
Zdarzyło się (81)
„Zdarzyło się” Rafała LEŚKIEWICZA to przegląd najważniejszych wydarzeń historycznych, o których warto pamiętać w nadchodzącym tygodniu (27 kwietnia – 3 maja 2025 r.).

Dnia 27 kwietnia 2014 r. papież Franciszek kanonizował dwóch swoich poprzedników, papieży Jana XXIII i Jana Pawła II. Ta uroczystość była wyjątkowa z trzech powodów. Przede wszystkim pierwszy raz w historii kanonizowano jednocześnie dwóch byłych papieży. Po drugie była to pierwsza kanonizacja papieża w XXI wieku, wcześniej papież Pius X był kanonizowany w 1954 r. Po trzecie, był to pierwszy raz w historii papiestwa, gdy w uroczystości wzięło udział dwóch papieży: pełniący swój urząd Franciszek i emerytowany Benedykt XVI.
Ta wyjątkowa pod wieloma względami uroczystość odbyła się w Niedzielę Miłosierdzia Bożego – święta kościelnego ustanowionego przez Jana Pawła II. Jak doszło do tego spektakularnego i historycznego nie tylko dla dziejów Kościoła wydarzenia?
Jan Paweł II zmarł 2 kwietnia 2005 r. Podczas pogrzebu, który odbył się 8 kwietnia, wierni z całego świata domagali się natychmiastowej kanonizacji – pojawiały się transparenty z napisem „santo subito” (święty natychmiast). Tak wiele posługa papieża Polaka znaczyła dla opłakujących jego śmierć katolików. Pontyfikat Jana Pawła II był wyjątkowy pod wieloma względami. Przypadł na okres twardej walki dobra ze złem uosobionym przez system komunistyczny. To postawa i działania papieża przyczyniły się do upadku tego systemu totalitarnego. W Polsce wspierał powstanie „Solidarności”. Później w latach 90. dawał świadectwo wiary swym cierpieniem wywołanym chorobą, ale także konsekwencjami zamachu na jego życie z 13 maja 1981 r.
Kanonizacja odbyła się 9 lat po śmierci papieża i 3 lata po jego beatyfikacji, która przypadła 1 maja 2011 r., także w Niedzielę Miłosierdzia Bożego – jak na standardy kościelne, bardzo szybko, mimo że zgodnie ze wszystkimi przewidzianymi w tego typu przypadkach procedurami. Warto zaznaczyć, że przyspieszenie procesu beatyfikacji odbyło się dzięki decyzji ówczesnego papieża Benedykta XVI z 13 maja 2005 r.
Z kolei drugi z kanonizowanych papieży, Jan XXIII, to włoski kardynał Angelo Roncalli, głowa Kościoła Katolickiego w latach 1958–1963. To on zwołał Sobór Watykański II, którego ustalenia zmieniły oblicze Kościoła. Kanonizacja odbyła się 51 lat po jego śmierci i 13 lat po beatyfikacji.
Uroczystości odbywające się 27 kwietnia miały wyjątkową oprawę. Msza święta została zorganizowana na placu Świętego Piotra, gdzie zebrało się 800 tys. wiernych, w tym tysiące Polaków. Przewodniczył jej papież Franciszek, a wraz z nim koncelebrowało ją 150 kardynałów i kilkuset biskupów z całego świata. Do tego prawie 6 tys. księży.
Uroczystości kanonizacyjne cieszyły się ogromnym zainteresowaniem mediów, obsługiwało je 2 tys. dziennikarzy z 60 krajów. Papież Franciszek nazwał Jana Pawła II „papieżem rodziny”, a Jana XXIII „papieżem posłuszeństwa Duchowi Świętemu”.
W tym wydarzeniu religijnym wzięło udział wielu oficjeli z blisko 100 krajów z całego świata. Do Watykanu przyjechali prezydenci i premierzy, a także duchowni reprezentujący inne religie i wyznania, Kościół anglikański, prawosławny, islam i judaizm. Wśród uczestników była liczna delegacja z Polski, której przewodził urzędujący prezydent RP Bronisław Komorowski wraz z żoną Anną. Pojawili się także byli prezydenci: Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski z małżonkami, marszałkowie Sejmu i Senatu, a także premier Donald Tusk z żoną.

1 maja 1576 r. odbyła się koronacja na króla Polski Stefana Batorego połączona z ceremonią ślubną z 52-letnią Anną Jagiellonką, córką Zygmunta Starego. Dokonał jej biskup kujawski Stanisław Karnkowski. Oba wydarzenia odbyły się w krakowskiej katedrze na Wawelu. Okoliczności wyboru Batorego na króla Polski związane są z ucieczką Henryka Walezego do Francji w czerwcu 1574 r. i panującym od tego czasu bezkrólewiem. 15 grudniu 1575 r., mimo sprzeciwu części możnowładztwa, polska szlachta okrzyknęła go królem. Formalnie musiał najpierw poślubić Annę Jagiellonkę.
Okres panowania Batorego to sukcesy Polski na arenie międzynarodowej. Opanowanie Inflant, trzy kampanie przeciwko Moskwie zakończone zwycięstwami i zdobyciem Połocka, Wielkich Łuków oraz Pskowa to tylko niektóre z jego osiągnięć.
W polityce wewnętrznej powołał Trybunał Koronny i Litewski, a także utworzył piechotę wybraniecką, złożoną z chłopów pochodzących z dóbr królewskich. Zmienił formułę działań husarii, która stała się jazdą ciężką. Korzystał często z wiedzy inżynieryjnej przydatnej w trakcie kampanii wojennych. W ten sposób zasadniczo wzmocnił potencjał polskiej armii. Utworzył też Akademię Wileńską w 1576 r.
Stefan Batory był od 1571 r. księciem siedmiogrodzkim, synem wojewody siedmiogrodzkiego. Otrzymał gruntowne wykształcenie, m.in. krótko studiował na uniwersytecie w Padwie. Oprócz węgierskiego znał łacinę, włoski i niemiecki. Co ciekawe, mimo że był królem Polski, nie nauczył się języka polskiego.
Walczył w wojnie o niezależność Węgier, popierając Jana Zygmunta Zápolyę, syna Izabeli Jagiellonki. Będąc księciem Siedmiogrodu, dał się poznać jako sprawny zarządca, wzmacniając swoje księstwo gospodarczo i politycznie. Gdy w Polsce zapanował kryzys wywołany ucieczką Walezego, część szlachty właśnie w Batorym dostrzegła najlepszego kandydata do objęcia tronu.
Magnateria, w tym prymas Jakub Uchański, widziała na tronie cesarza Maksymiliana II, szlachta chciała koronować Annę Jagiellonkę i wydać ją za Batorego. Stronnikami Batorego byli m.in. Jan Zamoyski i szlachta ruska. W konsekwencji spór między stronnikami obu kandydatur do polskiego tronu zakończyła dopiero koronacja na Wawelu.
Jak się szybko okazało, Stefan Batory był dobrym władcą Polski, sprawnie operującym na gruncie wewnętrznym oraz w relacjach międzynarodowych. Najpierw wiosną 1577 r. rozprawił się z buntownikami w Gdańsku, którzy nie chcieli uznać objęcia przez niego polskiego tronu. Krwawa rozprawa z buntownikami była tym prostsza, że Maksymilian II, którego popierali, zmarł 12 października 1576 r., niedługo po koronacji Batorego.
Gdy w 1578 r. rosyjski car Iwan Groźny najechał Inflanty, uderzając z czterokrotnie liczniejszą armią na 50 tys. wojsk polskich i litewskich, Batory potrafił przeorganizować armię i przeprowadzić kontrofensywę, którą sam dowodził. Wojska carskie zostały pokonane, a Polacy zdobyli Połock i Wielkie Łuki. Militarne działania przeciwko Rosji zakończył rozejm z 15 stycznia 1582 r., zawarty na dziesięć lat w Jamie Zapolskim. Przyniósł on spore korzyści terytorialne Polsce i wzmocnił Batorego jako władcę.
Batory miał także plany zbudowania koalicji antytureckiej, których niestety wobec oporu szlachty nie udało mu się wprowadzić w życie. Chciał też ponownie ruszyć na Moskwę, budując szeroką koalicję. Uzyskał nawet wsparcie papieża Sykstusa V. Niestety, nie udało mu się zrealizować tego planu, ponieważ zmarł na niewydolność nerek, po 10 latach panowania, 12 grudnia 1586 r., w Grodnie. Jego grób znajduje się na Wawelu, w miejscu, gdzie otrzymał polską koronę.

2 maja 2011 r. światowe media poinformowały o zlikwidowaniu Osamy bin Ladena, najniebezpieczniejszego islamskiego terrorysty, odpowiedzialnego za liczne zamachy. Ten przywódca Al-Kaidy był poszukiwany przez służby specjalne wielu krajów. W szczególności przez Amerykanów, którzy po atakach z 11 września 2001 r. na budynki World Trade Center (tzw. Twin Towers) i Pentagon, w których zginęło blisko 3 tys. osób, wypowiedzieli wojnę islamskiemu terroryzmowi. W imię walki z terroryzmem Amerykanie weszli do Afganistanu.
Przez kolejne 10 lat bin Laden był poszukiwany. Nagroda za pomoc w jego odnalezieniu wynosiła najpierw 25 mln dolarów, później zwiększono ją do 50 mln. Wielokrotnie amerykańskie służby były blisko i gdy wydawało się, że zostanie schwytany, ponownie wymykał się i skutecznie ukrywał.
Ostatecznie, w wyniku szeroko zakrojonych działań wywiadowczych, z użyciem najnowocześniejszych dostępnych technologii, udało się ustalić kolejną kryjówkę przywódcy Al-Kaidy. Były to ufortyfikowane zabudowania mieszkalne niedaleko Islamabadu – Abbottabad. Tu zlokalizowano Osamę bin Ladena.
Do akcji wysłano najlepszych komandosów z elitarnego oddziału Team Six Navy Seals. Akcji zabicia terrorysty nadano kryptonim „Włócznia Neptuna”. Zgodę na uruchomienie tajnej operacji wyraził prezydent USA Barack Obama. Zresztą prezydent Stanów Zjednoczonych obserwował na bieżąco akcję realizowaną przez żołnierzy marynarki wojennej wraz z gronem najbliższych współpracowników, w tym m.in. Joe Bidenem, wówczas wiceprezydentem i Hilary Clinton, sekretarz stanu USA.
Przygotowania do operacji były utrzymywane w największej tajemnicy, chodziło przecież o zabicie najgroźniejszego terrorysty świata, który przebywał na terytorium obcego państwa. Władze Pakistanu nie zostały poinformowane o planowanej akcji z obawy o możliwość przecieku i ostrzeżenia bin Ladena. W USA krąg osób znających szczegóły tajnej akcji był ograniczony do kilku osób z Białego Domu i kierownictwa CIA.
Decyzja Obamy była poprzedzona analizami wywiadowczymi. M.in. przez dwa lata monitorowano telefon należący do kuriera Osamy bin Ladena, który zapewniał mu kontakt ze światem zewnętrznym. Kiedy ostatecznie potwierdzono, że bin Laden przebywa w rezydencji w Abbottabadzie, prezydent USA zgodził się na rozpoczęcie działań, choć z ich realizacją czekano do nocy z 1 na 2 maja, by nie odbyła się w dniu beatyfikacji Jana Pawła II. Wzięło w nich udział 24 komandosów z Navy Seals. Zostali przetransportowani na pokładach czterech śmigłowców bojowych.
Po wejściu na teren rezydencji i odnalezieniu pomieszczenia, w którym przebywał bin Laden, został on zastrzelony na oczach dwóch żon i syna. Według relacji biorących udział w akcji komandosów z Navy Seals terrorysta nie bronił się, mimo że obok niego leżały karabiny AK-47. Specjalsi wykonali zdjęcia zwłok i pobrali próbki do badań DNA. Operacja zabicia bin Ladena trwała niecałe 40 minut.
Po bezpiecznej ewakuacji z miejsca operacji specjalnej, w tym wysadzeniu uszkodzonego podczas akcji śmigłowca, ciało Osamy bin Ladena zostało zabrane do Afganistanu, do bazy Bagram, by ostatecznie potwierdzić jego tożsamość, czym zajęli się specjaliści z CIA i FBI. Następnie przetransportowano je na lotniskowiec USS „Carl Vinson”, skąd zrzucono je do Oceanu Indyjskiego, w nikomu nieznanym miejscu. Wszystko odbyło się w ciągu 24 godzin od śmierci bin Ladena. W taki sposób zakończyła się historia poszukiwań najgroźniejszego terrorysty naszych czasów.
Warto dodać, że w rezydencji bin Ladena znaleziono nośniki pamięci i sprzęt komputerowy, który został zabrany przez komandosów.
Po zakończeniu operacji i potwierdzeniu, że zlikwidowanym przez komandosów jest Osama bin Laden, prezydent Obama zorganizował konferencję prasową, podczas której poinformował o przeprowadzonej akcji. Podziękował przy tym żołnierzom biorącym udział w tej tajnej misji. Bez wątpienia trwająca wiele lat pogoń za najbardziej poszukiwanym terrorystą świata była sukcesem amerykańskich służb specjalnych i samego Baracka Obamy.
Działania amerykańskich służb zostały realistycznie przedstawione w filmie fabularnym Wróg numer jeden (Zero Dark Thirty) z 2012 roku.

3 maja 1791 r. Sejm zwany Czteroletnim, zwołany w 1788 r., uchwalił pierwszą w Europie, a drugą na świecie, po amerykańskiej, konstytucję, a w zasadzie Ustawę Rządową. Od daty uchwalenia ustawy zasadniczej nazywana jest Konstytucją 3 maja.
Przyjęcie tego przełomowego jak na warunki prawne ówczesnej Europy dokumentu było możliwe dzięki porozumieniu pomiędzy królem Stanisławem Augustem Poniatowskim a opozycją. Niestety, przyjęcie nowoczesnego aktu prawnego regulujące zasadnicze kwestie prawne Rzeczpospolitej było sukcesem połowicznym. W sensie prawnym był to moment przełomowy dla całej Europy, faktycznie zaś Polska była na krawędzi upadku, po pierwszym rozbiorze z 1772 r., gdy utraciła na rzecz Rosji, Prus i Austrii terytorium o łącznej wielkości ponad 200 tys. km kw. W 1793 r. doszło do II rozbioru i III dwa lata później. Tym samym nieco ponad 4 lata po uchwaleniu Konstytucji Polska na 123 lata zniknęła z map Europy i świata.
Przygotowania do przyjęcia ustawy zasadniczej trwały od grudnia 1790 r. Prowadzili je ludzie z bezpośredniego otoczenia Poniatowskiego, jak również sam król. Byli to m.in. Ignacy Potocki, Stanisław Małachowski, Hugo Kołłątaj, Aleksander Linowski, Julian Ursyn Niemcewicz czy Tadeusz Matuszewicz.
W marcu 1971 r. projekt był gotowy i trafił do posłów, wywołując emocjonalne dyskusje. Wielu z nich, szczególnie tym konserwatywnym, propozycja ustawy zasadniczej nie podobała się i wprost byli jej przeciwnikami.
Postanowiono ostatecznie, że czytanie projektu Ustawy Rządowej odbędzie się 1 maja. Doszło do niego w Pałacu Radziwiłłowskim. Kolejne czytanie odbyło się 2 maja. Rozpoczęto także zbieranie podpisów popierających projekt. Pierwotnie miano głosować przyjęcie konstytucji 5 maja. Jednak wobec obaw związanych z działaniami przeciwników dokumentu, współpracujących z rosyjskim ambasadorem Jakowem Bułhakowem, zdecydowano o przyspieszeniu prac. W ten sposób 3 maja rozpoczęła się sesja Sejmu, na której miano przyjąć konstytucję. Sytuacja na sali obrad i przed Zamkiem Królewskim była bardzo napięta. Zgromadzili się licznie mieszkańcy Warszawy, pojawiło się wojsko.
Po przeczytaniu projektu rozpoczęła się trwająca kilka godzin ostra wymiana zdań pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami ustawy. Ostatecznie projekt przyjęto, a król Stanisław August Poniatowski złożył na nią przysięgę przyjętą przez biskupa Feliksa Turskiego.
Ten akt prawny był nowoczesnym dokumentem regulującym stosunki wewnątrz państwa. Konstytucja uchwalona 3 maja 1791 r. składała się z 11 artykułów wprowadzających trójpodział władzy, dzieląc ją na ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. Wprowadziła także monarchię dziedziczną, znosząc tym samym wolną elekcję. Zniosła liberum veto, ograniczyła demokrację szlachecką i objęła opieką mieszczan oraz chłopów, uznając ich za część narodu. Nowy akt prawny zyskał w zasadzie powszechne poparcie społeczeństwa, w tym przede wszystkim szlachty.
Taki rozwój wydarzeń zaskoczył przeciwników konstytucji, którym uniemożliwiono podważenie legalności tego aktu prawnego. Uchwalenie Konstytucji 3 maja stało się faktem i szybko informacja o tym, co się wydarzyło w Warszawie, obiegła stolice europejskie. Równo w rocznicę uchwalenia Ustawy Rządowej król Stanisław August Poniatowski wmurował naprzeciwko Zamku Ujazdowskiego, nieopodal Łazienek, kamień węgielny pod budowę Świątyni Opatrzności Bożej jako wotum za uchwalenie konstytucji.
Niestety, w tej formie Ustawa Rządowa przetrwała jedynie rok, unieważniona przez zdrajców skupionych w konfederacji targowickiej, wspartych szablami rosyjskiego wojska.
3 maja obchodzony jest jako święto państwowe od 1919 r. Po upadku systemu komunistycznego jest świętem państwowym i dniem wolnym od pracy od 1990 r. Trzy rękopisy Konstytucji 3 maja są obecnie przechowywane w Archiwum Głównym Akt Dawnych w Warszawie, w księdze Metryki Litewskiej, księdze Archiwum Publicznego Potockich oraz księdze Archiwum Sejmu Czteroletniego.

Rafał LEŚKIEWICZ
Doktor nauk humanistycznych, historyk, publicysta, manager IT. Dyrektor Biura Rzecznika Prasowego i rzecznik prasowy Instytutu Pamięci Narodowej. Autor, współautor i redaktor blisko 200 publikacji naukowych i popularnonaukowych dot. historii najnowszej, archiwistyki, informatyki oraz historii służb specjalnych.