Posągi z Wyspy Wielkanocnej powstały inaczej niż przypuszczaliśmy

Nowe badania wskazują, że słynne, tajemnicze posągi z Wyspy Wielkanocnej były wykuwane przez niezależne od siebie grupy, co podważa często spotykane przekonanie, że stworzenie tak monumentalnych rzeźb wymagało silnie hierarchicznej struktury społecznej. Naukowcy nadal analizują zagadkę moai, ich historia wciąż budzi ogromne zainteresowanie.

Niemal każdy rozpoznaje słynne posągi z Wysp Wielkanocnych. To prawie tysiąc tajemniczych posągów, rozrzuconych niegdyś po całej wyspie, przez setki lat strzegących w milczeniu i bezruchu tej wyizolowanej wyspy. Tajemnica ich wykonania od dawna fascynuje zarówno profesjonalnych historyków, jak i zwykłych „entuzjastów”. Na temat posągów maoi powstało wiele prac naukowych, ale i teorii spiskowych, mających wyjaśnić, jak udało się wykonać tyle niezwykle podobnych do siebie rzeźb.

Wielu archeologów sugeruje, że posągi były symbolami plemiennej władzy i potęgi, zarówno religijnej, jak i politycznej. Co więcej, w starożytnych religiach polinezyjskich wierzono, że rzeźbione w kamieniu i drewnie przedmioty, odpowiednio uformowane i poddane rytualnemu przygotowaniu, były naładowane magiczną esencją duchową zwaną maną.

Dotychczas większość historyków przypuszczała, że posągi z Wysp Wielkanocnych musiały zostać zbudowane przez jedno plemienne „państwo”, scentralizowaną grupę wyspiarzy, którzy tylko w taki sposób byliby w stanie podjąć się tak monumentalnego zadania. Dowody archeologiczne wskazują jednak, że lokalna społeczność nigdy nie była jednolitym politycznie organizmem, lecz składała się z niewielkich, samodzielnych klanów rodzinnych, i to właśnie te mniejsze klany rzeźbiły moai.

W badaniu opublikowanym w piśmie „PLOS One” naukowcy wykonali ponad 11 tysięcy zdjęć głównego kamieniołomu Rano Raraku. Na ich podstawie stworzyli szczegółowy trójwymiarowy model, obejmujący setki rzeźb znajdujących się na różnych etapach pracy. Wyniki tej analizy wskazały na istnienie nawet 30 odrębnych ośrodków kamieniarskich, różniących się pomiędzy sobą stosowanymi technikami.

Oznacza to, że posągi powstawały w wielu samodzielnych miejscach. Badacze odkryli również ślady transportowania moai w różnych kierunkach, co potwierdza brak jednego, centralnego systemu organizacji. Ustalenia te przeczą więc popularnemu poglądowi, że tak wielkie przedsięwzięcie wymagało scentralizowanego zarządzania i jednej dynastii wodzów, która zarządziła powstanie rzeźb.

Maciej Bzura

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 31.12.2025.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się