Wyspiański – autor jednego dramatu czy czwarty wieszcz narodowy?
Stanisław Wyspiański był dla współczesnych sobie i następnych pokoleń Polaków przede wszystkim autorem Wesela, wybitnego dramatu, który pod płaszczykiem humoru i surrealistycznych dialogów, przekazuje bolesne prawdy o patriotyzmie, i kondycji całego narodu. Warto jednak znać inne dzieła autora, który bywa nazywany czwartym wieszczem narodowym. 28 listopada minęła 117. rocznica śmierci artysty.
Stanisław Wyspiański urodził się w rodzinie z artystycznymi korzeniami. Jego ojciec, Franciszek Wyspiański, był rzeźbiarzem i fotografem, ale małżeństwo z Marią Rogowską nie należało do szczęśliwych. Wyspiańscy szybko popadli w biedę, w warunkach której matka artysty wpadła w alkoholizm, a jego młodszy brat, Tadeusz, zmarł na zapalenie opon mózgowych. Ciężki czasy dla młodego Stanisława minęły dopiero, gdy opiekę nad nim przejęła siostra matki, Joanna, która wraz z mężem, Kazimierzem Stańczykiem, zadbała o arystyczne wychowanie przyszłego poety.
Młody Wyspiański szybko poznał dzieła Williama Shakespeare’a, które już wkrótce miały zainspirować go do pisania swoich własnych dramatów. Jego edukacja, oparta na klasykach polskiej literatury, łacinie oraz języku greckim, zaprowadziła go po egzaminie maturalnym do Szkoły Sztuk Pięknych w Krakowie, gdzie kształcił się pod okiem samego Jana Matejki.
Potem koleje życia sprawiły, że Wyspiański podróżował po Europie, gdzie miał możliwość kontaktu z najnowszymi nurtami w sztuce, w tym, co ważne, także z teatrem, który miał przynieść mu w przyszłości największą sławę. Po powrocie do Polski przyszły artysta rzucił się w wir pracy, która obejmowała sztukę na wielu płaszczyznach.
Stanisław Wyspiański był bowiem twórcą, którego niesłusznie postrzega się tylko przez pryzmat dramatów. Był on również architektem, nawet jeżeli jego prace bywały niezrozumiane przez klientów. Wiele projektów niezrealizowano, ale te które przetrwały do dnia dzisiejszego, ujawniają jego kunszt w tej dziedzinie. Witraż Bóg Ojciec w kościele Franciszkanów w Krakowie jest wyjątkowym dziełem sakralnym, łączącym religijną tematykę z modernistyczną estetyką.
Odnajdywał się także jako malarz, tworząc portrety, najcześciej dla rodziny Pareńskich, dla których powstał jego słynny Portret Elizy Pareńskiej. Później malował również swoją rodzinę. W ten sposób powstało bodaj najsłynniejsze jego płótno, Autoportret z żoną oraz Autoportert, przedstawiający samego poetę.
Najsłyniejszym obszarem działalnośći Wyspiańskiego był jednakże teatr, gdzie święcił sukcesy nie tylko dzięki dramatowi Wesele. Można wręcz powiedzieć, że te wybitne dzieło przyćmiło inne, jego równie intrygujące dzieła teatralne. Należy tu wspomnieć przede wszystkim o Nocy Listopadowej, złożonym, szalonym wręcz dziele, gdzie w realia powstańczej Warszawy roku 1830 roku umieścił postacie z mitologii greckiej. Bóstwa śmierci, walki, zwycięstwa i porażki są jedynym w swoim rodzaju rozliczeniem dorobku powstania listopadowego, tragicznego, ale zdaniem Wyspiańskiego, koniecznego zrywowi przeciwko opresji.
Wytrwania! Wytrwania,
o dajże im Boże,
niech siły ich się nie zmarnią – pisał poeta, który niestety niepodległości nie dożył.
Historia ojczyzny była częstym tematem jego dramatów, zarówno tych bardziej znanych, jak i już niemal zupełnie zapomnianych przez szerszą publikę. Bolesław Śmiały to wręcz Shakespearowski spektakl o konflikcie króla z św. Stanisława, podczas gdy Wyzwolenie jest wyjątkowym dialogiem z twórczością najprzedniejszego z wieszczy – Adama Mickiewicza.
Stanisław Wyspiański po wystawieniu „Wesela” w 1901 roku otrzymał wieniec z liczbą 44, która miała być symbolem zostania czwartym wieszczem narodowym. Trudno się z tym nie zgodzić. Stanisław Wyspiański, zmarły 28 listopada, zasłużył na nasze uznanie, oraz ponownie odkrycie jego mniej znanych dzieł. W końcu nie samym Weselem żyje człowiek…
Maciej Bzura