Google Chrome

Yahoo planuje zakup przeglądarki Google Chrome

Dekadę temu było to nie do pomyślenia, że przeglądarka Google Chrome, dominująca na rynku z udziałem ponad 60%, mogłaby zmienić właściciela.

Dziś taki scenariusz nabiera realnych kształtów, a zainteresowanie przejęciem technologicznego giganta deklarują gracze, którzy sami pamiętają smak internetowej dominacji jak Yahoo.

Podczas toczącego się w Waszyngtonie procesu przeciwko Google, Brian Provost, szef Yahoo Search, przyznał, że jego firma wspierana przez fundusz Apollo Global Management byłaby gotowa kupić Chrome’a, jeśli sąd nakaże jego sprzedaż jako środek zaradczy wobec stwierdzonego przez sędziego Amit Mehtę monopolu Google w obszarze wyszukiwarek internetowych.

To, co rozpoczęło się jako kolejna odsłona walki antymonopolowej, może zmienić równowagę sił w całym ekosystemie internetu. W grudniu 2023 roku sąd federalny uznał, że Google nadużywa swojej dominacji rynkowej w wyszukiwarce, wykorzystując przeglądarkę Chrome oraz system Android do cementowania swojej pozycji. Departament Sprawiedliwości USA zaproponował zatem rozwiązania strukturalne, z których najbardziej radykalnym byłby właśnie przymusowy podział firmy i sprzedaż przeglądarki Chrome.

Nie jest to pomysł nowy. W 2000 roku podobny los spotkał Microsoft, któremu zarzucano wykorzystywanie dominacji Windowsa do promowania Internet Explorera. Choć ostatecznie sąd nie nakazał podziału firmy, to zmusił Microsoft do zmiany praktyk rynkowych. Dziś sytuacja z Google wydaje się być bardziej dramatyczna z uwagi na skalę jego wpływu i bardziej zintegrowany ekosystem usług.

Yahoo, które w latach 90. i na początku XXI wieku było synonimem internetu, przegrało walkę o rynek wyszukiwarek z Google. Teraz, pod skrzydłami Apollo, chce wrócić do gry, inwestując w rozwój własnej przeglądarki, a potencjalnie również w przejęcie jednego z najbardziej wpływowych narzędzi online.

„Chrome to strategiczny gracz numer jeden w sieci,” podkreślił Provost. Według szacunków, wartość transakcji sięgnęłaby kilkudziesięciu miliardów dolarów. Jednak Yahoo nie jest jedynym zainteresowanym. Chrapkę na przeglądarkę ma także OpenAI, która jest odpowiedzialna za rozwój ChatGPT.

To może zwiastować aukcję stulecia. Przeglądarka internetowa, która przez lata służyła jako główny kanał dostępu do treści i reklam online, stałaby się łakomym kąskiem nie tylko dla firm technologicznych, ale także dla graczy z sektorów finansowego, mediowego i AI.

Dla przeciętnego użytkownika, zmiana właściciela Chrome’a mogłaby być bardziej symboliczna niż technologiczna, przynajmniej na początku. W dłuższej perspektywie może to oznaczać realne zmiany w polityce prywatności, modelach monetyzacji, integracji z wyszukiwarkami i dostępem do usług Google.

Jak zauważa The Verge, obecny model działania Chrome’a, promowanie własnych usług Google i preferencyjne traktowanie wyszukiwarki Google był jednym z kluczowych zarzutów w sprawie antymonopolowej. Nowy właściciel mógłby wprowadzić bardziej neutralne zasady, co odbiłoby się pozytywnie na konkurencyjności całego rynku.

Zainteresowanie przejęciem Chrome’a mogą wykazać także inne podmioty: Amazon (który rozwija własne narzędzia wyszukiwania i chmury), Microsoft (choć z uwagi na Bing i Edge ich zaangażowanie byłoby politycznie ryzykowne), a nawet Apple, które dotąd stawiało na Safari, ale mogłoby chcieć mieć większy wpływ na rynek przeglądarek dla systemów poza iOS.

Wojna o przyszłość internetu rozgrywa się nie tylko na poziomie regulacji, ale także własności infrastruktury. Przeglądarka Chrome, będąca przez lata cyfrową bramą do świata online, może stać się języczkiem u wagi w batalii o to, kto będzie kształtował doświadczenia użytkowników i przepływ informacji w nadchodzącej dekadzie. A jeśli Yahoo rzeczywiście kupi Chrome’a, będzie to jeden z najbardziej zaskakujących comebacków w historii internetu.

Szymon Ślubowski

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 30.04.2025.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się