
Zdarzyło się (68)
„Zdarzyło się” Rafała LEŚKIEWICZA to przegląd najważniejszych wydarzeń historycznych, o których warto pamiętać w nadchodzącym tygodniu (26 stycznia – 1 lutego 2025 r.).

Dnia 26 stycznia 1788 r. w Australii założono pierwszą oficjalną osadę zbudowaną przez osadników europejskich. By uczcić to wydarzenie, ten dzień ustanowiony został oficjalnym świętem narodowym Australii jako Australia Day.
Pierwsza stała osada na kontynencie australijskim została założona przez brytyjskiego kapitana Arthura Phillipa, oficera marynarki. Powstała na polecenie ministra spraw wewnętrznych lorda Thomasa Townshenda, 1. wicehrabiego Sydney, który mianował go dowódcą specjalnej ekspedycji. Jej celem miało być założenie kolonii karnej dla brytyjskich więźniów w Nowej Południowej Walii.
Wiosną 1787 r. Phillip wyruszył w jedenaście statków z portu w Portsmouth, docierając do wybrzeży Australii 18 stycznia 1788 r., po ośmiu miesiącach wyczerpującej podróży. Kilka dni później osada założona przez skazańców otrzymała nazwę Sydney. Kapitan Phillip został pierwszym gubernatorem Nowej Południowej Walii, pierwszego stanu Australii. Zarządzał nią przez następne 4 lata; w 1792 r. powrócił do Anglii.
Australia Day po raz pierwszy obchodzono uroczyście w 1888 r. we wszystkich stanach z wyjątkiem Adelajdy. Od 1935 r. oficjalne obchody odbywały się już w całym kraju.

Dnia 27 stycznia 1945 r. Armia Czerwona weszła do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. W obozie głównym, a także w podobozach Auschwitz II Birkenau i Monowitz czerwonoarmiści zastali ok. 7 tys. wycieńczonych więźniów, wśród nich było 500 dzieci.
Obóz powstał wiosną 1940 r. z przeznaczeniem dla więzionych Polaków. Pierwszy transport polskich więźniów z Tarnowa trafił do Auschwitz 14 czerwca. Później rozbudowywany stał się miejscem masowej eksterminacji Żydów. Wśród ponad 1,1 mln ofiar byli także Romowie, Sinti, jeńcy sowieccy, a także przedstawiciele wielu innych narodowości z całej Europy.
Niemcy, wiedząc o zbliżającej się sowieckiej armii, już kilka miesięcy wcześniej rozpoczęli proces zacierania śladów dokonywanego systemowo od 1940 r. ludobójstwa. Same przygotowania do ewakuacji rozpoczęły się latem 1944 r. Przede wszystkim rozpoczęto ewakuację więźniów w głąb III Rzeszy, dysponując ich do znajdujących się tam obozów koncentracyjnych. W ten sposób do stycznia 1945 r. z Auschwitz wywieziono ok. 65 tys. osób. Wśród ewakuowanych znaleźli się praktycznie wszyscy uwięzieni Polacy, Rosjanie i Czesi. Równolegle jednak trwał proces mordowania Żydów. Krematoria pracowały do listopada 1944 r.
Zacierając ślady, Niemcy przede wszystkim palili dokumentację obozową, w szczególności materiały ewidencyjne, tj. kartoteki, wykazy imienne itp. Wysadzili również krematoria. Ostatnie V krematorium zostało wysadzone 26 stycznia 1945 r. Zacierali także ślady po dołach, w których znajdowały się ludzkie prochy. W transportach do Rzeszy znalazły się cenne przedmioty zrabowane Żydom. To, co pozostało w tzw. Kanadzie II – czyli kompleksie baraków magazynowych, podpalili 23 stycznia. Pozbyli się ponadto bezpośrednich świadków dokonywanych zbrodni, zabijając Żydów pracujących w Sonderkommando, zajmujących się dotąd m.in. obsługą krematoriów. Zostali zlikwidowani w październiku i listopadzie 1944 r.
Dziesięć dni przed zajęciem obozu przez Sowietów, 17 stycznia, Niemcy zorganizowali w Auschwitz ostatni apel, na którym pojawiło się 67 tys. więźniów. Przygotowano ewakuację, a właściwie rozpoczęto formowanie „marszów śmierci” – w bestialskich warunkach pędzono chorych i wycieńczonych ludzi, z których wielu ginęło podczas drogi. Łącznie wyprowadzono ponad 56 tys. umęczonych Żydów. Kierowano ich przede wszystkim do Wodzisławia Śląskiego i Gliwic. A potem umieszczano w bydlęcych wagonach i wywożono do Rzeszy. Śmierć wówczas poniosło prawie 9 tys. osób.
Z kolei w samym Auschwitz po wymarszu ostatniej kolumny pozostało ok. 9 tys. Żydów. Pozostała załoga obozowa zamordowała ok. 700 spośród nich. Większość obsady obozowej opuściła Auschwitz 26 stycznia. Nieliczni, którzy pozostali, stawiali opór żołnierzom Armii Czerwonej wkraczającym do obozu.
Jako pierwsi do „fabryki śmierci” weszli ok. godz. 15.00 żołnierze 60. Armii I Frontu Ukraińskiego. W trakcie walk o zdobycie zarówno miasta, jak i obozu wraz z podobozami zginęło 231 żołnierzy Armii Czerwonej, z czego 66 na terenie obozu. Dnia wyzwolenia doczekało 7 tys. osób. Niektórzy zmarli zaraz po odzyskaniu wolności z wycieńczenia lub chorób. Część niedożywionych więźniów umarła z przejedzenia, mając w końcu dostęp do żywności.
Wkrótce po zajęciu obozu i uwolnieniu więźniów ci, którzy byli w stanie, postanowili wrócić do swoich bliskich. Wielu nie mogło podjąć się trudu powrotu. Byli zbyt chorzy i wycieńczeni. W szpitalach polowych zorganizowanych przez Sowietów znalazło się 4,5 osób, w tym 200 dzieci.
W 2005 r. Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych ustanowiło dzień 27 stycznia Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ofiarach Holocaustu, by zachować pamięć o Żydach zamordowanych podczas II wojny światowej.
W tym roku obchodzimy 80. rocznicę oswobodzenia KL Auschwitz przez Armię Czerwoną.

Dnia 28 stycznia 1573 r. podpisano akt konfederacji warszawskiej. Był to epokowy i przełomowy dokument, wprowadzający tolerancję religijną, a formalnie gwarantujący szlachcie swobodę wyznania w Rzeczypospolitej Obojga Narodów.
Prace nad aktem prawnym ustanawiającym swobodę wyznania dla szlachty podjęto na sejmie konwokacyjnym obradującym w dniach 6–29 stycznia 1573 r. Zwołano go po śmierci króla Zygmunta Augusta, który zmarł 7 lipca 1572 r., zamykając rządzącą w Polsce przez 186 lat dynastię Jagiellonów. Podczas obrad sejmu planowano określić datę i miejsce wyboru elekcyjnego nowego króla Polski. Sejm zajął się także kwestią swobód religijnych, których formalna gwarancja była niezwykle ważnym tematem dla polskiej szlachty. Parli do tego m.in. posłowie reprezentujący Wielkopolskę. Zygmunt August był bowiem królem, który gwarantował swobodę wyznania augsburskiego czy luterańskiego. Wcześniej w Polsce taką swobodę zagwarantowano Żydom, Ormianom, Tatarom czy Rusinom. Pojawiły się więc obawy co do podtrzymania gwarancji tolerancji religijnej przez nowego króla elekcyjnego.
W celu opracowania ostatecznego brzmienia dokumentu powołano specjalną komisję, której przewodniczył biskup kujawski Stanisław Karnkowski. Obrady 15-osobowego gremium trwały kilka dni i zakończyły się 27 stycznia. Kluczowe było wypracowanie kompromisu pomiędzy katolikami i protestantami.
Akt konfederacji warszawskiej został przyjęty podczas głosowania w sejmie. Był dokumentem zapewniającym wszystkim przedstawicielom szlachty, niezależnie od wyznania, dostęp do godności i urzędów oraz praw ziemskich. Państwo zaś nie miało prawa ingerować w kwestie wyznaniowe tej grupy społecznej. Formalnie usankcjonowano bezwarunkowy i wieczysty pokój między wyznawcami różnych religii, dając przy tym gwarancję zakazu jakichkolwiek walk, których źródłem będą różnice światopoglądowe.
Do dzisiaj oceny wypracowanego wówczas kompromisu są bardzo wysokie. Akt konfederacji warszawskiej świadczył nie tylko o dojrzałości politycznej, ale przede wszystkim o umiejętności zawierania kompromisów w niezwykle ważkich i trudnych sprawach, bo dotykających kwestii światopoglądowych. Dzięki temu w Rzeczypospolitej Obojga Narodów, państwie obejmującym 800 tys. km kw., udało się zgasić potencjalne konflikty, tlące się w związku z panującym po śmierci ostatniego Jagiellona bezkrólewiem.
Należy jednak podkreślić, że polska hierarchia kościelna oficjalnie protestowała przeciwko uchwaleniu dokumentu. Ze strony władz kościelnych dokument podpisał jedynie biskup krakowski Franciszek Krasiński.
Potwierdzenie aktu konfederacji warszawskiej nastąpiło podczas sejmu elekcyjnego odbywającego się w dniach 3 kwietnia – 15 maja 1973 r. w Kamieniu pod Warszawą. W 1579 r. tekst przyjęty przez sejm sześć lat wcześniej został wydany w zbiorze konstytucji sejmowych. Każdy nowo wybrany król elekcyjny miał obowiązek potwierdzenia aktu konfederacji warszawskiej przy ceremonii koronacji. Polska stała się w Europie krajem, gdzie mogli się bezpiecznie zatrzymać przedstawiciele różnych wyznań, mając pewność, że nie będą represjonowani ze względu na swój światopogląd religijny.
Warto dodać, że w 2003 r. akt konfederacji warszawskiej został wpisany na Listę Światowego Programu UNESCO „Pamięć Świata” jako dokument mający szczególne znaczenie dla dziejów tolerancji, społeczeństwa obywatelskiego i demokracji. Oryginał jest przechowywany w Archiwum Głównym Akt Dawnych.

Dnia 30 stycznia 1018 r. podpisano w Budziszynie traktat pokojowy, w którego rezultacie zakończono serię wojen polsko-niemieckich. Pokój budziszyński zawarli Bolesław Chrobry i Henryk II. Wojny toczyły się przez kilkanaście lat, w okresach: 1002–1005, 1007–1013, 1015–1018.
W trakcie konfliktu starły się dwa państwa: poszerzająca swoje granice Polska i będące europejską potęgą Niemcy. Gdy w 1002 roku zmarł Otton III, doszło do przesilenia w stosunkach polsko-niemieckich. Wśród przyczyn pogorszenia relacji było poparcie przez Bolesława Chrobrego w staraniach o koronę w Niemczech margrabiego Miśni Ekkeharda, jednego z trzech pretendentów do władzy. Kiedy pod koniec kwietnia 1002 r. margrabia został zabity w wyniku spisku, najpoważniejszym kandydatem do władzy został Henryk, ówczesny książę bawarski.
Podczas zjazdu koronacyjnego Henryka w Magdeburgu Chrobry padł ofiarą ataku, chciano go zabić. Jego przeciwnikom nie udało się pozbawić życia polskiego władcy, jednak od tego czasu relacje między państwami były już coraz gorsze.
Trwające do 1018 r. wojny polsko-niemieckie miały wiele zwrotów akcji, choć należy przyznać, że to Chrobry inicjował konfrontacje, bo wpisywało się to w jego polityczne aspiracje mające na celu rozbudowę polskiego państwa piastowskiego. Chrobry zajął Milsko, Łużyce, a także Miśnię. W 1003 roku Bolesław zajął tron czeski, państwa, które było niemieckim wasalem. To doprowadziło do ofensywy Henryka II i wyparcia Chrobrego z Czech. Niestety, w trakcie trwających wojen Polska straciła Pomorze Zachodnie.
O okolicznościach zawarcia pokoju w Budziszynie wiemy z przekazu niemieckiego kronikarza, biskupa Merseburga Thietmara. W opinii historyków był to sukces polskiego władcy. Bolesławowi Chrobremu udało się zatrzymać zdobyte Łużyce (z Budziszynem) i Milsko, znajdujące się wówczas na pograniczu Polski i Niemiec. Dodatkowo cesarz Henryk II zobowiązał się wesprzeć 300 rycerzami wyprawę Chrobrego na Ruś, by móc osadzić na tronie kijowskim zięcia Bolesława – Świętopełka. Dla przypieczętowania warunków pokoju Bolesław Chrobry wziął ślub z Odą, córką Ekkeharda I, margrabiego miśnieńskiego.
Tym samym, jak pisze Thietmar, niekorzystny dla Niemców pokój był potwierdzeniem zwycięskiej pozycji polskiego władcy. Kronikarz napisał: „Był to pokój nie jaki być powinien, lecz jaki dało się zawrzeć w ówczesnej sytuacji”.

Dnia 1 lutego 2020 r. Wielka Brytania znalazła się poza Unią Europejską. Brexit stał się faktem. Formalnie w nocy 31 stycznia o godzinie 0.00 doszło do materializacji procesu będącego wynikiem decyzji społeczeństwa i władz angielskich.
Termin brexit (od słów Britain i exit) po raz pierwszy pojawił się w debacie publicznej pod koniec 2011 r. Później użył go premier Wielkiej Brytanii David Cameron z Partii Konserwatywnej. W styczniu 2013 r. zapowiedział referendum w sprawie członkostwa w Unii, wyraźnie podkreślając, że jest zwolennikiem pozostania w jej strukturach. Konserwatyści wygrali wybory w 2015 r. i zgodnie z daną obietnicą zdecydowano o organizacji głosowania. 23 czerwca 2016 r. odbyło się referendum, w którym wzięło udział 72 proc. mieszkańców Wielkiej Brytanii. Blisko 52 proc. zagłosowało za wyjściem kraju ze wspólnoty europejskiej. Wynik zaskoczył Camerona, który podał się do dymisji. Jego następczynią została Teresa May, deklarując, że postąpi zgodnie z decyzją mieszkańców Wielkiej Brytanii.
Brexit formalnie rozpoczął 29 marca 2017 r., kiedy w oparciu o artykuł 50 traktatu lizbońskiego z 2007 r. premier May wysłała oficjalny list do przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska informujący o decyzji o opuszczeniu Unii Europejskiej. W czerwcu rozpoczęły się oficjalne rozmowy i negocjacje dotyczące szczegółów wyjścia ze wspólnoty. Kluczowe do rozstrzygnięcia były kwestie zobowiązań finansowych, statusu obywateli Unii w Wielkiej Brytanii i Brytyjczyków w Unii, a także rozstrzygnięcie sprawy granicy między Irlandią a Irlandią Północną.
W trakcie przygotowań do wyjścia z UE rząd brytyjski przygotował tzw. „białą księgę brexitu”, będącą swego rodzaju mapą drogową i wskazówkami dotyczącymi dalszych relacji Wielkiej Brytanii z Unią. Przyjęto także, że 29 marca 2019 r. dojdzie do faktycznego opuszczenia wspólnoty. Biała księga nie spotkała się z akceptacją zarówno Brytyjczyków, jak i struktur decyzyjnych Unii.
Wobec tego jesienią 2018 r. przygotowano nowy projekt, zaakceptowany przez UE. Największym problemem stojącym przed premier Teresą May było przekonanie do zawarcia umowy brytyjskich parlamentarzystów. Kolejne głosowania kończyły się fiaskiem, przez co konieczna była zmiana terminu wyjścia z UE. Uzgodniono datę 31 października 2019 r. W międzyczasie, wobec porażki konserwatystów w wyborach do Parlamentu Europejskiego, które Wielka Brytania formalnie musiała przeprowadzić, May podała się do dymisji.
Jej miejsce zajął Boris Johnson, zwolennik brexitu. Kolejne głosowanie nad umową odbyło się 19 października 2019 r. Niestety, nie zakończyło się zgodą na zaproponowane warunki. Pat trwał dalej, Johnson został zmuszony do przedłużenia terminu wyjścia Wielkiej Brytanii do 31 stycznia 2020 r. Rozwiązał także parlament, zarządzając nowe wybory, które odbyły się w grudniu. Odniósł w nich zdecydowane zwycięstwo, zyskując możliwość przegłosowania zaproponowanych i wynegocjowanych warunków umowy wyjścia z Unii. 22 stycznia odbyło się głosowanie, w wyniku którego parlament przyjął porozumienie. 23 stycznia warunki wyjścia z Unii Europejskiej zaakceptowała królowa Elżbieta II. Tydzień później Wielka Brytania była już poza strukturami wspólnoty europejskiej.

Rafał LEŚKIEWICZ
Doktor nauk humanistycznych, historyk, publicysta, manager IT. Dyrektor Biura Rzecznika Prasowego i rzecznik prasowy Instytutu Pamięci Narodowej. Autor, współautor i redaktor blisko 200 publikacji naukowych i popularnonaukowych dot. historii najnowszej, archiwistyki, informatyki oraz historii służb specjalnych.