
Zdarzyło się (74)
„Zdarzyło się” Rafała LEŚKIEWICZA to przegląd najważniejszych wydarzeń historycznych, o których warto pamiętać w nadchodzącym tygodniu (9 – 15 marca 2025 r.).

Dnia 10 marca 1831 r. powstała Legia Cudzoziemska. Jej powstanie to efekt decyzji króla Francji Ludwika Filipa I, będącego ostatnim z rodu Burbonów na francuskim tronie.
Powstanie formacji, w której z założenia mieli służyć wyłącznie żołnierze zagraniczni, zostało wymuszone sytuacją polityczną panującą we Francji w latach 30. XIX wieku. Po rewolucji lipcowej, która miała miejsce w dniach 27–29 lipca 1830 r., tron utracił zwolennik absolutyzmu król Karol X. Musiał salwować się ucieczką w kobiecym przebraniu. Schronienie znalazł w Anglii.
Wkrótce władzę w państwie przejął Ludwik Filip I. Musiał się uporać z obecnością licznych zagranicznych żołnierzy przebywających we Francji, w tym przede wszystkim z weteranami pamiętającymi służbę w armii Napoleona. Brak zagospodarowania sporej grupy wyszkolonych w wojskowym rzemiośle mężczyzn mógł bowiem doprowadzić do tego, że zaczęliby dokonywać rabunków i gwałtów.
Stąd decyzja o utworzeniu formacji, w której mieli służyć wyłącznie obywatele innych państw. Jednostka miała być w stałej gotowości bojowej, by móc podjąć interwencję w dowolnym miejscu na globie, dbać o interesy francuskie, a przy okazji, w miejscach szczególnie niebezpiecznych, by to nie Francuzi byli narażeni na utratę życia. Tylko stanowiska oficerskie w Legii Cudzoziemskiej zarezerwowane były dla Francuzów.
Początkowo zasadniczą grupę wśród rekrutowanych żołnierzy stanowili Szwajcarzy i Niemcy, wynajęci wcześniej do służby u Karola X. W ciągu roku utworzono 7 batalionów, w ramach których służyli żołnierze dobierani narodowościowo. Byli to, obok Szwajcarów i Niemców, także Belgowie, Holendrzy, Hiszpanie, Włosi, a nawet Polacy.
Niedługo po utworzeniu Legii Cudzoziemskiej pierwsi żołnierze zostali wysłani do Algierii, podbijanej przez Francję. W kolejnych latach Legia Cudzoziemska była angażowana we wszystkie wojny kolonialne, które toczyła Francja. Żołnierze Legii walczyli m.in. w wojnie krymskiej (1853–1856), w wojnie o niepodległość Włoch w 1859 r. Byli także w Meksyku w trakcie interwencji zbrojnej z lat 1861–1867. Z udziałem w tej wojnie wiąże się symboliczne wydarzenie z 30 kwietnia 1863 r., a mianowicie obrona hacjendy Camerone, w której 65 legionistów odpierało ataki blisko 2 tys. Meksykanów. Zginęła bądź została ranna większość z nich. W walce zginął także dowodzący oddziałem kpt. Jean Danjou. Do końca bitwy, na własnych nogach i z bagnetami skierowanymi w stronę Meksykanów, przetrwało tylko trzech żołnierzy. Rocznica walk pod Camerone to jedno z najważniejszych świąt Legii Cudzoziemskiej. Oddziały Legii były także zaangażowane w wojnę francusko-pruską (1870–1871) czy chińsko-francuską.
O ile żołnierze Legii Cudzoziemskiej brali udział w I wojnie światowej, o tyle udział regimentów francuskich w II wojnie był niewielki, poza kampanią norweską w 1940 r. i północnoafrykańską. Po wojnie zaś w jej szeregach służyło wielu żołnierzy SS i Wehrmachtu.
Po zakończeniu II wojny legioniści walczyli w Azji, w wojnie indochińskiej (1946–1954), gdzie ponieśli bardzo duże straty. Późniejsze zaangażowanie Legii Cudzoziemskiej to m.in. udział w kilku konfliktach afrykańskich, np. w wojnie czadyjsko-libijskiej toczącej się w latach 1969–1972 czy w Demokratycznej Republice Konga w 1978 r. Późniejszy szlak bojowy legionistów to m.in. wojna w byłej Jugosławii. Następnie zostali skierowani do Rwandy, gdzie toczył się krwawy konflikt między Tutsi i Hutu, który wywołał wojnę domową, doprowadzając ten kraj do ruiny. Legioniści pełnili również służbę w Afganistanie, Czadzie i Mali.
Od samego początku służba w Legii Cudzoziemskiej charakteryzowała się żelazną i brutalną dyscypliną. Była ona konieczna ze względu na fakt, że mogli w niej służyć przestępcy unikający odpowiedzialności karnej. Nie było konieczności podawania prawdziwych danych osobowych. Kluczowe było przyjęcie warunków służby, w tym rygorystycznego kodeksu.
Żołnierze Legii Cudzoziemskiej w ciągu całego okresu swojej działalności walczyli w różnych miejscach na całym świecie, takich jak: Maroko, Tunezja, Madagaskar, Meksyk, Syria, Hiszpania, Włochy, Norwegia, Czad, Zair, Liban, Republika Środkowoafrykańska, Wybrzeże Kości Słoniowej, Afganistan czy też Mali.
W ciągu całego okresu funkcjonowania Legii Cudzoziemskiej zginęło blisko 40 tys. służących w niej żołnierzy, walczących w 35 wojnach i konfliktach na całym świecie.

W dniu 12 marca 1956 r. zmarł w Moskwie Bolesław Bierut, agent sowieckiej bezpieki, członek Komunistycznej Partii Polski, jeden z przywódców Polskiej Partii Robotniczej, prezydent Krajowej Rady Narodowej, prezydent Rzeczypospolitej Polskiej i I sekretarz Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Jeden z najbardziej oddanych sowieckim namiestnikom na Kremlu działaczy komunistycznych w Polsce.
Okoliczności śmierci Bolesława Bieruta od samego początku budziły szereg pytań i wątpliwości co do faktycznych przyczyn zgonu. W lutym 1956 r. Bierut udał się wraz z delegacją do Moskwy, by uczestniczyć w XX Zjeździe Komunistycznej Partii Związku Sowieckiego. Został jednak dłużej ze względu na stan zdrowia. W trakcie pobytu w ZSRS zdiagnozowano u niego grypę i zapalenie płuc. Powikłania chorobowe, a także ogólnie zły stan zdrowia (m.in. miażdżyca i zapalenie nerek) sprawiły, że organizm Bieruta nie wytrzymał obciążenia i towarzysz „Tomasz” zmarł późnym wieczorem 12 marca ok. 21.30.
Informacja o jego śmierci była szokiem dla partyjnych towarzyszy nie tylko w Polsce, ale także w innych krajach bloku komunistycznego. Nikt bowiem wcześniej nie wiedział o problemach zdrowotnych Bieruta. Zaczęły się pojawiać insynuacje, że ten komunistyczny dygnitarz został zamordowany. Tę teorię uzasadniał fakt, że Bierut nie był pierwszym, który w przeciągu kilku lat zmarł podczas wizyty w Moskwie. Blisko 7 lat wcześniej, w 1949 r., w stolicy ZSRS zmarł pierwszy sekretarz Kominternu i szef partii komunistycznej Bułgarii Georgi Dimitrow. Z kolei niedługo po śmierci Józefa Stalina zmarł Klement Gottwald, prezydent Czechosłowacji.
Wedle jednej z teorii Bolesław Bierut został otruty przez zwolenników Nikity Chruszczowa, ze względu na to, że nie pasował do proponowanej przez niego nowej formuły rządów komunistycznych w Europie Środkowo-Wschodniej. Był przecież bliskim współpracownikiem Stalina, wykonującym wszystkie jego polecenia i decyzje.
Tuż po oficjalnej informacji o śmierci Bieruta ogłoszono w PRL kilkudniową żałobę narodową, trwającą w dniach 13-16 marca. Nie wyjaśniano przy tym żadnych szczegółów związanych ze śmiercią Bieruta. 14 marca trumna ze zwłokami została przetransportowana do Warszawy i wystawiona na widok publiczny w gmachu KC PZPR.
Pogrzeb Bieruta odbył się 16 marca. By umożliwić w nim udział jak największej rzeszy mieszkańców Warszawy, ten dzień ustanowiono wolnym od pracy. W innych częściach Polski organizowano w godzinie pogrzebu masowe zebrania, gromadząc pracowników przy głośnikach radiowęzłów i radioodbiornikach. Władze partyjne i bezpieka bacznie obserwowały, z jakim zaangażowaniem mieszkańcy komunistycznej Polski żegnają swojego przywódcę. Nawet władze kościelne zostały zobowiązane do odnotowania faktu organizacji świeckich uroczystości pogrzebowych. W większości kościołów biły dzwony, zdarzało się także, że organizowano msze żałobne.
Warto dodać, że nie wszyscy Polacy ubolewali nad śmiercią Bieruta. Pojawiły się nawet uliczne powiedzonka, kolportowane po cichu, by nie narazić się na odpowiedzialność karną. Mówiono np. „pojechał dumnie, a wrócił w trumnie”; „pojechał w futerku, przyjechał w kuferku”.
Uroczystości pogrzebowe, w których wziął udział m.in. Nikita Chruszczow, I sekretarz KPZR, odbywały się najpierw na placu Defilad, a później na wojskowych Powązkach. Obok Chruszczowa mowę pogrzebową wygłosił Edward Ochab.
Do dzisiaj grób tego komunistycznego dygnitarza znajduje się w reprezentatywnej części cmentarza powązkowskiego, kilkadziesiąt metrów od „Łączki”, gdzie potajemnie chowano ofiary komunistycznych zbrodni, w tym przede wszystkim żołnierzy polskiego podziemia niepodległościowego skazanych na śmierć za wiedzą i zgodą Bieruta, odmawiającego zazwyczaj prawa łaski.

Dnia 15 marca 1000 r. zakończył się zjazd gnieźnieński, który trwał w dniach 7–15 marca. Oficjalnym powodem organizacji tego wydarzenia była pielgrzymka cesarza Ottona III do grobu św. Wojciecha, misjonarza i męczennika zamordowanego przez Prusów trzy lata wcześniej. Otton poznał Wojciecha podczas jego pobytu w Rzymie. To wydarzenie miało przełomowe znaczenie polityczne i religijne dla Polski.
Pielgrzymka stała się okazją do spotkania z polskim księciem Bolesławem zwanym później Chrobrym, synem Mieszka I i Dobrawy, późniejszym królem Polski, koronowanym w 1025 r. Mieszko I zmarł w 992 r., pozostawiając po sobie czterech synów i córkę. Urodzony w 967 r. Bolesław szybko przejął władzę po zmarłym ojcu i wygnał swoich braci. Rozpoczął mozolne umacnianie pozycji Polski w ówczesnych realiach Europy.
Będąc człowiekiem ochrzczonym, doskonale sobie zdawał sprawę z tego, że chrystianizacja chroni ziemie polskie przed najazdami i daje sposobność do nawiązania bliższych kontaktów z krajami Europy Zachodniej. Dobra okazja do wzmocnienia pozycji nadarzyła się po śmierci Wojciecha, kanonizowanego w 999 r. W tym momencie Polska zyskiwała świętego, którego grób znajdował się w Gnieźnie.
Głównym celem wizyty Ottona III było pozyskanie szczątków Wojciecha, wykupionych przez Bolesława od Prusów. Warto dodać, że polski książę zapłacił za zwłoki Wojciecha złotem w ilości równej wadze jego ciała.
Młodemu cesarzowi zależało przy tym, już na gruncie politycznym, by uzyskać poparcie dla jego idei utworzenia zachodniego cesarstwa uniwersalistycznego, złożonego z prowincji, zarządzanych przez królów. Jedną z nich obok Galii, Italii i Germanii miała być Słowiańszczyzna z Bolesławem na jej czele.
Otton III udał się do grobu, idąc boso, tuż przed Gnieznem powitał go biskup Unger. Po odwiedzeniu grobu świętego odbyła się seria spotkań z polskim księciem. Podczas zjazdu doszło przy tym do kilku symbolicznych wydarzeń. Otton III nałożył na głowę Bolesława diadem cesarski i wręczył mu kopię włóczni św. Maurycego. Z kolei książę Bolesław przekazał cesarzowi relikwie św. Wojciecha – jego ramię, choć Otton liczył na przekazanie całych szczątków.
W trakcie prowadzonych rozmów cesarz przedstawił Bolesławowi swoją koncepcję utworzenia cesarstwa, która spotkała się z przychylnym przyjęciem polskiego księcia.
Efektem zjazdu gnieźnieńskiego była także decyzja papieża Sylwestra II o utworzeniu kościelnej metropolii gnieźnieńskiej, pierwszej na ziemiach polskich podlegającej bezpośrednio papieżowi. Na jej czele postawiono Radzima Gaudentego, brata zamordowanego św. Wojciecha. Dodatkowo utworzono podległe arcybiskupstwu gnieźnieńskiemu nowe biskupstwa w Krakowie, Kołobrzegu i Wrocławiu. Na czele biskupstwa krakowskiego stanął Niemiec – pochodzący z Turyngii Poppon. W Kołobrzegu biskupem obrano Reinberna, także Niemca z Turyngii. Powołanie arcybiskupstwa gnieźnieńskiego wzmocniło pozycję Polski, dając jej faktyczną samodzielność poprzez uniezależnienie się od arcybiskupstwa magdeburskiego.
Warto odnotować, że przybycie Ottona do Gniezna i jego spotkania z polskim księciem Bolesławem znacznie wzmocniły jego pozycję wśród państw sąsiadujących z Polską. Oficjalnie został uznany przyjacielem cesarstwa i niezależnym władcą. Bolesławowi zależało na godnym przyjęciu cesarza, ofiarował mu m.in. oprócz relikwii św. Wojciecha także trzystu zbrojnych. Jak pisze niemiecki biskup Thietmar w swojej Kronice z początku XI wieku, po zakończeniu zjazdu Chrobry odprowadził orszak cesarski aż do Magdeburga.
Zjazd gnieźnieński odnotował również Gall Anonim w Kronice Polskiej, pisząc o przepychu towarzyszącym organizacji zjazdu, co wywołało podziw i szacunek cesarza Ottona III. Niestety, dobre relacje z Ottonem III zakończyła jego przedwczesna śmierć, dwa lata po zjeździe gnieźnieńskim. Władzę przejął Henryk II, z którym Chrobry toczył wojny. Gdy Henryk zmarł w 1024 r., niedługo potem, bo w 1025 r., Bolesław tuż przed śmiercią koronował się, zostając tym samym pierwszym królem Polski.

Rafał LEŚKIEWICZ
Doktor nauk humanistycznych, historyk, publicysta, manager IT. Dyrektor Biura Rzecznika Prasowego i rzecznik prasowy Instytutu Pamięci Narodowej. Autor, współautor i redaktor blisko 200 publikacji naukowych i popularnonaukowych dot. historii najnowszej, archiwistyki, informatyki oraz historii służb specjalnych.