Polski sport wymaga kompleksowych zmian systemowych – twierdzi przewodniczący sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki Tadeusz Tomaszewski.

Polski sport wymaga zmian systemowych

Polski sport wymaga kompleksowych zmian systemowych – twierdzi przewodniczący sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki Tadeusz Tomaszewski.

W zakończonych w niedzielę 11 sierpnia XXXIII Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu wystartowało 215 polskich zawodników, którzy wywalczyli 10 medali: jeden złoty, cztery srebrne i pięć brązowych. Mistrzynią olimpijską została Aleksandra Mirosław we wspinaczce na czas. Dało to Biało-Czerwonym najniższą w historii 42. pozycję w tabeli medalowej. W Tokio w 2021 roku Polacy zajęli 17. miejsce z dorobkiem 14 medali: czterech złotych, pięciu srebrnych oraz pięciu brązowych.

Tadeusz Tomaszewski stoi na stanowisku, że polski sport wymaga kompleksowych zmian systemowych. Jednym z pomysłów posła Lewicy jest opracowanie 12-letniego rządowego programu na wniosek ministra sportu i turystyki. „Program powinien rozpoczynać się od zmiany podejścia do wychowania fizycznego uczniów w klasach 1-3 poprzez uruchamianie tam szkół sportowych i szkół Mistrzostwa Sportowego, czyli tych miejsc, gdzie – w sposób przemyślany – przygotowuje się dzieci i młodzież do wyczynu sportowego” – podkreślił. Jak dodał, powinny być to szkoły elitarne, z selekcją kandydatów.

W ocenie Tadeusza Tomaszewskiego w kolejnych latach kariera nastoletnich sportowców powinna być prowadzona przez dedykowane związki i kluby. Jednocześnie przewodniczący komisji chciałby, żeby szef MSiT miał do dyspozycji więcej „instrumentów kontroli” polskich związków sportowych, m.in. prawo do wyboru koordynatorów. Jak dodał, „powinni być oni uzgadniani przez mecenata, czyli państwo, które przecież finansuje przygotowania zawodników”.

Ponadto Tadeusz Tomaszewski proponuje utworzenie centralnego zespołu powołanego przez MSiT, składającego się z ekspertów, który co kwartał dokonywałby oceny działań związków sportowych przed igrzyskami olimpijskimi. „Chcę przypomnieć, że wszystkie pieniądze z budżetu państwa, które trafiają do polskich związków idą przez ministra sportu, który podpisuje z nimi umowy” – dodał.

„Niestety obawiam się, że temat będzie jeszcze żył do soboty, czy do niedzieli, a później będzie jakiś raport NIK” – podkreślił.

Szef komisji kultury fizycznej stwierdził również, że Polska przeznacza za mało środków na sport w porównaniu np. z Wielką Brytanią. „Choć muszę obiektywnie powiedzieć, że w ostatnich latach tych pieniędzy było więcej, ale głównie na programy związane z infrastrukturą sportową, budową hal sportowych, czy aktywizacją młodzieży do korzystania z obiektów szkolnych w weekendy” – powiedział.

Agata Andrzejczak/PAP/GazetaNaNiedzielę/sn

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 31.08.2024.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się