
Witkacy w Rampie – wodewil „na krawędzi”
„Witkacja. Wodewil na krawędzi” – to tytuł nowego spektaklu w stołecznym teatrze Rampa. Witkacy i jego pogmatwane życie jest tu opowiedziany poprzez jego relacje z innymi ludźmi, zwłaszcza kobietami.
Nie zamierzam bronić postaci Witkacego, bo jest on nie do obronienia – deklaruje reżyser spektaklu Cezary Studniak. „Niewątpliwie był wybitnym artystą. Wybitnym myślicielem, filozofem. Natomiast jeśli chodzi o jego życie prywatne – pozostawiało wiele do życzenia. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach jego bufonada, jego mizoginia, seksizm jest właściwie nie do obronienia” – dodaje.
Akcja spektaklu Witkacja rozgrywa się w Warszawie, pięć dni przed wybuchem II wojny światowej, kiedy to Witkacy postanowił popełnić samobójstwo. Clou dramaturgii tego przedstawienia polega na relacjach Witkacego z kobietami.
„Tak jakoś mi się zrymowało, że namiętność do kobiet jest równie niebezpieczna, co namiętność do wojny, która tutaj jest bardzo mocno obecna. Rzeczywiście, Witkacy z niejednego pieca chleb jadł. Partnerek miał sporo. Mnóstwo kochanek. I te jego relacje z kobietami były bardzo dziwaczne, często toksyczne, a jednocześnie niezwykle namiętne” – wyjaśnia Cezary Studniak.
„Witkacja” jest wodewilem, czyli formą muzyczną, która w pierwszej odsłonie kojarzy się z rozrywką swobodną i radosną – mówi reżyser. Jego zdaniem ważniejszy jest tutaj długi człon tytułu, czyli „zmiksowanie radości życia, rozbuchania z zagrożeniem i ostatecznością”.
Reżyser zwraca też uwagę, że w spektaklu pojawią się także m.in. postacie ojca i matki Witkacego, Bronisława Malinowskiego czy kierownika kawiarni „Ziemiańska”. „Będą sceny z udziałem Karola Szymanowskiego, który przez dłuższy czas był przyjacielem Witkacego. Jednak powstał pomiędzy nimi spory konflikt, ponieważ Witkacy w swojej paranoi, w zupełnie nieuzasadnionych domysłach oskarżył Szymanowskiego o to, że zapłodnił jego ówczesną kochankę Jadwigę. Co nie było prawdą, ponieważ dziecko było Witkacego” – mówił. „A ona w tej swojej boleści niestety popełniła samobójstwo. Od tego momentu panowie przestali się przyjaźnić” – wyjaśnił twórca przedstawienia.
„Witkacja. Wodewil na krawędzi to muzyczna wyprawa do fantazmatycznej krainy jednego z najbardziej intrygujących artystów XX wieku. To także hołd dla niezwykłych kobiet i epoki, która szukała w sztuce lekarstwa na lęki końca świata” – czytamy w zapowiedzi spektaklu.
Scenariusz i teksty piosenek napisali Karolina Felberg-Pawłowska i Roman Pawłowski-Felberg. Reżyseria i reżyseria świateł – Cezary Studniak. Muzyka i aranżacje – Grzegorz Rdzak. Choreografię opracowała Alisa Makarenko. Scenografię zaprojektował Michał Hrisulidis, a kostiumy – Barbara Sikorska-Bouffał. Rzeźby – Izabela Zarzycka i Aleksandra Marszałek.
Występują: Kamila Boruta-Marszałek, Agata Łabno, Dominika Łakomska, Alisa Makarenko, Irena Melcer, Anna Mierzwa, Helena Sujecka, Masza Wągrocka, Marcin Januszkiewicz, Aleksander Sajewski, Cezary Studniak, Robert Tondera oraz muzycy: Maciej Burzyński / Bartek Pająk (perkusja) i Grzegorz Rdzak (pianino).
Premiera sztuki „Witkacja. Wodewil na krawędzi” odbyła się 23 maja 2025 r. o godz. 19 na Dużej Scenie Teatru Rampa na Targówku. Kolejne przedstawienia – 24-25 oraz 28-31 maja. Jest to jeden z dwóch – obok „Złego” Leopolda Tyrmanda – spektakli muzycznych przygotowanych na jubileusz 50-lecia Teatru Rampa na Targówku.
Grzegorz Janikowski/PAP
