Biblioteka Kongresu Stanów Zjednoczonych

Zdarzyło się (80)

„Zdarzyło się” Rafała LEŚKIEWICZA to przegląd najważniejszych wydarzeń historycznych, o których warto pamiętać w nadchodzącym tygodniu (20 – 26 kwietnia 2025 r.).

Dnia 21 kwietnia 1973 r. zmarł w San Diego na chorobę nowotworową Merian Caldwell Cooper, amerykański pilot wojskowy, reżyser i scenarzysta, współtwórca kasowego hitu z lat 30. King Kong (1933). Wcześniej, w okresie wojny polsko-bolszewickiej, Cooper był twórcą i pilotem amerykańskiej Eskadry Kościuszkowskiej, służąc w polskiej armii, gdzie miał stopień podpułkownika.

Życiorys tego wybitnego lotnika i filmowca został niedawno opowiedziany w znakomitym filmie dokumentalnym Trzy śmierci Meriana Coopera w reżyserii Rafała Salaty.

Cooper urodził się na Florydzie, w Jacksonville, w 1893 r. Początkowo studiował na Akademii Marynarki Wojennej, lecz szybko zmienił decyzję, porzucił studia i został dziennikarzem. W 1916 r. jako członek Gwardii Narodowej walczył na pograniczu Meksyku przeciwko Pancho Villi – meksykańskiemu przywódcy partyzantki chłopskiej.

Pod koniec I wojny światowej trafił do Europy, służąc jako pilot bombowca. W 1918 r. trafił nawet do niemieckiej niewoli, gdy zestrzelono samolot, który pilotował. Po opuszczeniu niewoli pojawił się na początku 1919 r. w Polsce, angażując się w organizację amerykańskiej pomocy humanitarnej. Ciepłe wspomnienia o Polsce wynikały z faktu, że jego pradziadek, płk. John Cooper, walczył pod dowództwem gen. Kazimierza Pułaskiego i był świadkiem jego śmierci w bitwie pod Savannah. Będąc w kraju toczącym wojnę z bolszewikami, m.in. we Lwowie widział ofiarnie walczących żołnierzy. Zaproponował utworzenie eskadry lotniczej, która mogłaby wesprzeć działania polskiej armii. Swoją propozycję przedstawił Józefowi Piłsudskiemu.

We wrześniu 1919 r. ośmiu amerykańskich lotników pojawiło się w Polsce. Wszyscy trafili do 7. Eskadry Myśliwskiej stacjonującej pod Lwowem. Dowódcą eskadry noszącej imię Tadeusza Kościuszki został mjr Cedric Fauntleroy, a Cooper był jego zastępcą. Wiosną 1920 r. piloci trafili na front, aktywnie wspierając z powietrza działania armii lądowej. Atakowali statki na Dnieprze, kawalerzystów Siemiona Budionnego, brali udział w działaniach rozpoznawczych i zwiadowczych. Ich zaangażowanie i brawurowe akcje budziły podziw polskich dowódców. 13 lipca samolot pilotowany przez Meriana Coopera został zestrzelony, a sam Cooper dostał się do bolszewickiej niewoli. W Polsce uznano, że zaginął, a nawet że zginął w walkach z bolszewikami.

Dalsza historia jest niezwykła. Cooper uciekł z niewoli i przebył kilkaset kilometrów, by dotrzeć do Polski w kwietniu 1921 r., wzbudzając z jednej strony zdziwienie, z drugiej zaś podziw. Za swoją odwagę otrzymał awans na stopień podpułkownika i został udekorowany orderem Virtuti Militari przez marszałka Józefa Piłsudskiego.

Wojna z bolszewicką Rosją zakończyła się, podpisano traktat ryski. Cooper zakończył swoją misję wojskową i postanowił wrócić do Stanów Zjednoczonych. Wzbudzał duże zainteresowanie swoją awanturniczą przeszłością. Pracował jako dziennikarz, a niedługo potem zajął się tworzeniem filmów w Hollywood. Początkowo były to filmy dokumentalne. Podczas jednej z podróży do Afryki zafascynowało go życie goryli, co sprawiło, że napisał scenariusz do pierwszej produkcji o King Kongu. Był współreżyserem filmu mającego swoją premierę w 1933 r. Sam zaś odegrał jedną z ról jako pilot ostrzeliwujący monstrualną bestię wspinającą się na Empire State Building. Film ten stał się hitem kinowym, przynoszącym ogromne zyski producentom.

W okresie II wojny światowej Merian Cooper ponownie znalazł się w armii. Najpierw jako dowódca sił powietrznych w Chinach, a późnej zastępca szefa sztabu lotnictwa na Pacyfiku. Za swoje zasługi otrzymał w 1950 r. stopień generała.

Nie zapomniał nigdy o Polsce. Jeszcze przed wojną został członkiem SWAP – Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w USA. Podczas II wojny światowej wspierał Polaków.

Jego kariera filmowa jest imponująca. Wyprodukował łącznie 62 filmy, a dwa współreżyserował, napisał też osiem scenariuszy. Był jedną z najbardziej wpływowych i znanych osób w Hollywood. W jego portfolio znajdują się takie klasyki, jak Rio Grande czy Spokojny człowiek, które powstały we współpracy z Johnem Fordem. W 1952 r. Amerykańska Akademia Filmowa uhonorowała go statuetką Oscara za jego twórczość i wkład w sztukę filmową.

W nocy z 22 na 23 kwietnia 1794 r. rozpoczęła się insurekcja wileńska, lokalny zryw niepodległościowy zainspirowany wybuchem insurekcji kościuszkowskiej, a przede wszystkim zwycięstwem wojsk dowodzonych przez Tadeusza Kościuszkę pod Racławicami.

Działania kilkuset żołnierzy i mieszkańców – Litwinów oraz Polaków dowodzonych przez płk. Jakuba Jasińskiego – były skierowane przeciwko stacjonującym w garnizonie wileńskim żołnierzom rosyjskim. Bardzo szybko, dzięki dobrze przygotowanej akcji, wykorzystując element zaskoczenia, udało się powstańcom zająć całe miasto w ciągu zaledwie kilku godzin. Dwa dni później utworzono Radę Najwyższą, a komendantem miasta powołano przywódcę powstania Jakuba Jasińskiego, wspieranego przez Karola Prozora.

W Wilnie stacjonował dość silny garnizon rosyjski, dowodzony przez gen. Nikołaja Arseniewa, gubernatora miasta, który ignorował pojawiające się informacje o możliwym ataku. Był pewien, że liczni i dobrze wyszkoleni żołnierze carscy są wystarczającym argumentem wobec zastraszonych mieszkańców miasta. Tym bardziej że uzbrojonych Litwinów było ok. 700, czyli trzy razy mniej niż Rosjan. Dodatkowo kilkanaście dni wcześniej, nocą z 11 na 12 kwietnia, władze aresztowały część zaangażowanych w działalność spiskową osób.

Do ataku doszło w nocy. Uderzyli żołnierze z 4. oraz 7. Regimentu Pieszego. Szybko dołączyli do nich mieszkańcy Wilna. Powstańcy zajęli garnizon. Przejmowanie go zajęło ok. 2 godzin. Całe miasto znalazło się pod kontrolą powstańców w ciągu doby. Do niewoli dostali się gen. Arseniew oraz hetman wielki litewski Szymon Kossakowski, a także ponad 1 tys. żołnierzy carskich. Kossakowski pojawił się w Wilnie dosłownie dzień przed wybuchem insurekcji. Jako wierny i uległy Rosjanom miał wspierać Arseniewa w planowaniu kolejnych aresztowań i podjęciu działań zbrojnych skierowanych wobec oddziałów polsko-litewskich stacjonujących niedaleko Wilna. Niedługo po aresztowaniu Kossakowski, uczestnik konfederacji targowickiej, został stracony i powieszony w żółtym szlafroku na wileńskim rynku.

24 kwietnia na placu Ratuszowym odczytano Akt powstania Narodu Litewskiego. Ukonstytuowała się także Rada Najwyższa Rządowa Litewska. Jej przewodniczącymi zostali Józef Niesiołowski oraz Antoni Tyzenhaus. W składzie Rady znalazło się kilkudziesięciu najbardziej zasłużonych mieszkańców miasta. Jasiński przejął dowództwo nad wojskami polsko-litewskimi. Zaczęła funkcjonować nowa administracja zarządzana przez Radę.

Na początku czerwca Tadeusz Kościuszko zdecydował o likwidacji Rady, powołując w jej miejsce Deputację Centralną Wielkiego Księstwa Litewskiego, zmienił także dowódcę sił zbrojnych, którym został gen. Michał Wielhorski.

Mieszkańcy Wilna nie cieszyli się zbyt długo wolnością i możliwością samostanowienia. Już 19 lipca Rosjanie uderzyli na miasto dużymi siłami, liczącymi ok. 8 tys. żołnierzy. Naprzeciwko nich stanęło 2 tys. żołnierzy polskich i litewskich. Mimo dużej przewagi sił wojska rosyjskie dowodzone przez gen. Bohdana Knorringa napotkały na silny opór. Walki o miasto trwały dwa dni i wobec dużych strat zadanych armii carskiej ta musiała się wycofać. Kolejną próbę zdobycia Wilna podjęli 11 sierpnia. Tym razem Knorring dysponował 12 tys. żołnierzy. Wobec takiej przewagi sił miasto padło następnego dnia. Dowodzący obroną gen. Antoni Chlewiński trafił do aresztu.

Mimo porażki insurekcja wileńska pokazała determinację mieszkańców Wilna, w których sercach cały czas tliła się iskra wolności. Tym razem stłumiona przez Rosjan. Rzeczpospolita doceniła trud walk o Wilno w 1794 r. Na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie znajduje się tablica z napisem „Wilno 22 IV – 13 VIII 1794”.

W dniu 23 kwietnia 1994 r. powstała Unia Wolności, polska partia polityczna będąca częścią koalicji rządowej w parlamencie w latach 1997–2000, utworzona z połączenia Unii Demokratycznej i Kongresu Liberalno-Demokratycznego.

W mozaice ugrupowań politycznych lat 90. była to formacja postsolidarnościowa o charakterze inteligenckim, chadeckim, z bardzo liberalnym programem gospodarczym i społecznym.

Początków Unii Wolności należy szukać w powstałej w grudniu 1990 r. Unii Demokratycznej, założonej przez byłych działaczy opozycji antykomunistycznej, skupionych wokół Tadeusza Mazowieckiego. Został on pierwszym szefem UD. Partia wystartowała w wyborach w 1991 r., zdobywając 12,3 proc. głosów, co przełożyło się na 62 mandaty; w kolejnych wyborach osiągnęła trzeci wynik, zgarniając ponad 10 proc. głosów i 74 miejsca w parlamencie.

Z kolei Kongres Liberalno-Demokratyczny powstał w Gdańsku i skupiał osoby ze środowiska liberałów. Korzeni KLD należy szukać w 1988 r., kiedy to odbył się pierwszy Kongres Liberałów. Formalnie jako partia KLD zaistniał w połowie 1990 r. W gronie jego liderów znaleźli się m.in. Donald Tusk, Janusz Lewandowski i Jan Krzysztof Bielecki. W wyborach z 1991 r. KLD wszedł do Sejmu, uzyskując 7,5 proc. głosów, co przełożyło się na 37 mandatów. W kolejnych wyborach nie przekroczył progu 5 proc., a tym samym znalazł się poza parlamentem.

Wtedy rozpoczęły się rozmowy, których finałem było powstanie nowego ugrupowania w kwietniu 1994 r. Pierwszym przewodniczącym nowej partii politycznej został Tadeusz Mazowiecki, a zastępcą Donald Tusk. Rok później, na kongresie UW odbywającym się w dniach 1–2 kwietnia 1995 r., nowym przewodniczącym wybrano prof. Leszka Balcerowicza, wcześniej wicepremiera i ministra finansów w rządach Mazowieckiego i Jana Krzysztofa Bieleckiego. Jego zastępcą został Tadeusz Syryjczyk.

Kiedy upływała kadencja prezydencka Lecha Wałęsy i rozpoczęła się kampania wyborcza o fotel prezydenta RP, Unia Wolności wystawiła swojego kandydata, którym został Jacek Kuroń. Ten były opozycjonista, minister pracy i polityki socjalnej, zdobył w pierwszej turze ponad 9 proc. głosów, zajmując trzecie miejsce. W drugiej turze UW poparła Wałęsę, który jednak przegrał z reprezentantem środowiska postkomunistów Aleksandrem Kwaśniewskim.

Na początku 1997 r. część działaczy UW, skupionych m.in. wokół Jana Marii Rokity, odeszła z partii, tworząc Stronnictwo Konserwatywno-Ludowe. Kolejne wybory parlamentarne okazały się sukcesem. Partia uzyskała poparcie na poziomie 13 proc., zdobywając w ten sposób 60 miejsc w Sejmie i 8 w Senacie. Weszła w koalicję z Akcją Wyborczą Solidarność, współtworząc rząd. Członkowie UW otrzymali sześć ministerstw w rządzie prof. Jerzego Buzka (Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Ministerstwo Obrony Narodowej, Ministerstwo Finansów, Ministerstwo Sprawiedliwości, Ministerstwo Kultury i Sztuki oraz Ministerstwo Transportu i Gospodarki Morskiej). Stanowisko wicepremiera objął Leszek Balcerowicz.

6 czerwca 2000 UW opuściła koalicję rządową, pod koniec roku nowym przewodniczącym partii wybrano prof. Bronisława Geremka. Na początku 2001 r. część polityków UW, w tym ówczesny wicemarszałek senatu Donald Tusk, odeszła z partii, tworząc nowe ugrupowanie – Platformę Obywatelską.

Kolejne wybory z 2001 r. to całkowita porażka polityczna. Partia uzyskała jedynie 3,1 proc. głosów i nie weszła do Sejmu, choć 5 osób zdobyło mandaty senatorskie z Bloku Senat 2001.

Po przegranych wyborach nowym przewodniczącym partii został Władysław Frasyniuk. Partia odnosiła niewielkie sukcesy w wyborach samorządowych, później, w 2004 r., w wyborach do Parlamentu Europejskiego uzyskała 4 mandaty.

Ostatecznie, podczas kongresu odbywającego się w dniach 7–8 maja 2005 r., Unia Wolności została przekształcona w Partię Demokratyczną – Demokraci.pl. Inicjatorami zmiany byli obok Frasyniuka, Tadeusz Mazowiecki i Jerzy Hausner.

Dnia 24 kwietnia 1800 r. została założona Biblioteka Kongresu Stanów Zjednoczonych. Tego dnia prezydent USA John Adams zatwierdził powstanie biblioteki, a także przeznaczył na jej organizację 5 tys. dolarów, by kupić pierwsze książki w Londynie, przydatne w pracach Kongresu. Pierwszy księgozbiór liczył 740 tomów i trzy mapy.

Kolejny prezydent USA Thomas Jefferson określił na początku 1802 r. szczegółowe zadania i zakres podejmowanych przez Bibliotekę działań publicznych. Wtedy nastąpił rozwój Biblioteki, bo sam Jefferson wykazywał duże zainteresowanie powiększaniem księgozbioru. Potem zresztą, już po zakończonej prezydenturze, przekazał odpłatnie swoją prywatną kolekcję, liczącą ok. 6,5 tys. tomów, bibliotece.

Początkowo biblioteka znajdowała się w głównym budynku Kongresu. Podczas wojny brytyjsko-amerykańskiej z lat 1812–1815 część zbiorów spłonęła – ok. 3 tys. tomów zostało zniszczonych. W 1851 r. miał miejsce kolejny pożar, który doprowadził do zniszczenia połowy zebranych woluminów.

Pod koniec XIX w. i na początku wieku XX, kiedy biblioteka znajdowała się w zupełnie nowym budynku, jej zbiory znacznie się rozrosły. Kupowano nie tylko kolekcje światowej literatury, ale także zbiory prywatne, np. carskiej rodziny Romanowów. W zbiorach biblioteki znajduje się m.in. Biblia Gutenberga, kolekcje prezydentów i znanych osobistości. Są to nie tylko książki, ale również rękopisy, mapy, korespondencja.

Najdłużej urzędującym z dotychczasowych dyrektorów Biblioteki Kongresu był Herbert Putnam, który pełnił swój urząd nieprzerwanie przez 40 lat, od 1899 do 1939 r. Putnam wprowadził system klasyfikacji zbiorów bibliotecznych zwany Klasyfikacją Biblioteki Kongresu, stosowany później przez biblioteki na całym świecie.

Dzisiaj w Bibliotece Kongresu znajduje się ponad 178 mln woluminów w 470 językach. Wśród nich są także te związane z Polską i w języku polskim. Dla przykładu – w zasobach Biblioteki są oryginalne nuty Fryderyka Chopina czy Ignacego Jana Paderewskiego. Niektóre zbiory są udostępniane w wersji cyfrowej na stronie internetowej biblioteki.

Jako ciekawostkę można podać, że to w Bibliotece Kongresu powstał wykorzystywany na całym świecie format (standard) opisu bibliotecznego w systemach elektronicznych MARC.

Dzisiaj Biblioteka Kongresu to kompleks trzech budynków na Kapitolu. Są to obiekty noszące imiona Thomasa Jeffersona, Johna Adamsa, Jamesa Madisona. Dodatkowo w 2007 r. oddano do użytku Campus for Audio-Visual Conservation, przeznaczony do gromadzenia i udostępniania materiałów audiowizualnych. Obecny budżet instytucji zatrudniającej ponad 3 tys. osób to 875 mln dolarów.

Zdjęcie autora: Rafał LEŚKIEWICZ

Rafał LEŚKIEWICZ

Doktor nauk humanistycznych, historyk, publicysta, manager IT. Dyrektor Biura Rzecznika Prasowego i rzecznik prasowy Instytutu Pamięci Narodowej. Autor, współautor i redaktor blisko 200 publikacji naukowych i popularnonaukowych dot. historii najnowszej, archiwistyki, informatyki oraz historii służb specjalnych.

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 30.04.2025.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się