
Ruszyły zapowiadane przez Donalda Trumpa loty deportacyjne
W piątek, 24 stycznia 2025 roku, pierwsze loty deportacyjne administracji prezydenta Donalda Trumpa dotarły do krajów Ameryki Łacińskiej, realizując nową politykę imigracyjną Stanów Zjednoczonych. Samoloty wylądowały w Meksyku, Gwatemali i Hondurasie, przewożąc setki osób deportowanych z USA.
.Administracja Trumpa, która objęła urząd na początku stycznia 2025 roku, wprowadziła zaostrzone środki mające na celu ograniczenie nielegalnej migracji, co już w kampanii prezydenckiej zapowiadał prezydent Donald Trump. Nowa polityka przewiduje przyspieszone procedury deportacyjne oraz zwiększenie liczby lotów repatriacyjnych, zwłaszcza do krajów Ameryki Łacińskiej. To właśnie o relacjach z krajami tego regionu oraz wywołanymi nią problemami na amerykańskiej południowej granicy mówił w swoim inauguracyjnym wystąpieniu nowy amerykański prezydent.
Władze Meksyku, Gwatemali i Hondurasu już wyraziły zaniepokojenie nagłym wzrostem liczby deportowanych obywateli powracających do ich krajów. Międzynarodowe organizacje praw człowieka zwracają zaś uwagę na potencjalne naruszenia praw deportowanych osób oraz na brak odpowiednich procedur azylowych. Administracja USA podkreśla jednak, że działania te mają na celu egzekwowanie przepisów imigracyjnych i zapewnienie bezpieczeństwa granic państwa. Krytycy twierdzą jednak, że zaostrzenie polityki imigracyjnej może prowadzić do kryzysu humanitarnego w regionie oraz pogorszenia relacji dyplomatycznych między Stanami Zjednoczonymi a krajami Ameryki Łacińskiej. Aby tak się nie stało ma zadbać w administracji Donalda Trumpa jeden urzędnik – Marco Rubio.
W obliczu rosnącej liczby deportacji, organizacje pozarządowe wciąż jednak apelują o zapewnienie wsparcia dla powracających migrantów oraz o poszanowanie ich praw podczas procesu repatriacji zwłaszcza, że wielu z nich migruje nie ze swojej woli. Sytuacja ta będzie wymagała dalszego monitorowania i współpracy międzynarodowej w celu znalezienia humanitarnych rozwiązań dla problemu migracji w regionie. Przyznać trzeba bowiem także, że skala zjawiska nielegalnej migracji przybrała w Stanach Zjednoczonych niezwykle wysoką formę. Pierwsze loty deportacyjne mają zaś być odpowiedzią na ten problem. Czy okażą się skuteczne? Odpowiedź poznamy zapewne za kilka miesięcy, kiedy spłyną pierwsze dane i raporty. Jedną bowiem rzeczą jest opanować proceder nielegalnej migracji i uszczelnić granicę, drugą zaś odsyłać szukających lepszego życia do świata, z którego uciekli.
Michał Kłosowski