Rafał Leśkiewicz Gazeta na Niedzielę

Zdarzyło się w XX wieku (23)

Zdarzyło się w XX wieku Rafała LEŚKIEWICZA to przegląd najważniejszych wydarzeń historycznych, o których warto pamiętać w nadchodzącym tygodniu (17 marca – 23 marca 2024 r.).

Dnia 17 marca 1921 r. Sejm Ustawodawczy uchwalił nową konstytucję nazwaną od miesiąca, w którym została przyjęta, „marcową”. Preambuła nowej ustawy zasadniczej zaczynała się od słów „W imię Boga Wszechmogącego, My, Naród Polski…”. Tuż po jej uchwaleniu posłowie udali się, wraz z przybyłym do Sejmu Józefem Piłsudskim, na nabożeństwo do katedry św. Jana.

Przyjęty akt prawny wzorowano na konstytucji III Republiki Francuskiej, wprowadzając system parlamentarny. Prace nad konstytucją trwały dwa lata, licząc od 10 lutego 1919 r., kiedy Sejm Ustawodawczy zebrał się po raz pierwszy. Powołano wówczas Komisję Konstytucyjną, odpowiedzialną za przygotowanie projektu ustawy zasadniczej. Warto podkreślić, że prace nad nową konstytucją trwały w bardzo trudnym dla państwa polskiego okresie, w czasie walk o granice i wojny polsko-bolszewickiej. Kluczowe decyzje mające wpływ na ostateczny kształt konstytucji zapadły podczas posiedzenia Sejmu w lutym 1921 r. Prace nad ustawą determinował także zbliżający się plebiscyt w sprawie przynależności państwowej Górnego Śląska.

Konstytucja marcowa składała się z 7 rozdziałów, w których zawarto 126 artykułów. Sankcjonowała trójpodział władzy na ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą, oddając władzę zwierzchnią Narodowi Polskiemu. Władza ustawodawcza została przekazana w ręce Sejmu i Senatu, których kadencja miała trwać 5 lat. Obie połączone izby, jako Zgromadzenie Narodowe, miały wybierać prezydenta na 7-letnią kadencję. Władzę wykonawczą sprawował prezydent i rząd, a sądowniczą niezawisłe sądy. W dokumencie zapisano gwarancję wolności słowa, prasy, a także funkcjonowania związków i stowarzyszeń. Polska była państwem wielowyznaniowym, jednak konstytucja sprecyzowała, że Kościół katolicki miał naczelne stanowisko wśród innych równoprawnych wyznań.

Zgodnie z konstytucją nauka w szkołach powszechnych była zagwarantowana bezpłatnie. W konstytucji określono także podział administracyjny Rzeczypospolitej, która składała się z województw, powiatów, a także gmin miejskich i wiejskich.

23 kwietnia 1935 r. została podpisana przez prezydenta Ignacego Mościckiego nowa ustawa zasadnicza, tym razem nazwana od miesiąca jej przyjęcia „kwietniową”, która zastąpiła tę uchwaloną w 1921 r.

Dnia 18 marca 1921 r. doszło w Rydze do podpisania traktatu pokojowego kończącego wojnę polsko-bolszewicką. Początkowo rozmowy pokojowe toczyły się w Mińsku, we wrześniu 1920 r. przeniesiono je do Rygi. Na czele delegacji rosyjskiej stał najpierw Karl Daniszewski, zastąpiony już we wrześniu przez Adolfa Joffego. Delegacji polskiej przewodził Jan Dąbski, wiceminister spraw zagranicznych.

Traktat ryski nie był ukoronowaniem zwycięstwa w Bitwie Warszawskiej z lata 1920 r. Polska obroniła swą niepodległość, jednak na mocy postanowień traktatowych granice Rzeczypospolitej kończyły się na tych z drugiego rozbioru, a tym samym oznaczało to rezygnację z blisko 350 tys. km kw. ziem okupowanych przez Rosję bolszewicką od czasów rozbiorowych.

W granice Polski włączono część zachodniej Białorusi i Ukrainy. Północne granice RP wyznaczała Dźwina, a z kolei na południu rzeki Zbrucz oraz Dniestr. W kontekście dyskusji dotyczącej polskiej granicy wschodniej były dwa skrajne stanowiska polityczne. Zwolennikiem modelu federacyjnego był marszałek Józef Piłsudski, chcący powołania niezależnego państwa ukraińskiego, będącego w ścisłym sojuszu z Polską. Ponadto zakładał federację z Litwą i Białorusią. Z kolei zwolennicy Romana Dmowskiego forsowali model inkorporacyjny, zakładający wcielenie części tych ziem do Polski. Chodziło głównie o te tereny, gdzie etniczni Polacy byli większością.

Traktat ryski regulował również kwestie odszkodowań, które wyliczono na 30 mln rubli w złocie, tak samo jak zwrot zrabowanych i wywiezionych do Rosji po 1 stycznia 1772 r. dóbr kultury. Rzecz jasna, te zobowiązania nie zostały przez Rosję nigdy w pełni zrealizowane. W przypadku dóbr kultury w ciągu kolejnych kilku lat powróciły m.in. Archiwum Koronne, wyposażenie Zamku Królewskiego, rękopisy z Biblioteki Załuskich, obraz Jana Matejki Bitwa pod Grunwaldem, materiały Radziwiłłów czy Chodkiewiczów. Wrócił także pomnik ks. Józefa Poniatowskiego.

Co do wypłaty rekompensaty kwotę 30 mln rubli w złocie ustalono na podstawie cen z 1913 r. Te pieniądze do Polski nigdy nie trafiły. Pewnym, choć częściowym rozwiązaniem było podpisanie porozumienia ze Związkiem Sowieckim w 1927 r. w sprawie zwrotu niektórych dóbr kultury w zamian za rezygnację z odszkodowań. W ramach tego porozumienia odzyskano m.in. Szczerbiec oraz obrazy znanych europejskich malarzy.

W traktacie znalazły się również postanowienia dotyczące zabezpieczenia praw Polaków zamieszkujących Rosję, niestety także niezrealizowane przez stronę rosyjską. Do Rzeczypospolitej powróciło jedynie ok. miliona Polaków. Reszta, tj. ponad półtora miliona, pozostała w Rosji. Polaków czekały tam prześladowania, w tym wysiedlenia, a także śmierć. Represje wobec polskiej ludności nasiliły się w drugiej połowie lat 30., kiedy to w ramach tzw. operacji polskiej NKWD zamordowano blisko 100 tys. naszych rodaków.

Na podstawie podpisanego traktatu pokojowego doszło również do wymiany jeńców z wojny polsko-bolszewickiej. Do Polski powróciło mniej niż 27 tys. pojmanych do niewoli, do Rosji Sowieckiej zaś ok. 65 tys. osób.

Postanowienia traktatu ryskiego obowiązywały w relacjach pomiędzy Polską a ZSRS do agresji z września 1939 r., a więc przez kolejnych 18 lat. Dla Polaków był to „gorzki pokój”, niedający stabilizacji na wschodzie i nierekompensujący strat zadanych przez Rosję w czasie zaborów oraz wojny polsko-bolszewickiej.

Fot. IPN

Dnia 19 marca 1981 r. komunistyczna Milicja Obywatelska oraz Służba Bezpieczeństwa dokonały brutalnej interwencji wobec delegatów „Solidarności” przebywających w siedzibie Wojewódzkiej Rady Narodowej w Bydgoszczy. Dotkliwie pobici zostali m.in. Jan Rulewski, szef regionu NSZZ „Solidarność”, a także Mariusz Łabentowicz i Michał Bartoszcze, działacze rolniczej „Solidarności”. Wydarzenia, które miały miejsce w Bydgoszczy, są nazywane „kryzysem bydgoskim”.

Przedstawiciele związkowi uczestniczyli w posiedzeniu rady, zaproszeni przez władze, by zaprezentować postulaty strajkujących rolników. Nie dopuszczono ich jednak do głosu, a posiedzenie przerwano. Gdy związkowcy odmówili opuszczenia sali WRN, do pomieszczeń weszła milicja, bijąc przebywających w budynku związkowców.

Prowokacyjne działania MO doprowadziły do akcji protestacyjnych i ogłoszenia gotowości strajkowej w wielu zakładach pracy w całym kraju.

Dnia 20 marca 1942 r. po raz pierwszy pojawił się na ulicach Warszawy Znak Polski Walczącej. Słynna litera P osadzona w literze W, stylizowanej na kotwicę. Znak namalowano na werandzie cukierni Lardellego przy ul. Polnej. Według wszelkiego prawdopodobieństwa wykonał go „Alek” Maciej Aleksy Dawidowski. Autorką Znaku Polski Walczącej była Anna Smoleńska, studentka historii sztuki i harcerka, która wygrała tym projektem konkurs zorganizowany przez Biuro Informacji i Propagandy AK.

Symbol konspiracyjnej walki Polaków z niemieckim okupantem od tego czasu pojawiał się regularnie w wielu miejscach w Warszawie. Malowali go głównie członkowie Szarych Szeregów, w ramach akcji małego sabotażu. Zgodnie z wydanymi przez Komendanta Głównego AK Stefana Roweckiego ps. „Grot” rozkazami z początku 1943 r. „kotwica” miała być propagowana jako symbol działań sabotażowych i dywersyjnych Armii Krajowej.

Zgodnie z art. 2 ustawy z 10 czerwca 2014 r. o Znaku Polski Walczącej „otaczanie Znaku Polski Walczącej czcią i szacunkiem jest prawem i obowiązkiem każdego obywatela Rzeczypospolitej Polskiej”.

Fot. IPN

Dnia 22 marca 1933 r. z rozkazu Heinricha Himmlera powstał pierwszy niemiecki obóz koncentracyjny w Dachau, niedaleko Monachium. Obóz działał 12 lat, do 29 kwietnia 1945 r., kiedy został wyzwolony przez wojska amerykańskie. Przez Dachau i jego podobozy przeszło ok. 250 tys. więźniów, ponad 40 tys. poniosło w nim śmierć.

Obóz ten, podobnie jak kolejne powstające jeszcze przed wybuchem II wojny światowej na terenie III Rzeszy, organizowano na podstawie rozporządzenia o ochronie narodu i państwa z 28 lutego 1933 r. Początkowo był przeznaczony dla przeciwników politycznych Adolfa Hitlera, który po dojściu do władzy wprowadził rządy dyktatorskie. Później, po zajęciu Austrii, do obozu zaczęli trafiać także Żydzi, Romowie i Sinti. W konsekwencji przybierającej na sile kampanii antyżydowskiej, spotęgowanej pogromem Żydów w trakcie nocy kryształowej z listopada 1938 r., do obozu kierowano coraz więcej przedstawicieli ludności żydowskiej, której majątki masowo rabowano.

W okresie II wojny światowej w obozie więziono nie tylko Żydów, ale również 2720 księży katolickich, w tym 1780 duchownych polskich (m.in. późniejszego kardynała Adama Kozłowieckiego). Wykonywano tu także egzekucje na sowieckich jeńcach trafiających do Dachau po agresji III Rzeszy na Związek Sowiecki w czerwcu 1941 r.

W obozie panowały fatalne warunki bytowe, więźniów poza wyniszczającą pracą dopadały liczne choroby. Praktycznie do samego końca jego funkcjonowania wykonywano tu egzekucje. W dniu wyzwolenia obozu przebywało w nim blisko 33 tys. więźniów, w tym 15 tys. Polaków. Dzień wyzwolenia przez Amerykanów miał być także dniem likwidacji obozu przez Niemców. Taką decyzję podjął Heinrich Himmler 14 kwietnia, pisząc, że „żaden więzień nie może dostać się żywy w ręce nieprzyjaciela”.

Zdjęcie autora: Rafał LEŚKIEWICZ

Rafał LEŚKIEWICZ

Doktor nauk humanistycznych, historyk, publicysta, manager IT. Dyrektor Biura Rzecznika Prasowego i rzecznik prasowy Instytutu Pamięci Narodowej. Autor, współautor i redaktor blisko 170 publikacji naukowych i popularnonaukowych dot. historii najnowszej, archiwistyki, informatyki oraz historii służb specjalnych.

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 31.08.2024.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się