Elon Musk

Poprzez spotkanie z Donaldem Trumpem Elon Musk potwierdza swoje polityczne ambicje

Od czasu wykupienia Twittera Elon Musk wyszedł poza swój status technologa i zmienił się w aktora politycznego – ocenia Asma Mhalla w wywiadzie dla „Le Figaro”.

Dnia 12 sierpnia Elon Musk spotkał się z Donaldem Trumpem przy okazji powrotu byłego amerykańskiego prezydenta na platformę X. Jak ocenia Asma Mhalla, politolog i specjalista ds. wyzwań geopolitycznych w świecie cyfrowym, Elon Musk stara się włączyć w politykę i kampanię prezydencką w Stanach Zjednoczonych.

„Od czasu wykupienia Twittera Elon Musk wyszedł poza swój status technologa i zmienił się w aktora politycznego na styku wyzwań geopolitycznych i demokratycznych. Decyzja o publicznej rozmowie z liderem politycznym nie jest nowa. Elon Musk rozmawiał już z Ronem DeSantisem, gdy chciał on kandydować w wyborach prezydenckich w zeszłym roku. Szef X Corp. w ostatnich latach się zradykalizował. Nie jest jedyny, część elit technologicznych Silicon Valley zbliżyła się do idei New Right, które przekładają się na trumpizm. Elon Musk otwarcie chce grać rolę w demokratycznej strukturze Ameryki. W ich rozmowie dał do zrozumienia, że mógłby znaleźć się w administracji Trumpa, gdyby go wybrano. Szef X nie mógłby zostać prezydentem Stanów Zjednoczonych, ponieważ urodził się w południowej Afryce, ale chciałby włączyć się w politykę. Ten wywiad jest potwierdzeniem jego ambicji” – stwierdza Asma Mhalla.

„Elon Musk jest aktorem hybrydowym, na styku kwestii technologicznych i politycznych, co nazywam technopolityką. Obecnie dynamika Big Techu i państw, które wykorzystują gigantów technologicznych do wzmacniania swojej polityki, się przeplatają. Partnerstwa między sferą publiczną a prywatną, jak między NASA i SpaceX czy między Palantir i Pentagonem, są tego przykładem” – ocenia.

Jak podkreśla politolog, media społecznościowe „są decyzyjną sferą w debacie politycznej, nie tylko w Stanach Zjednoczonych”. Ekspert ocenia, że Donald Trump stale zmienia podejście do polityki mediów społecznościowych. „Pomimo że rozpoczął kampanię przeciw TikTokowi, uważanemu za platformę destabilizacji i cyberszpiegostwa w rękach Pekinu, niedawno zmienił zdanie. Początkowo Donald Trump był bliski Markowi Zuckerbergowi. W międzyczasie zadeklarował, że Facebook jest wrogiem ludu, i zwrócił się w stronę jego konkurenta, TikToka” – przypomina. „Obecnie Donald Trump zbliżył się do Elona Muska, co tłumaczy jego powrót na X (…). Frekwencja na tej platformie i jej słaba moderacja stały się interesujące pod względem wyborczym dla Donalda Trumpa, który w ten sposób zwiększa grono swoich odbiorców” – dodaje.

Thierry Breton, europejski komisarz ds. rynku wewnętrznego, wystosował list otwarty do Elona Muska, przypominając mu o konieczności moderowania serwisu X. Zdaniem politolog „Thierry Breton mylił się, wysyłając list publiczny do Elona Muska, wiedząc, że szef X nie będzie respektował obowiązku moderowania”. „Jest to przyznanie się do słabości. To wydarzenie daje zły obraz nie Muska, ale nas i naszych słabości strukturalnych” – ocenia.

„Digital Services Act, europejska regulacja dotycząca serwisów cyfrowych, pozwoliła na ustalenie ram prawnych w kwestiach moderowania i odpowiedzialności w mediach społecznościowych. W demokracji taki tekst był konieczny dla naszych państw prawa. Dziś chodzi jednak o kwestię jego aplikacji. Regulacja pozwala na prowadzenie śledztwa w przypadku uchybień, ale potrzeba na to czasu, podczas gdy treści mediów społecznościowych mogą rozprzestrzenić się w zaledwie kilka sekund. Jeśli chodzi o kwestie prawne, zapisy są solidne, jednak w kwestii efektywności operacyjnej daleko nam do dominacji nad Big Techem” – stwierdza Asma Mhalla.

Oprac. Julia Mistewicz-Delanne

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 31.10.2024.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się