezydenta Warszawy nie ma rzeczy niemożliwych, a że rozwiązania, o których mówi, nie są policzone? Kto się będzie tym przejmował? „Logika, panie redaktorze, wskazuje na to, że jeżeli się zredukuje składkę, to to wymusi jeszcze bardziej poważnie aktywne zajmowanie się cięciem kosztów. Bez, miejmy nadzieję, jakichkolwiek kosztów dla pacjentów”, mówił Trzaskowski. Jak będzie mniej pieniędzy, to mniej się wyda. Cięcie wydatków w ochronie zdrowia poprawi jakość. Czego Państwo nie rozumieją?

Niestety, do prześcigania się w promowaniu szkodliwych rozwiązań dołączają inni politycy. W dodatku z innych ugrupowań.

Przemysław Czarnek mówił w programie Michała Wróblewskiego w WP otwarcie: „Generalnie ja będę optował za wszystkimi ulgami dla przedsiębiorców w sprawach składki zdrowotnej, zwłaszcza w tych ciężkich czasach, które w tym momencie narastają w Polsce. I to jest nasz punkt widzenia, także jeszcze z czasów kampanii wyborczej parlamentarnej z ubiegłego roku, więc będę również namawiał kolegów. Nie sądzę, żeby było to trudne, żebyśmy poparli wszystkie ustawy, które idą jak najdalej, jeśli chodzi o składkę zdrowotną dla przedsiębiorców, zwłaszcza tych najmniejszych, tych indywidualnych działalności gospodarczych, które są zbyt obciążone składką zdrowotną”.

Szymon Hołownia także nie owijał w bawełnę, kiedy mówił: „Składka zdrowotna nikogo nie leczy, ale zabija polskie firmy”.

4 kwietnia 2025 r. w Sejmie opadły maski. 213 posłów poparło szkodliwe rozwiązanie – obniżenie składki zdrowotnej. W tym minister zdrowia Izabela Leszczyna, która jeszcze jakiś czas temu publicznie deklarowała, że nie podniesie ręki, by głosować za takim projektem. Dziś podniosła. Czy ręka jej zadrżała przy wciskaniu przycisku „za” – tego nie wiem. Czy pani minister pamięta swoje słowa: „Narodowy Fundusz Zdrowia z pewnością nie udźwignie obniżenia składki zdrowotnej dla przedsiębiorców” – tego też nie wiem. Ale wiem jedno: mamy na stanowisku ministra zdrowia osobę, która nie walczy o większe środki w systemie opieki zdrowotnej i która ma w głębokim poważaniu pacjentów. Powiedzieć: wstyd – to nic nie powiedzieć.

Kuriozalną scenę można zobaczyć na sejmowym nagraniu: grupa posłów, głównie z Trzeciej Drogi, po ogłoszeniu wyników głosowania wstała i zaczęła radośnie klaskać. Ciekawe, komu był poświęcony ten niezdrowy entuzjazm i radość z przeforsowania szkodliwego rozwiązania… Bo pacjentom z pewnością nie.

Przeciw głosowali posłowie z klubów PiS (nie wszyscy – kilkanaście osób nie wzięło udziału w głosowaniu, 7 się wstrzymało, jeden poseł poparł rozwiązanie), Nowej Lewicy i koła Razem. Do głosów wstrzymujących dołączył klub Konfederacji, koło Republikanie, jeden poseł z klubu KO i dwóch posłów niezrzeszonych. Czyżby zabrakło tym posłom odwagi do głosowania przeciw?

O sukcesie mówią ministrowie z rządu. Warto chyba zacytować jeden wpis z serwisu X, Władysława Kosiniaka-Kamysza, który jest lekarzem (!): „Dotrzymujemy słowa! Sejm przegłosował ustawę obniżającą składkę zdrowotną dla przedsiębiorców. To realny zysk dla 2,5 miliona małych i średnich firm. Robimy swoje – bezpieczeństwo i gospodarka to nasze priorytety!”.

Może i dla firm będzie to realny zysk, ale z pewnością dla pracowników będzie to realna strata w postaci pogarszającej się jakości opieki zdrowotnej. Nic dziwnego, że ci, którzy wiedzą, jak ten system działa, alarmują od miesięcy. Marcelina Zawisza, posłanka Razem, członek sejmowej Komisji Zdrowia, ostrzegała przed cichą prywatyzacją ochrony zdrowia, przed zmniejszającymi się środkami na nadwykonania i inne usługi medyczne. Działania rządu polegają na tym, że im gorzej w NFZ, tym wydatki z naszej, prywatnej kieszeni na wizyty u lekarza będą coraz większe. Efekt jest łatwy do przewidzenia: bogaci sobie poradzą, będą leczyć się prywatnie, a publiczny system drenować, kiedy leczenia odmówią im prywatne korporacje. A biedni? A biedni, proszę Państwa, muszą być zdrowi. Bo trzeba w Polsce mieć zdrowie, żeby chorować.

Tekst pierwotnie ukazał się na łamach „Wszystko co Najważniejsze”. Przedruk za zgodą redakcji.

Zdjęcie autora: Paulina MATYSIAK

Paulina MATYSIAK

Filolożka i filozofka. Posłanka na Sejm IX i X kadencji. Przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu ds. Walki z Wykluczeniem Transportowym. Autorka felietonów "Pisane lewą ręką", które ukazują się w każdą sobotę we "Wszystko co Najważniejsze".

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 30.04.2025.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się