Przyjaciele – serial wszech czasów właśnie skończył 30 lat
Dokładnie 30 lat temu, 22 września 1994 r. amerykańska telewizja NBC wyemitowała pierwszy odcinek serialu „Przyjaciele” (Friends), który na zawsze zmienił sposób kręcenia sitcomów i stał się niejako ucieleśnieniem pokolenia X i pamiątką po latach 90.
Przyjaciele to paczka szóstki znajomych/rodzeństwa urodzonych na początku lat 70., którzy w lata 90. XX w. wchodzili jako dwudziestoparolatkowie. W Rosa, Rachel, Monicę, Phoebe, Joey’a i Chandlera wcielali się David Schwimmer, Jennifer Aniston, Courteney Cox, Lisa Kudrow, Matt LeBlanc, Matthew Perry – w 1994 r. zasadniczo nieznani szerszej publiczności amerykańscy aktorzy, których kariery dzięki serialowi natychmiast wystrzeliły i w większości trwają do dziś. Przynajmniej w formie odcinania kuponów od zdobytej wówczas popularności.
Pomysł na stworzenie serialu o grupce przyjaciół w wieku wchodzenia w samodzielność i dorosłość był wówczas oryginalny – wcześniej tworzone seriale albo dotyczyły rodziny, albo opiewały o losach jednego, głównego bohatera. We „Friends” każdy z szóstki przyjaciół był w pewnym sensie głównym bohaterem, bo losy każdego śledziliśmy równolegle.
Oryginalny w „Przyjaciołach” był także humor – głównie za sprawą Matthew Perry’ego, wcielającego się w rolę tryskającego sarkazmem i niewymuszonym dowcipem Chandlera. – Przez pierwsze sezony moje role zasadniczo sprowadzały się do kolejnych gagów i anegdot – wspominał nieżyjący już Perry w swojej autobiograficznej książce „Przyjaciele, kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz”. Dodawał, że od momentu, gdy zetknął się ze scenariuszem pilotażowego odcinka „Przyjaciół” wiedział, że Chandler to rola dla niego – osobowościowo po prostu nim był w rzeczywistości.
Twórcy czyli David Crane i Marta Kauffman czuli, że to będzie hit: w przeddzień emisji pilotażowego odcinka powiedzieli to wprost zatrudnionym tu aktorom proponując, by po raz ostatni w swojej karierze spędzili weekend jako zupełnie nieznani dwudziestoparolatkowie. Posłuchali, bo już w trakcie zdjęć aktorzy naprawdę się zaprzyjaźnili. Ich realne relacje między sobą były zresztą jednym z kluczy do tak wielkiego sukcesu tego telewizyjnego show: ich wzajemne docinki, humor, zabawa ale też niespełnione uczucia przebijały zza napisanych przez scenarzystów dialogów. Ostatni weekend spędzili na wspólnych imprezach w Las Vegas.
„Przyjaciele” – wyidealizowana młodość pokolenia X
Serial kręcono niemal równo 10 lat. W tym czasie powstało 10 sezonów po ok. 25 odcinków każdy. Popularność wybuchła niemal od razu, przekładając się na olbrzymi wpływ popkulturowy kreowanych tu postaci. Dziewczyny w latach 90. chciały czesać się na Rachel, wielu utożsamiało się z dziwno-zabawną Phoebe albo pragmatyczno-romantyczną Monicą, Joey i Chandler zaś stali się ikoną prawdziwej, niebudzącej skojarzeń męskiej przyjaźni. „Rdzeń serialu stanowił błysząco-aspirujący, choć nieco zadufany w sobie paradygmant młodości, jaką wyobrażali sobie przedstawiciele pokolenia X, polegającej na życiu w niedrogim mieszkaniu w Nowym Jorku, wylegiwaniu się ze znajomymi w kawiarniach, spędzaniu weekendów w Vegas – a to wszystko z pensji pracownika muzeum, dorywczego aktora czy asystentki biura” – pisze Barbara Ellen na łamach „The Observer”.
Choć ostatni odcinek wyemitowano ponad 20 lat temu – 6 maja 2004 r. – serial nie umarł, przechowywany najpierw w formie wydań na płytach DVD, wielokrotnie pokazywany w telewizjach całego świata a dziś dostępny na życzenie w serwisach streamingowych. Początkowo za przedłużenie jego życia odpowiadali przedstawiciele pokolenia X i Y, dziś zaś są to również dwudziestokilkuletnie „zetki”. Pierwsi i drudzy patrzą na niego przez sentyment do swojej nastoletniości lub młodości, najmłodsi zaś widzą go jako wyidealizowany obraz lat 90., pokazujący nieskalaną „prawdziwymi” problemami młodość ich rodziców. Również ci ostatni najczęściej dziś krytykują „Przyjaciół” za upowszechnianie i przechowanie do dziś – jak w kapsule czasu – błędów światopoglądowych tamtego czasu, takich jak dyskryminacja ze względu na kolor skóry (wszyscy główni bohaterowie serialu są biali), dyskryminacja osób homoseksualnych (liczne homofobiczne żarty na porządku dziennym), utrwalanie stereotypów płciowych (kobiety marzą jedynie o założeniu rodziny). Choć Rachel, Monica i Phoebe są wyzwolonymi seksualnie feministkami, dziś kultura woke ma z ich popularnością wielki problem.
Obchody 30. rocznicy rozpoczęcia emisji przyjaciół nie będą takie jak wcześniej z powodu ubiegłorocznej śmierci serialowego Chandlera czyli Mathew Perry’ego. Po jego osobistej, medialno-książkowej spowiedzi, dotyczącej wieloletniego zmagania się z uzależnieniem od alkoholu i narkotyków (jak sam twierdził – spowodowała je jego natura, niegotowa na tak wielką popularność) – żadne następne spotkania obsady „Przyjaciół” nie będą już takie same. Ostatni raz wystąpili wspólnie w show nakręconym na planie serialu w pandemicznym roku 2020 (emisja w 2021). Marka „Friends” dziś wydaje się jednak nieśmiertelna. Przynajmniej do czasu, gdy nie umrą ostatni z ukształtowanego przez nią pokolenia X i Y.
Anna Druś