Pakistan i Afganistan. Walki na granicy, które przekształcą się w coś większego?

Obydwie strony konfliktu oskarżają się wzajemnie o agresje i naruszanie zawieszenia broni, które obowiązuje od października. Wiele źródeł donosi o ofiarach śmiertelnych ostatnich starć, a eksperci zastanawiają się, czy konflikt eskalujący od miesięcy nie przekształci się w pełnoskalową wojnę. Czy Pakistan i Afganistan są już na nieodwracalnym kursie kolizyjnym?

Wiele osób może się jednak zastanawiać, dlaczego te dwa kraje walczą? Czy Pakistan nie był długo sojusznikiem afgańskich talibów? Odpowiedź jest prosta i typowa dla świata geopolityki. Był sojusznikiem, ale dawny sojusznik często staje się największym wrogiem…

Eksperci podkreślają, że w początkowych latach istnienia Talibanu Pakistan był postrzegany jako jego kluczowy protektor. Władze w Islamabadzie udzielały wsparcia afgańskim bojownikom, traktując ich jako fanatyczne siły zapasowe, które mogłyby zostać wykorzystane w razie pełnoskalowego konfliktu z Indiami.

Przez długi czas to Pakistan dyktował zasady tej relacji. Afgańscy talibowie, ścigani przez wojska Zachodu, w dużej mierze polegali na pomocy z sąsiedniego kraju, a pakistańska armia była w stanie w dowolnym momencie zdławić wszelkie próby buntu ze strony afgańskich bojowników. 

Z biegiem lat sytuacja w Afganistanie jednak zmieniała się na korzyść Talibów: zdobywali kolejne terytoria i umacniali wpływy w rejonach przygranicznych z Pakistanem. Zyskiwali również poparcie plemion zamieszkujących góry — tradycyjnie nieufnych wobec władzy centralnej — które chętnie dostarczały nowych rekrutów.

W końcu Talibowie odnieśli szybkie, choć przewidywalne zwycięstwo, przejmując kontrolę nad całym Afganistanem i ustanawiając tam surowe, fundamentalistyczne rządy. Pakistan, dawny sprzymierzeniec, osłabiony nieustanną rywalizacją z Indiami i napięciami wewnętrznymi, stał się wkrótce celem działań agresywnych afgańskich dowódców. To, że wcześniej wspierał Talibów politycznie i militarnie, przestało mieć jakiekolwiek znaczenie. Kabul rozpoczął brutalną kampanię destabilizacji, opierając się na miejscowych ekstremistach oraz przychylnych im plemionach górskich.

Teraz ponownie wybuchły starcia graniczne między Pakistanem a siłami talibów w Afganistanie. Obie strony oskarżają się nawzajem o złamanie kruchego zawieszenia broni, a mieszkańcy uciekli w nocy z afgańskiego miasta Spin Boldak, położonego wzdłuż 2600-kilometrowej granicy między tymi dwoma krajami.

Pakistan i Afganistan potwierdziły już, że doszło do wymiany ognia w nocy, ale każda z nich obwiniała drugą o zainicjowanie czterogodzinnych walk. Mosharraf Zaidi, rzecznik premiera Pakistanu Shehbaza Sharifa, oskarżył talibów o „niesprowokowaną strzelaninę”. „Nasze siły zbrojne podjęły natychmiastową, stosowną i zdecydowaną odpowiedź. Pakistan pozostaje w pełnej gotowości i zobowiązał się do zapewnienia swojej integralności terytorialnej oraz bezpieczeństwa naszych obywateli” – deklarował przedstawiciel rządu. Rzecznik talibów twierdził z kolei, że to Pakistan „ponownie zainicjował ataki” i że rząd w Kabulu jest „zmuszony do odpowiedzi”.

Mimo, że nie wiadomo, kto odpowiada za ostatnią eskalacje, jedno jest pewno. Pakistan i Afganistan znajdują się na kursie kolizyjnym, którego dalsza eskalacja może grozić destabilizacja w całym regionie.

Maciej Bzura

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 31.12.2025.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się