
Roboty zagościły w ping pongu trenując najlepszych zawodników
Roboty zagościły w ping pongu, rewolucjonizując trening i podnosząc poziom sportowej rywalizacji dla przyszłych zawodników.
Jeszcze do niedawna roboty kojarzyły się nam głównie z przemysłem, fabrykami czy eksperymentami naukowymi. Dziś jednak coraz częściej wchodzą na teren, który do tej pory był zarezerwowany wyłącznie dla ludzi jakim jest sport. Najnowszy przykład to projekt inżynierów z MIT, którzy zbudowali robota do gry w ping ponga. Ten niepozorny wynalazek może okazać się przełomowy nie tylko dla fanów tenisa stołowego, ale też dla rozwoju robotyki w wielu innych dziedzinach.
Robot MIT to lekka, wieloprzegubowa konstrukcja, przymocowana na stałe do stołu pingpongowego. Wyposażony w standardową paletkę i wspomagany przez system kamer o wysokiej prędkości, potrafi przewidywać trajektorię nadlatującej piłeczki i w ciągu milisekund decydować, jak najlepiej ją odbić. Co więcej, radzi sobie z różnymi rodzajami uderzeń: top spin, drive czy chop. Podczas testów, gdy rzucono w niego 150 piłeczek, robot osiągnął skuteczność na poziomie aż 88% to wynik, który robi wrażenie nawet na zaawansowanych graczach.
Ping pong to dla inżynierów nie tylko zabawa, ale doskonałe laboratorium do trenowania precyzyjnej manipulacji i szybkiego podejmowania decyzji. Jak podkreślają autorzy badania, ping pong balansuje na granicy dwóch światów. Z jednej strony wymaga subtelnego operowania narzędziami, z drugiej dynamicznych, niemal akrobatycznych ruchów. Te same umiejętności są niezbędne w robotach, które w przyszłości mają brać udział w misjach ratunkowych czy działać w nieprzewidywalnych środowiskach.
Nie jest to zresztą pierwszy raz, gdy sport staje się dla robotyki poligonem doświadczalnym. Przykładowo, w 2017 roku japońska firma Omron zaprezentowała robota Forpheus, który gra w tenisa stołowego i uczy ludzi, dostosowując poziom trudności do ich umiejętności. Z kolei Google DeepMind rozwija algorytmy sztucznej inteligencji, które uczą się gry w ping ponga, analizując setki tysięcy meczów z sukcesami nie tylko w wirtualnych symulacjach, ale także w realnym świecie.
Jak podkreślają naukowcy z MIT, ich robot to nie tylko ciekawostka dla fanów sportu. Technologie, które opracowują, mogą zostać wykorzystane w zupełnie innych obszarach. Przykładem są humanoidalne roboty, które będą musiały poruszać się w trudnym terenie, przewidywać ruchy otoczenia, a nawet chwytać i podawać przedmioty w dynamicznych warunkach.
Podobne podejście widać także w innych projektach. Na przykład w Niemczech naukowcy z Uniwersytetu Technicznego w Monachium opracowali roboty zdolne do sortowania paczek w magazynach, gdzie liczy się nie tylko precyzja, ale też szybkość reakcji. Z kolei w Szwecji zespół Chalmers University of Technology testuje robotyczne ramiona w salach operacyjnych, które asystują chirurgom, przewidując ich ruchy i podając narzędzia w czasie rzeczywistym.
Robot pingpongowy z MIT ma szansę stać się także rewolucją w świecie treningu sportowego. W przeciwieństwie do standardowych maszyn do wystrzeliwania piłeczek, potrafi naśladować ruchy ludzkiego przeciwnika, przewidywać jego strategię i reagować w czasie rzeczywistym. To oznacza, że może stać się doskonałym partnerem treningowym, który nie tylko poprawi refleks i technikę graczy, ale także pomoże w analizie ich błędów.
Choć na pierwszy rzut oka może się wydawać, że roboty w sporcie to jedynie ciekawostka, w rzeczywistości to ogromny krok w rozwoju nowoczesnej robotyki. Rozwijając maszyny, które potrafią przewidywać, reagować i uczyć się w dynamicznych warunkach, inżynierowie z MIT otwierają drzwi do zastosowań wykraczających daleko poza sport. W niedalekiej przyszłości te same algorytmy, które dziś odbijają piłeczkę pingpongową, mogą ratować ludzi spod gruzów, asystować w operacjach, a nawet pomagać nam w codziennym życiu. Sport, jak się okazuje, znów pokazuje drogę dla technologii.
Szymon Ślubowski