Jan Krzysztof Bielecki
Fot. Wikimedia/Koch.

Zdarzyło się w XX wieku (36)

Zdarzyło się w XX wieku Rafała LEŚKIEWICZA to przegląd najważniejszych wydarzeń historycznych, o których warto pamiętać w nadchodzącym tygodniu (16 czerwca – 21 czerwca 2024 r.).

Fot. Wikimedia/Christoph Lingg.

Dnia 17 czerwca 1991 r. premier Jan Krzysztof Bielecki i kanclerz Republiki Federalnej Niemiec Helmut Kohl podpisali w Bonn traktat o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy. Dokument ten nazywany bywa układem Bielecki-Kohl. Wcześniej, pod koniec 1990 r., władze obu państw podpisały traktat regulujący uzgodnienia dotyczące uznania granicy pomiędzy Polską a Niemcami na Odrze i Nysie Łużyckiej.

Podpisanie dokumentu było wydarzeniem bez wątpienia o dużym znaczeniu politycznym. Wcześniej relacje polsko-niemieckie dotyczyły komunistycznej PRL i Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Poza wymiarem propagandowym nie miały one żadnego faktycznego i międzynarodowego znaczenia. 

Po częściowo wolnych wyborach parlamentarnych w Polsce, w czerwcu 1989 r., rozpoczęły się pierwsze rozmowy o współpracy. Zwolennikiem uregulowania relacji z Niemcami zachodnimi był premier Tadeusz Mazowiecki. Rozmowy ułatwił upadek Muru Berlińskiego w listopadzie 1989 r. To wydarzenie otworzyło drogę do zjednoczenia Niemiec, ułatwiając dalsze rozmowy z Polską. Ważnym, symbolicznym gestem, który przełożył się następnie na faktyczne działania, był znak pokoju, jaki przekazali sobie Kohl i Mazowiecki, uczestnicząc we mszy świętej w Krzyżowej 12 listopada 1989 r. Niedługo potem ogłoszono rozpoczęcie oficjalnych rozmów między oboma państwami. 

Kluczową i palącą kwestią wymagającą uregulowania było zamknięcie na poziomie międzypaństwowym potwierdzenia zachodniej granicy Polski. Zależało na tym przede wszystkim Polakom. Z kolei nasi zachodni sąsiedzi wyartykułowali potrzebę uporządkowania spraw mniejszości niemieckiej, zamieszkującej głównie Górny i Dolny Śląsk. 

Ostatecznie RFN uznała polską granicę zachodnią 14 listopada 1990 r. Tego dnia podpisy pod stosownym traktatem złożyli ministrowie spraw zagranicznych obu państw: Hans-Dietrich Genscher oraz Krzysztof Skubiszewski. Przystąpiono równolegle do prac nad traktatem regulującym współpracę i dobre sąsiedztwo. Proces uzgodnień trwał pół roku. Parafy pod skonsultowanym i zaakceptowanym dokumentem ministrowie spraw zagranicznych złożyli 6 czerwca 1991 r. Polska i RFN zadeklarowały współpracę na rzecz budowy nowej, demokratycznej i szanującej prawa oraz wolności Europy. Ponadto zapisano, że wszelkie spory będą rozwiązywane pokojowo. Dodatkowo Niemcy zadeklarowały wsparcie polskich starań akcesyjnych do Wspólnoty Europejskiej. Dalsze zapisy dotyczyły kwestii związanych ze statusem mniejszości niemieckiej w Polsce i polskiej w Niemczech czy dóbr kultury. 

Niecałe dwa tygodnie po podpisaniu dokumentu przez ministrów spraw zagranicznych swoje podpisy złożyli Bielecki i Kohl. Później traktat został ratyfikowany przez Bundestag i Bundesrat, a także polski parlament jesienią 1991 r. Tak samo zresztą jak traktat graniczny. Rozpoczął się nowy etap w relacjach polsko-niemieckich.

Fot. Instytut Pamięci Narodowej.

Dnia 18 czerwca 1949 r. przed komunistycznym Wojskowym Sądem Rejonowym w Warszawie rozpoczął się proces Adama Doboszyńskiego, działacza obozu narodowego, publicysty i ekonomisty, oskarżonego o szpiegostwo. Oskarżycielem w tym propagandowym spektaklu był krwawy prokurator Stanisław Zarako-Zarakowski. W składzie orzekającym znaleźli się Franciszek Szeliński, Władysław Turański i Hipolit Traczyński. Obrony podjął się mecenas Mieczysław Maślanko. Po rozprawie, urągającej regułom sprawiedliwego procesu, Doboszyński został skazany 11 lipca 1949 r. na karę śmierci. Wyrok wykonano kilka tygodni później, 29 sierpnia.

Adam Doboszyński był postacią niezwykle barwną i wyrazistą. Urodzony w Krakowie w 1904 r., absolwent Politechniki Gdańskiej. Od początku lat 30. XX w. członek Obozu Wielkiej Polski i Stronnictwa Narodowego. Z jego działalności politycznej przed II wojną światową najbardziej znanym wydarzeniem było zorganizowanie tzw. najazdu na Myślenice w Małopolsce, gdzie zniszczono sklepy należące do społeczności żydowskiej, a także podpalono synagogę. W czasie wojny przebywał na emigracji, prowadząc działalność publicystyczną. 

Pod koniec 1946 r. nielegalnie powrócił do Polski, ale na początku lipca 1947 r. został aresztowany przez komunistyczną „bezpiekę”. Został poddany brutalnemu śledztwu, podczas którego zmuszano go do składania obciążających zeznań. Propagandowe działania władz przedstawiały go jako niemieckiego agenta przed wojną i w jej trakcie. Z kolei po wojnie miał rzekomo współpracować z amerykańskim wywiadem, podejmując działania zmierzające do budowy struktur narodowych w Polsce. W rzeczywistości proces był rozprawą komunistycznych władz ze środowiskiem obozu narodowego, które przetrwało wojenną zawieruchę. Był także pretekstem do ataków na przedwojenne władze i Kościół katolicki.

Proces przed warszawskim WSR był starannie wyreżyserowanym spektaklem. Powołano świadków, którzy dowodzili, że Doboszyński był agentem. Jednym z nich był Adam Humer, wiceszef departamentu śledczego Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Prokurator zażądał dla oskarżonego kary śmierci. Taki też zapadł wyrok, który wykonano strzałem w tył głowy w mokotowskim więzieniu przy ul. Rakowieckiej. Dopiero w 1989 r. Sąd Najwyższy uniewinnił i zrehabilitował Adama Doboszyńskiego. 

Ryc. Wikimedia.

Dnia 20 czerwca 1929 r. w syryjskim Aleppo ekshumowano szczątki polskiego bohatera, gen. Józefa Bema. Zostały one następnie sprowadzone do Polski i złożone w mauzoleum w jego rodzinnym Tarnowie. 

Józef Bem to postać wyjątkowa. Służył u boku Napoleona Bonaparte podczas wyprawy na Rosję w 1812 r., walczył w powstaniu listopadowym. W trakcie Wiosny Ludów był dowódcą armii węgierskiej. Później wstąpił do armii tureckiej i bronił Aleppo, jako jego gubernator, przed atakiem Beduinów w 1849 r. Bem zmarł w Aleppo w 1850 r., wcześniej przechodząc na islam i przyjmując imię Murad Pasza. Został pochowany na cmentarzu wojskowym Dżebel El Isam.

W wolnej Polsce pojawiła się inicjatywa sprowadzenia szczątków generała do ojczyzny i w ten sposób upamiętnienia czynów bohaterskiego Polaka. Zabiegali o to przede wszystkim mieszkańcy Tarnowa. W 1926 r. powstał specjalny komitet, który uzyskał poparcie zarówno prezydenta Mościckiego, jak i marszałka Piłsudskiego. 

Ostatecznie udało się doprowadzić do ekshumacji 20 czerwca 1929 r. Odbyła się ona przy udziale polskiego konsula generalnego w Jerozolimie Tytusa Zbyszewskiego, a także kilku innych dyplomatów, m.in. z Węgier i Turcji, które to kraje od samego początku wspierały inicjatywę sprowadzenia szczątków do Polski. Dla obu państw Bem był bohaterem narodowym. W trakcie ekshumacji obecni byli również żołnierze polscy i francuscy. 

Trumna z wydobytymi szczątkami, okryta polską flagą, została przewieziona do Budapesztu. Tu wystawiono ją na widok publiczny w Muzeum Narodowym, by Węgrzy mogli oddać symbolicznie cześć Józefowi Bemowi. 29 czerwca trumna została przetransportowana koleją do Krakowa, gdzie w ceremoniale wojskowym odprowadzono ją na lawecie na Wawel. 

Później odbył się ostatni etap podróży szczątków bohatera Wiosny Ludów, do rodzinnego Tarnowa. Mieszkańcy tłumnie pojawili się na ulicach miasta, gdy trumna okryta biało-czerwoną flagą zmierzała do mauzoleum jego imienia. 30 czerwca szczątki spoczęły w sarkofagu w parku Strzeleckim. Wyryto na nim napisy w trzech językach: polskim, węgierskim i arabskim.

Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe.

Dnia 21 czerwca 1940 r. w Palmirach pod Warszawą Niemcy zamordowali w ramach akcji AB, ludobójczej operacji skierowanej przeciwko polskiej inteligencji, polskiego olimpijczyka i złotego medalistę w biegu na 10 km z Los Angeles Janusza Kusocińskiego. 

Palmiry to miejsce szczególne na mapie upamiętnień niemieckich zbrodni z okresu II wojny światowej. Pierwsze masowe egzekucje rozpoczęły się w tym miejscu w grudniu 1939 r. Łącznie, od grudnia 1939 do lata 1941 r., przeprowadzono 21 masowych egzekucji, w których zamordowano ok. 1700 Polaków.

W tej samej egzekucji zginęli także Mieczysław Niedziałkowski, przedwojenny poseł na sejm i działacz socjalistyczny, a także komisarz cywilny w Dowództwie Głównym Służby Zwycięstwu Polski, i Maciej Rataj, marszałek sejmu w II RP, a w czasie okupacji zastępca komisarza cywilnego przy Dowództwie Głównym SZP. 

Janusz Kusociński walczył jako żołnierz w obronie Warszawy we wrześniu 1939 r. Został dwukrotnie ranny. Później zaangażował się w działalność konspiracyjną. Pod koniec marca 1940 r. został aresztowany i poddany bardzo brutalnemu śledztwu. Niemcy wiedzieli, że mają do czynienia z wybitnym sportowcem, znanym na całym świecie. Mimo to nie okazali mu jakiegokolwiek szacunku. Kusociński przebywał w więzieniu na Szucha i Pawiaku, skąd przetransportowano go na miejsce egzekucji.

Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe.

Tego samego dnia, choć 6 lat później rozpoczął się proces niemieckiego zbrodniarza gauleitera Arthura Greisera, niepodzielnie i krwawo rządzącego Krajem Warty, tzw. Warthegau, obejmującym terytorium nie tylko Wielkopolski, ale także fragmenty przedwojennych województw łódzkiego, warszawskiego i pomorskiego.

Greiser był uosobieniem największych i najbardziej okrutnych zbrodni na Polakach i Żydach w Wielkopolsce. Namiestnik Kraju Warty nienawidził Polski i Polaków, czemu dawał wyraz w swoich codziennych decyzjach. Wydawał polecenia i rozkazy, w wyniku których ginęły tysiące osób. Z zarządzanych przez siebie ziem chciał całkowicie usunąć Polaków, mordując ich bądź deportując do Generalnego Gubernatorstwa. W Warthegau nie wolno było mówić po polsku, te ziemie miały być całkowicie zgermanizowane. 

W obliczu klęski III Rzeszy Greiser uciekł z Poznania w styczniu 1945 r. Został złapany w Austrii, skąd na wniosek polskich władz trafił do więzienia w Warszawie, a później w Poznaniu. Proces zbrodniarza toczył się w Poznaniu przed obliczem Najwyższego Trybunału Narodowego. Na miejsce obrad wybrano aulę Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Obrońcą niemieckiego zbrodniarza został mecenas Stanisław Hejmowski, szanowany i znany adwokat z Poznania. 10 lat później zasłynął obroną poznańskich robotników z Czerwca 1956 r. 

Arthur Greiser liczył na to, że uda mu się uniknąć kary śmierci. Przeliczył się. Po trwającym trzy tygodnie procesie 9 lipca NTN wydał wyrok, skazując go na śmierć przez powieszenie. Wyrok został wykonany 21 lipca 1946 r. na poznańskiej Cytadeli. Egzekucji zbrodniarza przyglądało się ponad 15 tys. mieszkańców miasta. Była to ostatnia publiczna egzekucja w Polsce. Po śmierci ciało Arthura Greisera skremowano, a prochy rozrzucono. 

Fot. Wikimedia.

Dnia 22 czerwca 1941 r. niemiecka III Rzesza zaatakowała dotychczasowego sprzymierzeńca, Związek Sowiecki. W ramach operacji Barbarossa, zatwierdzonej przez Hitlera 18 grudnia 1940 r., wojska niemieckie, łamiąc postanowienia paktu Ribbentrop-Mołotow, weszły na terytorium ZSRS. W ten sposób rozpoczął się nowy etap zmagań w czasie II wojny światowej. 

Do walki na wschodzie Adolf Hitler skierował blisko 4 mln żołnierzy wspieranych przez wojska sojusznicze. Naprzeciwko armii niemieckiej stanęło 3 mln żołnierzy sowieckich. Sowieci mieli zdecydowaną przewagę w sprzęcie – czołgach i samolotach. Warto też dodać, że mieli ponadto większe możliwości mobilizacyjne – mogli powołać nawet 12 mln żołnierzy.

Niemcy w swoich działaniach ponownie postawili na Blitzkrieg, czyli wojnę błyskawiczną, która sprawdziła się we wcześniejszych ofensywach. I faktycznie, początkowo udało się zaskoczyć Armię Czerwoną. Niemieckie wojska szybko doszły do Mińska, zajęły też tereny krajów nadbałtyckich. Niemiecka armia odniosła sukcesy na Ukrainie. Posuwające się wojska doprowadziły do końca 1941 r. do olbrzymich strat wśród Rosjan. 3,5 mln żołnierzy Armii Czerwonej zginęło, zostało rannych bądź trafiło do niemieckiej niewoli. Niemieckie straty wyniosły w tym czasie 800 tys. żołnierzy. 

Zdjęcie autora: Rafał LEŚKIEWICZ

Rafał LEŚKIEWICZ

Doktor nauk humanistycznych, historyk, publicysta, manager IT. Dyrektor Biura Rzecznika Prasowego i rzecznik prasowy Instytutu Pamięci Narodowej. Autor, współautor i redaktor blisko 200 publikacji naukowych i popularnonaukowych dot. historii najnowszej, archiwistyki, informatyki oraz historii służb specjalnych.

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 31.08.2024.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się