Małpia ospa mbox objawy małpiej ospy leczenie małpiej ospy jak się nie zarazić małpią ospą

Małpia ospa jest już w Europie

Małpia ospa jest już w Europie. Szwecja raportuje jej obecność. Alert podnoszą epidemiolodzy. Jej sposób rozprzestrzeniania się w Afryce, a szczególnie szybkość propagacji, rodzi duży niepokój. Małpia ospa występuje dziś w kilkunastu państwach, chorują zarówno dorośli, jak i dzieci – od początku roku odnotowano ponad 17 tys. zachorowań, ponad 500 osób zmarło.

Skąd wzięła się małpia ospa?

O pojawieniu się nowej, groźniejszej formy małpiej ospy, która może zabić nawet 10 proc. chorych, naukowcy informowali na początku roku. Pierwsze przypadki odnotowano w Afryce. Od początku roku na tym kontynencie stwierdzono łącznie 18 737 podejrzanych lub potwierdzonych przypadków małpiej ospy (mpox), w tym 1,2 tys. przypadków w ciągu minionego tygodnia, poinformowała 17 sierpnia Agencja Zdrowia Unii Afrykańskiej (UA). Dane te dotyczą trzech szczepów wirusa, z których jeden to nowy, bardziej śmiercionośny i bardziej zaraźliwy klad 1b, który skłonił Światową Organizację Zdrowia (WHO) w środę do ogłoszenia międzynarodowego stanu zagrożenia zdrowia, najwyższego alertu wydawanego przez tę agencję.

Do tej pory zgłoszono 3101 potwierdzonych i 15 636 podejrzanych przypadków z 12 państw członkowskich UA. W Afryce z powodu tego wirusa zmarło już 541 osób, co oznacza, że współczynnik śmiertelności wynosi 2,89 proc., poinformowały w opublikowanym 17 sierpnia oświadczeniu Afrykańskie Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC). Najbardziej dotkniętym krajem jest Demokratyczna Republika Konga z 1005 przypadków i 24 zgonami zgłoszonymi w ciągu jednego tygodnia. W tym kraju nowy szczep klad 1b został po raz pierwszy wykryty we wrześniu 2023 r. Małpia ospa obecna jest we wszystkich 26 prowincjach tego niemal 100-milionowego kraju.

Czym jest małpia ospa? Jak jest przenoszona?

Małpia ospa (mpox) jest odzwierzęcą chorobą zakaźną, która może się przenosić również z człowieka na człowieka. Choroba rozprzestrzenia się głównie poprzez bliski kontakt z zakażonymi osobami, w tym poprzez seks. W przeciwieństwie do poprzednich ognisk, gdy zmiany były widoczne głównie na klatce piersiowej, dłoniach i stopach, nowa forma powoduje zmiany na narządach płciowych. Utrudnia to jej wykrycie, co oznacza, że ludzie mogą również zarażać innych, nie wiedząc, że są zakażeni. Chorobie towarzyszą gorączka, bóle mięśni i przypominające czyraki zmiany skórne.

W ostatnich dniach obok Demokratycznej Republiki Kongo, także sąsiednie Burundi zgłosiło 173 nowe przypadki, co oznacza wzrost o 75 proc. w ciągu jednego tygodnia. Uganda zgłosiła dotychczas dwa przypadki, a Kenia jeden, zdiagnozowany u kierowcy, który przyjechał z Ugandy. Kenijska służba zdrowia przebadała 12 osób, które miały z nim kontakt. Mężczyzna po kilku dniach pobytu w szpitalu został uznany za całkowicie zdrowego.

Wirus, choć w nieco łagodniejszej wersji (szczep klad 2), pojawił się również w krajach Afryki leżących nad Zatoką Gwinejską. Liberia potwierdziła w piątek pięć przypadków w trzech hrabstwach. W minionych dniach wirus został wykryty również w sąsiednim Wybrzeżu Kości Słoniowej, Ghanie i w Nigerii. W RPA zgłoszono 24 przypadki wirusa i 3 spowodowane nim zgony. Kilka przypadków odnotowano też w Mozambiku. Ogólnie, obecnie przypadki małpiej ospy zdiagnozowano w kilkunastu państwach, chorują zarówno dorośli, jak i dzieci – od początku roku odnotowano ponad 17 tys. zachorowań, ponad 500 osób zmarło.

Szczepionki na małpią ospę

W Afryce od początku roku zgłoszono więcej przypadków niż w całym 2023 roku, w którym odnotowano łącznie 14 383 przypadki. Jednak według Africa CDC „to tylko wierzchołek góry lodowej, jeśli weźmiemy pod uwagę liczne słabości w nadzorze, testach laboratoryjnych i śledzeniu kontaktów”. Afryka zmaga się też z niedoborem dostaw szczepionek przeciwko małpiej ospie. Afrykańskie służby medyczne szacują, że obecnie dostępnych jest około 200 tys. dawek, a potrzeba ich co najmniej 10 mln.

Duńska firma Bavarian Nordic oświadczyła 17 sierpnia, że zwiększy produkcję szczepionek przeciw małpiej ospie i będzie współpracować z międzynarodowymi organizacjami, by zapewnić jak najszerszą dystrybucję. W br. jest gotowa dostarczyć 2 mln, a w przyszłym roku 10 mln dawek.

W Polsce dostępne są szczepionki, które mogą być stosowane jako ochrona przed małpią ospą. Ze względu na bliskie pokrewieństwo wirusów krowianki, ospy prawdziwej i ospy małpiej szczepionka przeciw ospie prawdziwej (opracowana na bazie wirusa krowianki) zapewnia krzyżową ochronę przed ospą małpią i ospą prawdziwą.

Zagrożenie małpią ospą – „zagrożeniem o zasięgu międzynarodowym”

W czwartek pierwszy poza kontynentem afrykańskim nowej, bardziej zaraźliwej i śmiercionośnej odmiany małpiej ospy potwierdzono w regionie obejmującym Sztokholm. Według szwedzkich władz pacjentem jest osoba przebywająca wcześniej w regionie, gdzie występuje ognisko choroby. Także w czwartek Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła, że ogniska małpiej ospy w Kongo i innych państwach Afryki wprowadzają „stan zagrożenia zdrowia publicznego o zasięgu międzynarodowym”. Obecnie występują w kilkunastu państwach, chorują zarówno dorośli, jak i dzieci – od początku roku odnotowano ponad 17 tys. zachorowań, ponad 500 osób zmarło.

16 sierpnia podano, że jest wysoce prawdopodobne, że Unia Europejska będzie świadkiem większej liczby przypadków małpiej ospy spowodowanych wirusem obecnie krążącym w Afryce. „Jednak prawdopodobieństwo trwałej transmisji w Europie jest bardzo niskie, pod warunkiem, że przypadki importowane zostaną szybko zdiagnozowane i wdrożone zostaną środki kontroli” – zaznaczono.

Małpia ospa – potencjał epidemiczny, konieczne działania

W Polsce Główny Inspektor Sanitarny, dr Paweł Grzesiowski, powiedział w piątek, że małpia ospa ma potencjał epidemiczny. „W 2022 r. w prawie 100 krajach na całym świecie wystąpił ten sam wirus mpox, tylko inny jego wariant, mniej zjadliwy. Wydostał się z Afryki, bo to jest miejsce jego głównej aktywności, na skutek licznych kontaktów ludzi po dwóch latach pandemii został rozprzestrzeniony do wielu krajów na świecie” – powiedział dr Paweł Grzesiowski. Zaznaczył, że dwa lata temu epidemia wygasła samoistnie, ale niezbędny był bardzo ścisły nadzór nad chorymi oraz wdrożenie szczepionek dla osób zakażonych.

Tadeusz Brzozowski/Karolina Prędota/Anita Karwowska/PAP/MJ/AJ

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 31.08.2024.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się