
Toyota i Daimler łączą siły w sektorze ciężarówek
Toyota i Daimler łączą siły w segmencie ciężarówek, tworząc nową współpracę napędzaną innowacją, skalą i technologią wodorową.
Globalna motoryzacja przechodzi rewolucję od napędu elektrycznego, przez autonomię, aż po dekarbonizację transportu ciężkiego. Ogłoszona właśnie fuzja japońskich i niemieckich gigantów w sektorze pojazdów użytkowych Toyoty i Daimera to daje potencjalny zwrot w historii komercyjnej motoryzacji.
Zapowiadany dwa lata temu projekt właśnie zyskał konkretny kształt. Powstanie nowa spółka holdingowa, notowana na Tokijskiej Giełdzie Papierów Wartościowych, która będzie w pełni kontrolować Hino i Mitsubishi Fuso. Toyota i Daimler Truck obejmą po 25% udziałów, a pozostałe udziały trafią na giełdę. Nowa firma zatrudni ponad 40 000 osób i – jak zapowiadają jej twórcy, stanie się „nową, silną japońską potęgą w sektorze ciężarówek”.
Choć Toyota i Daimler to tradycyjni konkurenci, dziś bardziej niż rywalizacja liczy się współpraca. Branża pojazdów użytkowych stoi przed wyzwaniami, które trudno udźwignąć w pojedynkę. Rozwój napędów bezemisyjnych (szczególnie wodorowych), automatyzacja flot, integracja z cyfrowymi platformami logistyki czy wymogi klimatyczne. Nowa spółka ma łączyć zasoby, kompetencje inżynieryjne i sieci dostaw, by szybciej i efektywniej rozwijać przyszłościowe technologie.
To echo tego, co dzieje się globalnie. W 2022 roku Volvo Trucks, Daimler Truck i Traton Group (właściciel MAN i Scanii) utworzyły spółkę joint venture „Milence”, mającą na celu budowę sieci ładowarek dla ciężarówek elektrycznych w Europie. Z kolei japońskie Isuzu, Mazda i Toyota już wcześniej stworzyły technologiczną platformę badawczą na potrzeby pojazdów autonomicznych i połączonych cyfrowo. Skala – nie tylko kapitałowa, ale również operacyjna – staje się fundamentem przetrwania.
Japonia długo pozostawała zapleczem technologii motoryzacyjnych, ale w sektorze ciężarówek zaczęła tracić globalną pozycję. Wspólny projekt Hino i Mitsubishi Fuso ma temu przeciwdziałać – budując silną alternatywę dla zachodnich gigantów i chińskich nowicjuszy. Dzięki fuzji Japonia zyskuje wreszcie markę, która może skutecznie rywalizować z firmami takimi jak BYD Auto, która agresywnie wchodzi w sektor pojazdów użytkowych na rynkach międzynarodowych, m.in. w Azji Południowo-Wschodniej i Ameryce Południowej.
Według analizy Nikkei Asia, jednym z kluczowych celów fuzji będzie rozwój wodorowych układów napędowych dla ciężarówek. Toyota od lat inwestuje w tę technologię – przykładem może być model Mirai i testowe ciężarówki oparte na ogniwach paliwowych. Mitsubishi Fuso już w 2020 roku zaprezentowało prototyp eCantera – lekkiej ciężarówki elektrycznej. Połączenie sił pozwoli zintegrować doświadczenia obu marek i przyspieszyć wejście z gotowymi produktami na globalny rynek.
Choć detale współpracy są jeszcze w opracowaniu, już teraz wiadomo, że nowa spółka będzie zarządzana z równym udziałem obu stron. Prezesem został Karl Deppen, obecny szef Mitsubishi Fuso. Kluczowe decyzje będą podejmowane wspólnie, z myślą o ekspansji nie tylko w Japonii, ale również w całej Azji i co istotne w Europie.
Fuzja Hino i Mitsubishi Fuso to więcej niż ruch strategiczny. To symbol przemiany całej branży, która coraz bardziej przypomina ekosystem – sieć powiązanych technologii, firm i zasobów – a nie klasyczną gospodarkę opartą na rywalizacji. Sukces tej inicjatywy może dać impuls kolejnym aliansom w motoryzacji, szczególnie w segmencie, który często pozostaje w cieniu osobówek – transporcie ciężkim, a zarazem kluczowym dla logistyki XXI wieku.
Szymon Ślubowski