
Zwolniony pracownik włamał się do Brytyjskiego Muzeum
Były pracownik muzeum z działu IT, który został zwolniony włamał się do Brytyjskiego Muzeum, pokazując braki w bezpieczeństwie IT.
Ostatni weekend okazał się wyjątkowo trudny dla kilku kluczowych europejskich muzeów. Brytyjskie Muzeum w Londynie, Drents Museum w Holandii oraz Musée d’Orsay w Paryżu padły ofiarą incydentów, które uwidaczniają rosnące zagrożenia dla instytucji kulturalnych.
W Londynie były pracownik działu IT sparaliżował część systemów muzealnych, w Holandii doszło do spektakularnej kradzieży z użyciem ładunków wybuchowych, a w Paryżu hakerzy wykorzystali fałszywe strony do oszukania odwiedzających. Przypadki nie tylko stawiają pod znakiem zapytania skuteczność zabezpieczeń w muzeach, ale także rzucają światło na nowoczesne zagrożenia związane z cyberprzestępczością oraz złodziejami dzieł sztuki.
Jednym z najpoważniejszych incydentów był sabotaż, którego dokonał były pracownik działu IT w British Museum. Muzeum, znane ze swoich bezcennych zbiorów, takich jak Kamień z Rosetty czy Marmury Partenonu, musiało zamknąć część ekspozycji z powodu paraliżu systemów informatycznych. Mężczyzna, zwolniony w poprzednim tygodniu, nielegalnie wtargnął do budynku i zablokował część systemów bezpieczeństwa oraz obsługi wystaw.
Londyńska policja aresztowała podejrzanego, jednak skutki jego działań były odczuwalne przez cały weekend. Muzeum poinformowało, że pracuje nad przywróceniem pełnej funkcjonalności, ale niektóre wystawy pozostaną zamknięte przez kilka dni. Jest to kolejny cios dla prestiżowej instytucji, która już wcześniej mierzyła się z oskarżeniami o wewnętrzne kradzieże – w 2023 roku ujawniono, że były pracownik muzeum był podejrzewany o sprzedaż setek skradzionych artefaktów.
Podczas gdy w Londynie doszło do sabotażu wewnętrznego, w holenderskim Drents Museum złodzieje posunęli się do bardziej dramatycznych metod. Włamywacze użyli ładunków wybuchowych, by dostać się do budynku i ukraść trzy starożytne bransolety oraz złoty hełm z Cotofenesti, który pochodzi z V wieku p.n.e.
Policja została zaalarmowana w sobotni poranek, ale sprawcy zdołali zbiec, zanim służby zdążyły zareagować. Co ciekawe, skradziony hełm był centralnym eksponatem tymczasowej wystawy i pochodził z rumuńskiego Narodowego Muzeum Historii. Kradzież tak cennego przedmiotu rodzi pytania o bezpieczeństwo wypożyczeń międzynarodowych oraz skuteczność systemów ochrony w muzeach.
Podobne przypadki miały już miejsce w przeszłości. W 2020 roku włamywacze ukradli słynny obraz Vincenta van Gogha Ogród plebana w Nuenen wiosną z muzeum Singer Laren w Holandii, co pokazało, że złodzieje dzieł sztuki nadal potrafią przechytrzyć zabezpieczenia nawet w najlepiej chronionych instytucjach.
Trzeci atak, tym razem o charakterze cyberprzestępczym, dotknął jedno z najważniejszych muzeów w Paryżu – Musée d’Orsay. W piątek instytucja musiała na kilka godzin wyłączyć system sprzedaży biletów online po tym, jak odkryto, że odwiedzający byli przekierowywani na fałszywe strony internetowe, gdzie kupowali bilety, które w rzeczywistości nie były ważne.
Hakerzy wykorzystali tzw. „mirror sites” – fałszywe strony internetowe łudząco podobne do oficjalnych, które wyłudzają dane i pieniądze od nieświadomych użytkowników. Po szybkiej reakcji muzeum problem udało się opanować, ale zdarzenie uwypukla rosnące zagrożenia związane z cyfrowymi oszustwami.
Podobne ataki były już wcześniej wymierzone w inne instytucje kulturalne. W 2022 roku hakerzy włamali się do systemów Royal Mail i Muzeum Brytyjskiego, grożąc opublikowaniem skradzionych danych, jeśli nie otrzymają okupu.
Incydenty, które wydarzyły się w miniony weekend, pokazują, jak różnorodne mogą być zagrożenia dla muzeów – od wewnętrznych sabotaży, przez spektakularne kradzieże, po cyberprzestępstwa.
Eksperci podkreślają, że instytucje kulturalne muszą inwestować nie tylko w fizyczne systemy ochrony, ale również w zaawansowane technologie cyberbezpieczeństwa. Współpraca z firmami zajmującymi się bezpieczeństwem danych, wdrażanie nowoczesnych systemów uwierzytelniania oraz monitoring transakcji online mogą pomóc w minimalizowaniu ryzyka przyszłych ataków.
Jednocześnie, rosnące zagrożenia stawiają pod znakiem zapytania kwestię międzynarodowych wypożyczeń artefaktów. Jeśli muzea nie będą w stanie zagwarantować odpowiedniego poziomu zabezpieczeń, instytucje mogą stać się mniej skłonne do udostępniania swoich zbiorów na wystawy zagraniczne.
Ostatnie wydarzenia pokazują, że muzea, niezależnie od ich renomy i lokalizacji, stają się celem dla złodziei i hakerów. Brytyjskie Muzeum mierzy się z wewnętrznymi problemami i sabotażem, Drents Museum padło ofiarą spektakularnej kradzieży, a Musée d’Orsay zmagało się z cyberatakiem. Wszystko to pokazuje, że ochrona dziedzictwa kulturowego wymaga dziś znacznie więcej niż tradycyjnych środków bezpieczeństwa – potrzebna jest kompleksowa strategia obejmująca zarówno fizyczne, jak i cyfrowe środki ochrony.
Szymon Ślubowski