
Rosyjscy najemnicy popełnili liczne zbrodnie wojenne w Mali [Jeune Afrique]
Szczegóły dotyczące tortur, egzekucji i masowych uprowadzeń – wszystko to rosyjscy najemnicy w Mali przez lata zamieszczali na kanale w komunikatorze Telegram. O zbrodniach Rosjan poinformował francuski miesięcznik „Jeune Afrique”.
Rosyjscy najemnicy zbrodniarzami wojennymi w Mali
Śledztwo zatytułowane „Czerwony pokój Wagnera: rosyjscy najemnicy ujawniają swoje zbrodnie na Telegramie” pokazuje rozmiar nadużyć i rasizmu najemników rosyjskich z Grupy Wagnera, od niedawna zastąpionej przez Korpus Afrykański, podporządkowany rosyjskiemu ministerstwu obrony.
Na Telegramie, na płatnym kanale o nazwie „Biali wujkowie w Afryce 18+”, prowadzonym przez byłego najemnika tej formacji, widać rasizm i pogardę dla Malijczyków i malijskich żołnierzy, których rosyjscy najemnicy rzekomo mieli wspierać w walce z dżihadystami. Ci ostatni to – według Rosjan – „śmierdzący Fulani”, a malijscy żołnierze – „węgiel” lub „czarnuchy”. Zamieszczona na kanale piosenka wprost informuje: „Dobry czarnuch to martwy czarnuch”.
Wojskowe zamachy stanu w Mali
”Jeune Afrique” opisuje makabryczne zdjęcia zamieszczone na kanale i przedstawiające m.in. powieszonych Malijczyków, w tym matkę i jej dwójkę dzieci, ucięte głowy ofiar oraz zmasakrowane ciała zamordowanych. Wydawany w Paryżu francuskojęzyczny miesięcznik, poświęcony zagadnieniom dotyczącym Afryki, przeanalizował 322 filmy i 647 zdjęć, których autorami są sami najemnicy.
Malijskie władze wojskowe, na czele z Assimim Goitą, odpowiedzialnym za dwa zamachy stanu z 2020 i 2021 r., niemal natychmiast po dojściu do władzy sprowadziły do kraju Rosjan, wyrzucając równocześnie wojska Francji i międzynarodowej misji pokojowej ONZ (MINUSMA). Rząd w Bamako długo jednak zaprzeczał obecności Grupy Wagnera na swoim terytorium. Podobnie jak zarzutom dotyczącym nadużyć popełnianym przez armię i najemników. Władze przedstawiały te oskarżenia jako próby zszargania wizerunku sił zbrojnych.
Rzeź we wsi Moura
Tak było np. z masakrą z 2022 r. we wsi Moura, gdzie – według źródeł ONZ – w ciągu kilku dni zabito około 500 osób, głównie cywilów, a wiele innych osób doznało tam przemocy seksualnej. Obecnie sprawą zbrodni popełnianych w Mali, nagłośnioną przez francuski magazyn, zainteresował się Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK). Jego eksperci uważają, że zdjęcia, choć trudne do zweryfikowania, mogą służyć jako dowód popełnienia zbrodni wojennych.
Również sam fakt ich rozpowszechniania w mediach społecznościowych może stanowić zbrodnię wojenną, ponieważ – zgodnie ze Statutem Rzymskim, na mocy którego utworzono MTK – naruszenie godności osobistej poprzez upokarzające i poniżające traktowanie wyczerpuje znamiona takich zbrodni. Jest to pierwszy konkretny dowód przedstawiony międzynarodowemu sądowi, w którym wykazano, że powiązana z Rosją grupa najemników popełniła zbrodnie wojenne. Nie tylko w Mali, ponieważ oskarżenia dotyczą też działalności Rosjan w Burkina Faso, Nigrze i Republice Środkowoafrykańskiej.
PAP/Tadeusz Brzozowski/eg