U wybrzeży Szkocji odkryto wrak jednego z pierwszych statków zniszczonych w czasie I wojny światowej
Poszukiwacze zatopionych statków w trakcie podwodnych badań prowadzonych u wybrzeży Szkocji odkryli wrak brytyjskiego okrętu wojennego HMS Hawke, który został zniszczony w wyniku ataku niemieckiego U-boota na Morzu Północnym prawie równo 110 lat temu 15 października 1914 r. Na skutek eksplozji spowodowanej trafieniem przez wrogą torpedę zginęło wówczas ponad 500 członków załogi brytyjskiego statku.
HMS Hawke był brytyjskim krążownikiem pancernopokładowy typu Edgar, który został zwodowany w 1891 roku w słynnej stoczni marynarki wojennej imperium brytyjskiego Chatham. Po przyjęciu do służby w 1893 roku statek ten służył we Flocie Śródziemnomorskiej. Międzynarodowej Eskadrze podczas powstania kreteńskiego (1897–1898) oraz wykonywał różne inne obowiązki, w tym transportował załogi ratunkowe do stacji morskich.
Pierwszego nieco groźniejszego uszczerbku doznał we wrześniu 1911 roku, kiedy okręt ten zderzył z transatlantykiem RMS Olympic. Spowodowane tą kolizją morską uszkodzenia zniszczyły chociażby dziób HMS Hawke. Po wybuchu 28 lipca 1914 r. wielkiej wojny wchodził on w skład 10. Eskadry Krążowników i wykonywał obowiązki związane z blokadą morską II Rzeszy Niemieckiej.
Jego służba w okresie I wojny światowej nie potrwała jednak długo, gdyż po niecałych trzech miesiącach od wybuchu konfliktu, a dokładnie 15 października 1914 r., został zatopiony u wschodnich wybrzeży Szkocji na Morzu Północnym przez niemieckiego U-boota. Na skutek celnego trafienia krążownika torpedą zginęło 524 członków załogi, wliczywszy kapitana. Morskie starcie przeżyło siedemdziesięciu brytyjskich marynarzy z HMS Hawke.
Chociaż z grubsza od samego początku znaną ogólną lokację, w której brytyjski okręt spoczął, to dokładne miejsce położenia wraku pozostawało tajemnicą przez blisko 110 lat – aż do sierpnia 2024 r., kiedy to grupka naukowców specjalizująca się w poszukiwaniu wraków statków natrafiła na pozostałości HMS Hawke. Lider grupy, która odnalazła okręt wojenny, twierdzi, że jego wrak jest w „niezwykłym” stanie, biorąc pod uwagę, że znajdował się pod wodą przez ponad wiek. Całkowita długość zatopionego statku wynosi 118 metrów.
Jak stwierdził Kevin Heath, ekspert z grupy badawczej „Zagubieni w Głębinach Wód” (ang. „Lost in Waters Deep”), która zajmuje się poszukiwaniem zniszczonych u wybrzeży Szkocji, Orkadów i Szetlandów w trakcie wielkiej wojny statków, chociaż za pomocą łodzi ratunkowych około 70 członków załogi okrętu przeżyło, to straty w ludziach HMS Hawke w październiku 1914 r. były i tak ogromne. „To duży okręt. Był także jednym z pierwszych okrętów utraconych w I wojnie światowej” – powiedział badacz.
Specjalista wyjaśnił, że Niemcom udało się zatopić brytyjski krążownik na terenach ich wód morskich, u wybrzeży Szkocji, czyli w zasadzie tuż pod ich nosem, w wyniku tego, że na początku I wojny światowej Brytyjczycy nie wiedzieli, iż okręty podwodne mają wystarczająco dużo oleju napędowego, aby dotrzeć do północnej Wielkiej Brytanii. Pod koniec I wojny światowej, dzięki tankowaniu na środkowym Atlantyku, niemieckie okręty podwodne miały jeszcze większy zasięg i mogły dotrzeć do Stanów Zjednoczonych, informuje portal „NPR„.
HMS Hawke był jednym z kilku brytyjskich okrętów wojennych, które zostały przydzielone do blokady morskiej Cesarstwa Niemieckiego – strategia ta okazała się bardzo skuteczna, gdyż doprowadziła do tego, iż większość z dużej Cesarskiej Marynarki Wojennej musiała spędzić wojnę w portach. Astronomiczne wydatki jakie przed wojną poświęcono na Kaiserliche Marine okazały się tym samym nietrafianą inwestycją. Dodatkowo, co równie istotne, w wyniku blokady Niemcy zostały odcięte od dostaw surowców, żywności i innych niezbędnych materiałów. Doprowadziła ona do po dwóch latach do głodu nad Łabą i Renem i osłabienia niemieckiego wysiłku wojennego, co ostatecznie miało znaczący wpływ na klęskę Niemiec w wojnie.
Brytyjska blokada morska nie była jednak tak skuteczna i szczelna jak mogłaby być, gdyby nie U-booty. Ta wówczas nowa technologia morska pozwalała Niemcom przedzierać się podwodą przez blokadę, w wyniku czego zostało zatopionych kilka okrętów Królewskiej Marynarki Wojennej i jeszcze więcej statków cywilnych.
Poszukiwacz wraków statków Kevin Heath stwierdził, iż HMS Hawke rzez torpedę z U-Boota oznaczonego jako U-9; był dowodzony przez Otto Weddigena, który wkrótce stanie się sławny w Niemczech. Zaledwie kilka tygodni wcześniej U-9 Weddigena zatopił trzy brytyjskie krążowniki patrolujące Morze Północne, co doprowadziło do śmierci ponad 1400 brytyjskich marynarzy.
Według relacji historycznych, zatopienia te wywołały oburzenie wśród brytyjskiej opinii publicznej i zaszkodziły reputacji Royal Navy. Innym ich skutkiem było to, że skłoniły przy tym brytyjską Admiralicję do potraktowania zagrożenia ze strony niemieckich U-Bootów jako rzeczywiście poważnego. Heath oświadczył, że wrak HMS Hawke leży obecnie na dnie morskim na głębokości około 110 m, około 112 km na wschód od Fraserburgh, nadmorskiego miasta w północno-wschodniej Szkocji.
Grupa Heatha odkryła wrak 12 sierpnia, gdy wracała z nurkowania mającego na celu dotarcie do przeszkody na dnie morskim, która była zaznaczona na mapach morskich, ale po bezpośredniej analizie okazała się niczym szczególnym. Jak powiedział naukowiec, zaznaczona na mapach przeszkoda mogła być wcześnie określoną lokalizacją wraku Hawke, dokonaną za pomocą mniej dokładnego systemu nawigacyjnego Decca, używanego przed wprowadzeniem GPS.
Dysponując już naprawdę przybliżonym i zawężonym obszarem morskim na którym spoczął jeden z pierwszych zatopionych statków w okresie I wojny światowej, badacze przeanalizowali raporty o zatonięciu statku, a także dziennik pokładowy z niemieckiego U-Boota. Dzięki temu udało im się określić przybliżoną lokalizację wraku HMS Hawke.
Grupa poinformowała o odkryciu zarówno Królewską Marynarkę Wojenną, jak i brytyjskie Biuro Hydrograficzne, które opracowuje elektroniczne i papierowe mapy morskie dla tego obszaru, powiedział Heath. Miejsce, w którym znajduje się wrak Hawke’a, jest grobem wojennym, a zatem będzie chronione przez prawo chroniące od wszelkich ingerencji i przyszłych prób nurkowania w tym miejscu, powiedział specjalista.
W chwili obecnej jedyne podwodne zdjęcia wraku zostały wykonane przez nurków grupy badawczej podczas sierpniowej wyprawy w ten rejon. Pokazują one wrak w „niezwykłym” stanie. „Wiele poszycia jest nadal na swoim miejscu – np. poszycie z drewna tekowego. Ponadto z tyłu rufy znajduje się wspaniały mostek kapitański i mnóstwo dział, których obecność na statku wynikała z tego, że oczywiście był to okręt wojenny” – dowodzi Kevin Heath.
Marcin Jarzębski