kolędy chór

Styczeń pod znakiem kolęd

Choć czas Bożego Narodzenia zbliża się powoli do końca, właśnie styczeń jest czasem, kiedy mamy najwięcej okazji do wspólnego kolędowania. Szczególnie, że kolędy, które śpiewamy mają wyjątkowy kaliber szczęścia – niosą pokój i czułość, a tego wszyscy potrzebujemy.

Zamiast bać się czarnej dziury, lękać się imperium zła, ludzie, zakładajmy chóry, wszędzie gdzie się tylko da – śpiewa Artur Andrus i nie sposób się z nim nie zgodzić.  W obliczu epidemii samotności, która dotyka zwłaszcza duże ośrodki miejskie, spotkania z muzyką stają się remedium na brak poczucia sensu i przynależności. Pewnie dlatego coraz częstszym zjawiskiem są orkiestry i chóry społeczne, czyli lokalne inicjatywy ludzi, dla których muzyka jest okazją do spotkania z drugim człowiekiem.  Z jednej strony odpowiadają na ludzką potrzebę współprzeżywania, z drugiej zaś  dotykają tzw. kultury wysokiej, karmiąc się muzyką Händel’a, Mozarta, Moniuszki. W żelaznym repertuarze większości z nich znajdują się kolędy, które ożywiają niejedno spotkanie rodzinne, sąsiedzkie czy tzw. „opłatek” w domu kultury.

Mniejsze i większe chóry mnożą się na potęgę. Czasem są to parafialne zespoły, dające w okresie Bożego Narodzenia koncerty kolęd, a czasem naprawdę ciekawe zgromadzenia pasjonatów śpiewu. Na warszawskim Bemowie powstał Chór Mam, na który mamy w ramach spotkań przedpołudniowych przychodzą razem z małymi dziećmi, za to na Pradze, Ursynowie i Woli odbywają się próby Orkiestry Społecznej, która zaprasza każdego, kto ma umiejętności grania na instrumencie: studentów, emerytów, inżynierów, nauczycieli, księgowych, naukowców. Wrocławski Chór Seniora to z kolei największy chór senioralny w Polsce, który z bogatym repertuarem koncertuje w wielu miastach. Miejska Orkiestra Dęta w Szydłowcu to społeczna, okolicznościowa inicjatywa, która oferuje bezpłatną naukę gry na instrumentach dętych. Koncertuje od ponad 115 lat, zdobyła wiele nagród w międzynarodowych konkursach, ma nawet swój udział w ustanowieniu rekordu Guinnessa na największą orkiestrę strażacką, która zagrała w 1997 roku na Placu Piłsudskiego w Warszawie. Ostatnio cały świat zachwyciła również Mała Armia Janosika z Podhala.

Okazuje się, że wszyscy potrzebujemy muzyki. Jej przeżywanie na żywo już nie tylko jako odbiorca, lecz również w roli wykonawcy, jest doświadczeniem jednoczącym, sprawczym i kojącym. Badania neurologiczne dowodzą, że muzyka wyzwala endorfiny, uspokaja oddech, obniża poziom stresu, i pomaga osiągnąć stan głębokiego skupienia. Poprawia samopoczucie. 

kolędy chór
unsplash

Polskie kolędy – siła głębi prostoty

Kultura domu również musi mieć swoje melodie. Nawet takie najprostsze, powtarzane w każdym pokoleniu. Najpełniejszym tego wyrazem są śpiewane w okresie Bożego Narodzenia kolędy. Polska tradycja muzyczna doczekała się wielu przepięknych kolęd i pastorałek. Zakorzenione w kulturze teksty i proste melodie wryły się w naszą tożsamość tak mocno, że nie sposób wyobrazić sobie świątecznych spotkań bez odśpiewania Bóg się rodzi, czy Wśród nocnej ciszy. Pod śpiewnymi frazami często kryje się głęboki duchowy przekaz i szereg odpowiedzi na egzystencjalne pytania, które są przecież istotą tych Świąt. Na pytanie: “Cóż masz Niebo nad ziemiany? Bóg porzucił szczęście swoje, wszedł między lud ukochany, dzieląc z nim trudy i znoje”, inna kolęda odpowie: “By człek sianu przyrównany, grzesznik bydlęciem nazwany, przeze mnie był zbawiony”. W kolędach mamy wszystko: radość i cierpienie, spełnienie i tęsknotę, wdzięczność i czułość dla Bożego Dzieciątka. Jest więc śpiewanie kolęd pewnym rytuałem rodzinnym, w którym dzięki treści opowiadamy, a dzięki formie przeżywamy Dobrą Nowinę. Tak, jak ubogi kulturowo jest dom, w którym nie ma ani jednej książki, tak samo smutny jest dom, w którym nie wybrzmiała nigdy żadna melodia.

Koncerty kolęd

Repertuar kolędowy jest wyjątkowo jednoczący. Prostota formy pozwala każdemu włączyć się we wspólne muzykowanie: stroimy instrumenty, śpiewamy drugi głos, uczymy dzieci pokazywać “chwała na wysokości, a pokój na ziemi”. Opowiadamy anegdoty, jak choćby tę o małym Antosiu, który z płaczem domagał się śpiewania o małej krówce, a rodzina głowiła się, o którą kolędę może chodzić. I dopiero przytomny dziadek zaśpiewał dla wnuka “Śpiewajmy i grajmy Mu, małe-MUU, małe-MUU”, zyskując uznanie nie tylko rozpromienionego malca, ale całej rodziny. 

Pamiętam jak w liceum, pani profesor zadała nam pytanie: ,,czym jest kultura?”. Po wysłuchaniu naszej burzy mózgów poprosiła, żeby zapisać w zeszycie notatkę: ,,Kultura – to, co ma być przekazywane”. Do 2 lutego, czyli święta, które kończy okres kolędowania, zostało jeszcze trochę czasu. Spotykajmy się i kolędujmy.

Koncerty kolędowe 2025 – wstęp wolny

Warszawa i okolice:

Kraków: 

Gdańsk:

Poznań:

11, 12, 18 i 19 stycznia – XVII Poznańskie Kolędowanie – Bożonarodzeniowy Festiwal Muzyczny

Róża Bojemska

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 31.10.2024.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się