Lasy Państwowe zamierzają postawić w lasach w całej Polsce 2,5 tys. turbin wiatrowych
Trwałym efektem będą miliony ton betonu i stali zakopane w lasach, kilometry dróg dojazdowych i wiatraki psujące krajobraz terenów leśnych i szkodzące przyrodzie.
Turbiny wiatrowe zainstalowane w lasach to będą niebagatelne systemy, o mocy zainstalowanej 6-7 MW każdy. Ich maszty będą miały wysokość 250 m, same wiatraki będą pracować 50 m nad koronami drzew. W trzech nadleśnictwach powstaną pilotażowe farmy mające do dziesięciu takich turbin każda. Inwestycje są realizowane w ramach projektu „Las Energii”, zainicjowanego przez Lasy Państwowe jeszcze w 2021 r.
Na czym polega projekt „Las Energii”?
W 2021 r., jeszcze za rządów PiS, w Lasach Państwowych zainicjowano projekt rozwojowy „Las Energii”. Jego deklarowanym celem jest przeciwdziałanie zmianom klimatu poprzez redukcję emisji gazów cieplarnianych do atmosfery. Ma to się odbyć poprzez produkcję energii ze źródeł odnawialnych (OZE) i doprowadzenie do samowystarczalności energetycznej Lasów Państwowych. Nie jest to pierwszy romans LP z OZE, bo wcześniej, w latach 2017–2020 realizowano projekt „Odnawialne źródła energii podstawą zaopatrzenia w energię elektryczną budynków i środków transportu PGL Lasy Państwowe”. W jego ramach przeprowadzono termomodernizacje budynków LP, ale także zakupiono flotę drogich samochodów elektrycznych, nieprzeznaczonych do jazdy w terenie. Spotkało się to z głosami krytyki, szczególnie jeśli chodzi o koszty. W ramach projektu „Las Energii” LP rozbudowują flotę samochodów elektrycznych, w tej chwili użytkują ich już kilkadziesiąt. Planowana jest także budowa ponad czterystu stacji ładowania, a także farm wiatrowych i fotowoltaicznych. W 2023 r. produkcja energii we własnych instalacjach LP, przede wszystkim fotowoltaicznych, wyniosła 3,3 GWh.
Zgodnie z porozumieniem paryskim Polska musi wypełniać cele międzynarodowej polityki klimatycznej. Istotnym elementem tzw. budżetu węglowego kraju jest wielkość pochłaniania węgla przez polskie lasy. Niestety, najnowsze wyniki inwentaryzacji lasów wskazują, że możliwości lasów pod tym względem maleją i już niedługo z pochłaniacza węgla staną się one jego emitentem netto. Użycie gruntów leśnych jako lokalizacji dla farm wiatrowych jest pomysłem na alternatywny sposób, w jaki lasy mogłyby się przyczynić do osiągania celów polityki klimatycznej. Szacunki LP mówią, że 1 ha lasu jest w stanie pochłonąć 5 ton CO2 w ciągu roku, a jedna turbina wiatrowa pozwala uniknąć rocznie takiej emisji, jaka musiałaby być pochłaniana przez ok. 2,5 tysiąca hektarów lasów przez 12 miesięcy.
Pierwszy projekt pilotażowy energii wiatrowej ma doprowadzić do zainstalowania w lasach 240 MW mocy. Docelowo mówi się o 2,5 tysiąca turbin wiatrowych o mocy 6-7,2 MW każda, co dałoby moc zainstalowaną 15-18 GW. Projekt ma być realizowany z firmą Eurowind Energy, instalowane mają być wiatraki produkcji Vestas lub Siemens Gamesa.
Jak będą wyglądać leśne farmy wiatrowe?
Turbina wiatrowa o mocy podobnej do planowanych w polskich lasach ma spore rozmiary. Pojedyncza łopata ma ponad 75 metrów długości i waży 25 ton. Gondola z generatorem, przekładniami i serwomechanizmem kierunkującym waży przynajmniej 130 ton. Jest ona zawieszona na wieży o wysokości 250 m. Turbiny wiatrowe instalowane na terenach leśnych mają szczególnie wysokie wieże, gdyż wirniki muszą pracować znacznie ponad koronami drzew.
W systemach o mocy planowanej do instalacji w Lasach Państwowych całkowita masa turbiny sięga 1,5 kilotony. Jest ona zbudowana w około 80 proc. ze stali, reszta to polimery zbrojone włóknami węglowymi i szklanymi, aluminium, miedź oraz płyny i smary. Fundament jest zwykle okrągły lub ośmiokątny, o średnicy 25-35 m, z betonu zbrojonego. Trzeba nań zużyć 4 do 6 tysięcy metrów sześciennych betonu, może ważyć od 9 do 14 kiloton. Na słabszych glebach stosuje się dodatkowe pale wspierające.
Poza zestawem turbin typowa lądowa farma wiatrowa wymaga szeregu dodatkowych inwestycji. Budowane są drogi dojazdowe do transportu elementów turbin, ciężkich maszyn i sprzętu konserwacyjnego, a także wzmocnione platformy pod dźwigi w bezpośredniej bliskości wieży. Infrastruktura elektryczna składa się z lokalnej podstacji transformatorowej, kabli podziemnych oraz linii wysokiego napięcia łączących z siecią energetyczną. Instalowane są też systemy sterujące turbinami oraz stacje meteorologiczne mierzące prędkość wiatru, kierunek, temperaturę i inne czynniki środowiskowe, używane do optymalizacji wydajności turbin.
Jaki jest wpływ wiatraków na ekosystemy leśne?
Turbiny wiatrowe są coraz częściej instalowane w lasach, co może prowadzić do konfliktów między wysiłkami na rzecz łagodzenia zmiany klimatu a ochroną przyrody. Z rozmieszczeniem i eksploatacją turbin wiąże się konieczność wycięcia drzew na pewnych obszarach, co powoduje znaczące zmiany w siedliskach przyrodniczych. W prawidłowym procesie planowania turbiny powinny być budowane tylko w lasach gospodarczych lub zdegradowanych, o potencjalnie niskiej wartości dla ochrony przyrody.
Wykazano, że obecność turbin wiatrowych w lasach gospodarczych powoduje wypieranie pospolitych ptaków leśnych, co może przyczyniać się do spadku ich populacji. Turbiny wywierają efekt odstraszający do nawet 5 kilometrów na żurawie, sowy, ptaki wodne, szponiaste, kuraki, wróblowate i brodzące (np. żurawie), a także na duże ssaki (np. renifery).
Wiatraki w lasach mają też znaczny wpływ na nietoperze, ponieważ wiele ich gatunków jest uzależnionych od ekosystemów leśnych, w których gniazdują i polują. Turbiny mogą powodować wysoką śmiertelność nietoperzy, a także – szczególnie te o dużych wirnikach – wywierać efekt odstraszający, nawet w odległości kilku kilometrów. Przyczyną może być spadek jakości siedlisk wokół turbin wiatrowych, np. większa liczba otwartych przestrzeni w lasach, co jest niekorzystne dla niektórych gatunków nietoperzy, a także aktywne unikanie turbin przez te zwierzęta. Luki leśne wokół turbin wiatrowych przyciągają niektóre gatunki nietoperzy, co powoduje wysokie ryzyko kolizji z wirnikiem.
Turbiny wiatrowe powodują mikrometeorologiczne zmiany temperatury powietrza, wilgotności gleby i promieniowania, co wpływa na obieg węgla w glebie, procesy fizjologiczne w roślinach i aktywność drobnoustrojów glebowych.
Oddziaływanie wizualne i hałas są jednymi z najważniejszych przeszkód środowiskowych dla rozwoju energetyki wiatrowej, co wpływa na akceptację energii wiatrowej przez społeczeństwo i władze. W przypadku wiatraków hałas powodowany jest przez oddziaływanie aerodynamiczne z powietrzem oraz przez pracę generatorów i ruchomych elementów. Poziom hałasu rośnie wraz z rozmiarem turbiny, jest też zależny od jakości konstrukcji i elementów, a także stopnia ich zużycia. Tereny leśne stanowią skuteczne bariery dla hałasu. Jednakże w przypadku wysoko położonych źródeł dźwięku (takich jak turbiny wiatrowe) las zaczyna działać jako ekran akustyczny dopiero w odległości od 500 do 1500 m, w zależności od wysokości drzew i topografii terenu. W przypadku dzikich zwierząt hałas może negatywnie wpływać na różnorodność biologiczną, powodując przemieszczanie się gatunków, zakłócając komunikację i zmniejszając sukces reprodukcyjny, potencjalnie prowadząc do zmniejszenia zagęszczenia populacji.
Wpływ wizualny turbin wiatrowych wzrasta, gdy otaczające je krajobrazy sugerują ich naturalny charakter, np. z dużym udziałem lasów, w porównaniu z krajobrazem cechującym się wysokim nasileniem elementów antropogenicznych. Z drugiej jednak strony lasy mogą stanowić barierę zmniejszającą negatywne oddziaływanie wizualne wiatraków. Poza wpływem na krajobraz turbiny generują też regularne odblaski lub migoczące cienie, ale ich wpływ na organizmy żywe nie został jeszcze dobrze zbadany.
Elektrownie wiatrowe bardzo intensywnie wykorzystują grunty. Instalacja turbin wiatrowych i infrastruktury przesyłowej zajmuje grunty, wpływając na krajobrazy i różnorodność biologiczną. Niewiele jest badań na temat zniszczeń terenu wywołanych procesem budowlanym i eksploatacją turbin w lasach. Wiadomo, że mogą one znacząco fragmentować ekosystemy leśne i wymagają znacznego przekształcania gruntów. W jednym z badań wielkość zaburzonej powierzchni lasów oceniono na od 1,5 do 6,5 hektarów na 1 megawat zainstalowanej mocy, a wskaźnik występowania roślinności (NDVI) zmniejszył się nawet o jedną trzecią. Jednym z istotniejszych zaburzeń jest też erozja gleb, spowodowana głównie budową dróg niezbędnych do powstania farmy wiatrowej. Lasy Państwowe podają, że w pilotażowej instalacji 240 MW mocy wykorzystanych zostanie 40 ha gruntów.
Wiatraki w lasach
Według założeń międzynarodowej polityki klimatycznej lądowa i morska energia wiatrowa w 2050 roku ma stanowić ponad jedną trzecią (35 proc.) miksu energetycznego. Deweloperzy farm wiatrowych, zmagając się z brakiem odpowiednich terenów i niską opłacalnością projektów morskich, zaczęli szukać nietypowych lokalizacji na lądzie. Dzięki postępowi technologicznemu, pozwalającemu na budowanie wyższych wiatraków, możliwe stało się lokalizowanie farm wiatrowych na terenach zalesionych. Są one tańsze, obarczone mniejszym ryzykiem inwestycyjnym i zakłada się, że będą budziły mniejszy opór społeczny. Z drugiej jednak strony ta rosnąca presja stoi w sprzeczności z ochroną wartości, jaką stanowią nienaruszone tereny leśne.
Występują duże różnice pomiędzy krajami i regionami w rozpowszechnieniu farm wiatrowych w lasach. Generalnie jednak moc zainstalowana na kilometr kwadratowy lasów w krajach europejskich jest wyższa niż w USA, Kanadzie czy Australii.
Źródło: Hedenus et al., 2022
W 2019 r. w Niemczech 5,5 proc. (8 proc. mocy zainstalowanej) wszystkich wiatraków lądowych było zlokalizowanych w lasach. Ponieważ nie istnieją tam ogólnokrajowe, jednolite przepisy regulujące funkcjonowanie turbin wiatrowych na obszarach leśnych, kraje związkowe opracowały własne, szczegółowe regulacje. Niektóre landy, zwłaszcza o dużej lesistości, generalnie zezwalają na lokalizowanie farm wiatrowych w lasach, aby osiągnąć cele w zakresie energii odnawialnej, inne dążą do uchronienia lasów przed wiatrakami.
Kontrowersje wzbudzają plany częściowego wycięcia tzw. bajkowego lasu braci Grimm, Reinhardswald, w Hesji. W związku z budową farmy turbin wiatrowych o wysokości 241 metrów planowane jest wycięcie około 120 tys. drzew. Zostanie wyciętych 29 hektarów lasu pod budowę14 km dróg dla 18 ogromnych wiatraków o średnicy wirników 150 metrów – rozmiarami podobnych do planowanych w Polsce. Protestują lokalne samorządy i mieszkańcy przy milczeniu organizacji ekoaktywistycznych, jako że projekt jest popierany przez Partię Zielonych.
W chwili obecnej morskie farmy wiatrowe produkują więcej energii niż farmy lądowe. Przyczyną nie jest lepsza jakość wiatru w lokalizacjach morskich, lecz różnice w skali przedsięwzięć. Deweloperzy budują znacznie większe farmy morskie dlatego, że chcą w ten sposób zrównoważyć proporcjonalnie wyższe koszty budowy związane z trudnym środowiskiem morskim. Tymczasem wykazano, że lądowe turbiny wiatrowe zlokalizowane na obszarach zalesionych mogą być w stanie dorównać produkcji energii z morskich farm wiatrowych bez ponoszenia dodatkowych kosztów związanych z projektami morskimi.
Farmy wiatrowe lokalizowane na terenach leśnych produkują mniej energii i mają krótszy czas życia niż w przypadku innych lokalizacji lądowych. Jest to spowodowane mniej korzystnymi fizycznymi własnościami wiatru nad lasami, większymi turbulencjami i niższą średnią prędkością. Niemniej w niektórych krajach, gdzie zainstalowano już dużą moc na lądzie, farmy wiatrowe są coraz częściej lokalizowane w lasach gospodarczych, gdyż ich właściciele poszukują dodatkowego dochodu z gruntów, które nie mogą być wykorzystywane do produkcji żywności. W Finlandii farmy wiatrowe, składające się z kilku turbin wiatrowych, są często zlokalizowane na obszarach leśnych, a w ostatnich latach nastąpił zauważalny wzrost ich liczby. Statystyki wskazują, że w lasach w Stanach Zjednoczonych w 2015 r. działało prawie 2000 turbin wiatrowych. W Chinach, ze względu na ograniczone lokalne zużycie energii elektrycznej w północnej części kraju, farmy wiatrowe powstają przede wszystkim w górzystych regionach na południu, często w lasach.
Czy stawianie wiatraków może być uznane za element zrównoważonej gospodarki leśnej (a tylko taką można prowadzić w lasach w Polsce)
Cele projektu „Las Energii” sformułowane w decyzji nr 141/2021 Dyrektora Generalnego LP są następujące:
- dywersyfikacja przychodów Lasów Państwowych oraz poprawa bezpieczeństwa energetycznego,
- opracowanie strategii energetycznej dla LP,
- przeciwdziałanie zmianom klimatu poprzez redukcję emisji gazów cieplarnianych, w szczególności dwutlenku węgla do atmosfery,
- podnoszenie efektywności energetycznej poprzez stosowanie innowacyjnych metod zarządzania energią,
- popularyzowanie środków transportu drogowego napędzanego energią elektryczną poprzez współuczestnictwo w budowie infrastruktury (punkty ładowania pojazdów) i stosowanie pojazdów elektrycznych na własne potrzeby,
- upowszechnianie wiedzy w zakresie odnawialnych źródeł energii oraz kształtowanie nawyków racjonalnego z niej korzystania,
- budowanie pozytywnego wizerunku LP – przeprowadzenie kampanii promocyjnej.
Jako podstawę prawną decyzja podaje art. 33 ust. 3 pkt 3 ustawy o lasach, który stanowi, że Dyrektor Generalny Lasów Państwowych inicjuje, organizuje oraz koordynuje przedsięwzięcia na rzecz ochrony lasów, racjonalnej gospodarki leśnej i rozwoju leśnictwa.
Tymczasem zgodnie z Ustawą o lasach gospodarka leśna oznacza działalność leśną w zakresie urządzania, ochrony i zagospodarowania lasu, utrzymania i powiększania zasobów i upraw leśnych, gospodarowania zwierzyną, pozyskiwania – z wyjątkiem skupu – drewna, żywicy, choinek, karpiny, kory, igliwia, zwierzyny oraz płodów runa leśnego, a także sprzedaż tych produktów oraz realizację pozaprodukcyjnych funkcji lasu.
Stawianie w lasach farm wiatrowych na pewno nie jest przedsięwzięciem na rzecz ochrony lasów w sensie ścisłym. Raczej trudno też dopatrywać się w nim metody prowadzenia racjonalnej gospodarki leśnej. Najwyraźniej więc uznano, że jest to przedsięwzięcie na rzecz rozwoju leśnictwa. Nie można jednak pozbyć się wrażenia, że to naciągana interpretacja. „Las Energii” jest kontynuacją projektu „Odnawialne źródła energii podstawą zaopatrzenia w energię elektryczną budynków i środków transportu PGL LP”. Ale czy zainstalowanie 15–18 GW mocy OZE na terenach leśnych rzeczywiście ma na celu jedynie zapewnienie zaopatrzenia w energię budynków i środków transportu PGL LP? Z prasowych enuncjacji wynika, że 10 proc. wytworzonej energii elektrycznej będą mogli odebrać mieszkańcy terenów w pobliżu farm wiatrowych, a reszta energii będzie prawdopodobnie wykorzystana w sposób komercyjny. Można mieć wątpliwości, czy przeciwdziałanie zmianom klimatu, popularyzowanie określonego rodzaju środków transportu i edukacja w zakresie odnawialnych źródeł energii mieszczą się w obrębie ochrony lasów lub prowadzenia racjonalnej gospodarki leśnej lub rozwoju leśnictwa.
Te wątpliwości nie będą jednak zbyt usilnie podnoszone, jako że projekt „Las Energii” jest realizowany ponad podziałami politycznymi. Natomiast trwałym efektem będą miliony ton betonu i stali zakopane w lasach, kilometry dróg dojazdowych i wiatraki psujące krajobraz terenów leśnych i szkodzące przyrodzie.
Tekst pierwotnie został opublikowany we „Wszystko co Najważniejsze” [LINK]. Przedruk za zgodą redakcji.
Andrzej TALARCZYK
Przewodniczący Komisji Ochrony Przyrody Polskiego Towarzystwa Leśnego. Prezes Fundacji Centrum Badań nad Lasem i Zasobami Przyrodniczymi. Biolog, leśnik, informatyk, menedżer. Ponad 20 lat zarządzał działem studiów i informatyki w Biurze Urządzania Lasu i Geodezji Leśnej. Kierował budową Banku Danych o Lasach. Stale współpracuje z Europejską Komisją Gospodarczą ONZ oraz Organizacją ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO).