300-letnia proteza odnaleziona w krakowskim kościele
Wykopaliska, prowadzone w kryptach na terenie kościoła św. Franciszka z Asyżu w Krakowie, ujawniły zaskakujące odkrycie. Pochowano w nich mężczyznę, którego proteza zaskoczyła archeologów.
Wyjątkowa proteza ma około 3 centymetrów długości i waży zaledwie 5 i pół grama. By określić jej skład, naukowcy korzystali z najnowocześniejszych metod, w tym ze skaningowego mikroskopu elektronowego i spektroskopii rentgenowskiej z dyspersją energii. W ten sposób udało się ustalić, że urządzenie składało się z wełnianej podkładki przymocowanej do metalowej płytki. Wełniana wkładka miała zwiększyć wygodę użycia, a metalowa płytka imitowała podniebienie.
Zauważono też, że na włóknie, które później zidentyfikowano jako wełna, znajdowały się plamki w kolorze żółtym (prawdopodobnie złote) i zielone (prawdopodobnie miedź). Archeolodzy przypuszczają, że włókno pokryto cienką warstwą miedzi i złota. Miało to zapobiec infekcjom poprzez blokowanie wydzieliny, która mogłaby wsiąknąć w tkaninę.
Twórcy pozłacanej protezy brali też pod uwagę bakterie. Wełna wewnątrz protezy zawierała ślady jodku srebra, który mógł zostać dodany ze względu na jego właściwości antybakteryjne.
Krakowskie odkrycie jest datowane na XVIII wiek, a kunszt jego wykonania imponuje archeologom. Należy pamiętać, że współcześnie rozszczep wargi, niegdyś zwalczany za pomocą takich protez, jest współcześnie leczony przez operację korygującą tą wadę. Zabieg ma zapobiec przedostawaniu się substancji znajdujących się w jamie ustnej do jamy nosowej, a także pomaga w połykaniu, oddychaniu i mówieniu.
Archeolodzy zaznaczają jednak, że w XVIII wieku nie było dostępu do nowoczesnej chirurgii. Mężczyzna, którego szczątki znaleziono w Krakowie, znalazł inny sposób poradzenia sobie z wadą wrodzoną. Specjalnie dla niego została wykonana doskonale pasująca proteza z wełny i złota. Co więcej, znalezisko z kościoła św. Franciszka z Asyżu w Krakowie, to prawdopodobnie pierwsze takie odkrycie nie tylko w Polsce, ale także w Europie. Żadne instytucje nie mają w swoich zbiorach takich urządzeń.
Krakowskie odkrycie archeologiczne dostarcza także informacji o tym, jak rozwijała się sztuka tworzenia dawnych przyrządów ortopedycznych. Archeolodzy w swoim badaniu przytaczają historię greckiego mówcy Demostenesa, który do leczenia rozszczepu podniebienia użył zwyczajnego kamienia. W porównaniu z tym, pozłacana, kunsztowna proteza odkryta w krakowskiej krypcie wyróżnia się jakością wykonania.
Maciej Bzura