
Tesla otwiera sprzedaż w Arabii Saudyjskiej
Tesla otwiera sprzedaż w Arabii Saudyjskiej ukazując paradoks promowania marki „bezemisyjnej” u największego producenta ropy na świecie.
Nowe salony Tesli pojawiły się w Rijadzie, Dżuddzie i Dammamie – trzech kluczowych miastach królestwa. Towarzyszy im uruchomienie pierwszych oficjalnych stacji ładowania pojazdów elektrycznych w kraju. Jest to krok w stronę budowania lokalnej obecności, choć wiele wskazuje na to, że to dopiero początek drogi, której realny wpływ na transformację transportową Arabii Saudyjskiej będzie zależał od kolejnych decyzji strategicznych, zarówno ze strony Tesli, jak i saudyjskich władz.
Obecna obecność pojazdów elektrycznych w Arabii Saudyjskiej jest marginalna. W 2023 roku sprzedano zaledwie około 800 elektryków, przy czym większość z nich stanowiły modele luksusowe. Warto jednak zaznaczyć, że oznacza to trzykrotny wzrost w porównaniu z rokiem poprzednim. Co więcej, rząd Saudów wyznaczył cel, którym jest 5 000 punktów ładowania do 2030 roku, co sugeruje, że infrastruktura obecnie to największy hamulec dla adopcji EV.
W kontekście logistyki kraju o ogromnych odległościach między miastami i ekstremalnych temperaturach przez dużą część roku, auta elektryczne wciąż postrzegane są jako rozwiązanie „lokalne”, przeznaczone raczej do poruszania się po miastach niż do długodystansowych tras. Dość powiedzieć, że Rijad i Dżudda dzieli 950 kilometrów. Dystans większy niż maksymalny zasięg wszystkich modeli Tesli.
Saudyjski rząd zdaje się jednak nie czekać biernie na zmiany z zagranicy. W ostatnich latach zainwestowano miliardy dolarów w rozwój własnego przemysłu motoryzacyjnego. Przykładem jest marka CEER, która zapowiedziała rozpoczęcie produkcji własnych EV już w 2025 roku. Dodatkowo, narodowy fundusz inwestycyjny PIF kontroluje już 60% udziałów w Lucid Motors – amerykańskim producencie aut elektrycznych segmentu premium, który uruchomił w 2023 roku własną fabrykę w Dżuddzie. Kolejnym krokiem jest współpraca z Hyundaiem, który planuje otworzyć w Arabii Saudyjskiej zakład produkujący zarówno pojazdy elektryczne, jak i spalinowe.
W obliczu tych ruchów, obecność Tesli jawi się jako spóźniona, ale nie bez znaczenia. Firma Elona Muska wciąż dysponuje jedną z najsilniejszych marek w branży EV, a obecność fizycznych salonów sprzedaży może wpłynąć na percepcję elektromobilności wśród młodych, technologicznie otwartych Saudyjczyków.
Otwarcie salonów Tesli nie odbywa się w próżni politycznej. Elon Musk, coraz bardziej powiązany z administracją Donalda Trumpa, doświadcza w ostatnich miesiącach presji związanej ze spadkiem sprzedaży Tesli i krytyką jego roli w administracyjnych reformach w USA. Ataki na salony w Stanach Zjednoczonych oraz spadek wartości akcji firmy to tylko część skutków tej kontrowersyjnej współpracy. W tym kontekście ruch w stronę Arabii Saudyjskiej – państwa blisko związanego z Trumpem – może być odczytywany nie tylko jako ekspansja biznesowa, ale i gest geostrategiczny.
Jak słusznie zauważył lokalny ekonomista Mohammed Al-Qahtani, dla Arabii Saudyjskiej sama obecność showroomów to za mało. Kluczowa będzie produkcja. Jeśli Tesla chce zająć istotne miejsce w transformacji transportu w regionie, będzie musiała rozważyć lokalną fabrykę, współpracę z krajowymi dostawcami i rozwój technologii dostosowanych do specyfiki klimatycznej i kulturowej regionu.
Dziś Tesla zrobiła ważny krok symboliczny, ale pełen potencjału. Na razie elektryczna rewolucja w Arabii Saudyjskiej dopiero się zaczyna i choć droga do powszechnej elektromobilności jest długa, to kolejne elementy układanki trafiają na miejsce.
Szymon Ślubowski