Giuliano da Empoli

Szok upokorzenia Europy może być owocny

Giuliano da Empoli jest eseistą, autorem książek, m.in. powieści “Mag z Kremla”, nagrodzonej przez Akademię Francuską. W wywiadzie dla „Le Figaro” analizuje zmiany geopolityczne, jakie zaszły na świecie w ostatnich latach.

Jak ocenia Giuliano da Empoli, za chaosem, jaki wydaje się panować wokół działań administracji Donalda Trumpa, jest logika, “jednak nauki polityczne ostatnich czterdziestu lat są całkowicie niezdolne do jej wyjaśnienia”. “Aby to zrozumieć, trzeba odwołać się do łacińskich klasyków, takich jak Swetoniusz, Tacyt czy satyry Juvenala i Petroniusza. Nawet czytając Machiavellego i Guicciardiniego, widać, że drapieżcy, tacy jak Donald Trump czy Nayib Bukele to postaci całkowicie typowe. W pewnym sensie reprezentują oni normę ludzkiej historii. Wyjątkiem była raczej faza, która się właśnie zakończyła, w której wierzono, że prawnicy i technokraci zawsze będą mogli rządzić społeczeństwem” – tłumaczy.

Zdaniem pisarza, świat doświadcza “momentu machiawelicznego”. “We Włoszech, pod koniec XV i na początku XVI wieku, moment machiaweliczny charakteryzował się nagłą dominacją siły. W tym okresie technologia ofensywna rozwijała się szybciej niż technologia defensywna: działa z żeliwnymi kulami były w stanie przebić mury małych, bardzo cywilizowanych włoskich republik renesansu. Trzeba było czekać do połowy XVI wieku, aby zbudowano nowe twierdze, zdolne wytrzymać ataki ciężkiej artylerii. To przywróciło pokój, ale Włochy pozostały pod władzą europejskich potęg aż do połowy XIX wieku. Dziś znów znajdujemy się w momencie, w którym technologie ofensywne rozwijają się szybciej niż technologie defensywne. W kontekście cyfrowym, przeprowadzenie cyberataku czy kampanii dezinformacyjnej niemal nic nie kosztuje, ale trudność w obronie jest oczywista. W związku z tym naszym małym republikom, naszym dużym lub małym liberalnym demokracjom grozi, że zostaną zniszczone” – stwierdza.

Jak ocenia, Europa przeżywa “szok upokorzenia”. “To wstrząs prowincji rzymskiej, która budzi się, mając nowego cesarza; spada na nią władza bardzo różna, nieprzewidywalna i arbitralna, a ona zdaje sobie sprawę, że była tylko prowincją. To upokorzenie zostało uznane za fakt i będzie trwało. Nie wyjdziemy z tego szybko. Może ono być jednak owocne, ponieważ może sprawić, że będziemy chcieli z tego wyjść. Czy będziemy w stanie to zrobić? Jest za wcześnie, by to powiedzieć” – stwierdza.

“Kiedy znajdujemy się w momencie machiawelicznym, w którym panuje chaos, nie ma już żadnych zasad a najważniejszy staje się polityczny cud. Cud to bezpośrednia interwencja Boga, który omija normalne zasady egzystencji na ziemi, by wywołać nadzwyczajne wydarzenie. Logika drapieżców jest taka sama. Putin nazywa to ręcznym sterowaniem: gdy zasady przestają działać, on ma moc, by interweniować bezpośrednio i stworzyć rezultat, którego chce. Ta bezpośrednia, zaskakująca i transgresyjna akcja wywołuje osłupienie. Od czasów Cezara Borgii to właśnie pozwala drapieżcom umacniać swoją władzę” – tłumaczy.

Jak podkreśla Giuliano da Empoli, pomimo miejsca, jakie Elon Musk zajmuje po dojściu Donalda Trumpa do władzy, amerykański prezydent “z pewnością nie jest marionetką” gigantów technologii. “To człowiek władzy, który ma swoją własną logikę i nie podlega technologii. Jednak jesteśmy świadkami zbiegu interesów między oligarchami technologii a skrajnymi politykami. Na początku szefowie firm technologicznych pojawiali się jako mili młodzi mężczyźni w bluzach z kapturem, ale potem, przez ostatnie dwadzieścia pięć, trzydzieści lat zyskali na sile, stając się potęgami porównywalnymi z państwami. To za czasów Obamy wszystko się zmieniło: w 2012 roku szef Google’a, Eric Schmidt, miał większe znaczenie dla jego reelekcji niż Musk dla reelekcji Trumpa, ale pozostał na swoim miejscu, w tle. Dziś przeszliśmy na nowy etap: władcy technologii zrozumieli, że ich interesem jest zmiatanie starych elit politycznych” – zauważa. “Ta logika transgresji jest wyraźna: trzeba wszystko zniszczyć, uwolnić się od władz i zasad, by wdrożyć nową wizję. To doskonale zbiega się z poglądami drapieżców takich jak Donald Trump, którzy również są outsiderami i chcą uwolnić się od ograniczeń establishmentu” – dodaje.

“Myślę, że chaos będzie się jeszcze nasilał. Niemniej jednak możliwe, że ta faza chaotycznej transformacji doprowadzi do pewnej formy nowego porządku. To zresztą wizja ludzi z branży technologicznej; nie wyobrażają sobie oni permanentnego chaosu, ale traktują go jako narzędzie do wprowadzenia nowego porządku. Porządku, który nie byłby już demokratyczny, ale ich zdaniem korzystny dla wszystkich, ponieważ decyzje byłyby podejmowane w sposób racjonalny przez algorytmy” – stwierdza.

oprac. JD

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 30.04.2025.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się