niemcy

Niemcy stawiają na robotyzację i automatyzację gospodarki

Niemieckie przedsiębiorstwa zwracają się w stronę automatyzacji i robotyzacji, co ma stanowić remedium na problemy jakie tworzy niedobór siły roboczej na rynku pracy.

Rozwinięte zachodnie gospodarki cierpią na niedobór siły roboczej, co ma związek przede wszystkim z kryzysem demograficznym i zmianami natury społeczno-kulturowej – problem ten dotyczy także Niemiec. Pokolenie niżu demograficznego jest coraz mniej chętne do podejmowania ciężkiej i często niebezpiecznej pracy fizycznej. Największa gospodarka Unii Europejskiej stawia w związku z tym na robotyzację i automatyzację własnego rynku pracy, informuje Reuters.

Jednym z niemieckich przedsiębiorstw stawiających na robotyzację jest firma S&D Blech, która zajmuje się produkcją części do maszyn wykorzystywanych w przemyśle. Przykładem na to może być sytuacja kierownika działu szlifierskiego tej firmy. Wykwalifikowany pracownik postanowił przejść na emeryturę, ale problemem dla zakładu produkcyjnego okazał się brak chętnych pracowników w jego miejsce. Wyjściem z problematycznej sytuacji okazało się zakupienie odpowiedniego robota. Pozostałe małe i średnie firmy również zwracają się w stronę automatyzacji. Zmiany te przyspiesza nie tylko postęp technologiczny, ale również stopniowe odchodzenie z rynku pracy pokolenia powojennego wyżu demograficznego, co powoduje zwiększenie zapotrzebowania na siłę roboczą.

Według oficjalnych danych Niemieckiej Izby Handlowo-Przemysłowej (DIHK), w czerwcu 2023 r. nieobsadzonych było około 1,7 miliona miejsc pracy. Spółka publiczna informuje także, iż ponad połowa firm w Niemczech ma trudności z obsadzeniem wakatów, co szacuje się na koszt wzrostu w największej gospodarce Europy w wysokości prawie 100 miliardów euro rocznie. Dyrektor zarządzający firmą S&D Blech Henning Schloeder przytoczył to zjawisko w rozmowie z agencją Reuters, aby wyjaśnić kilkuletni nacisk jaki kładzie jego przedsiębiorstwo na automatyzację i cyfryzację.

Jak stwierdził: „Ten trend jeszcze bardziej pogorszy i tak już trudną sytuację wykwalifikowanej siły roboczej, szczególnie w produkcji i rzemiośle”. Znalezienie nowego szefa szlifierki było trudne „nie tylko ze względu na całe jego doświadczenie, ale także dlatego, że jest to wyczerpująca praca, której nikt już nie chce wykonywać” – stwierdził Schloeder. Szlifowanie maszynowe wiąże się z wysoką temperaturą i ciągłym hałasem, a wyrzucane przez nie iskry mogą stwarzać zagrożenie.

Głównym remedium niemieckie rządu na pogłębiające się problemy na rynku pracy była liberalna polityka migracyjna oraz zwiększanie zatrudnienia wśród kobiet. Jednak wraz z przechodzeniem na emeryturę osób z wyżu demograficznego i dołączaniem w szeregi siły roboczej nowych pokoleń pracowników, które jednak są znacznie mniejsze ze względu na niski wskaźnik urodzeń, Federalna Agencja Pracy przewiduje, że do 2035 r. ogólna pula pracowników zmniejszy się w Niemczech o 7 milionów osób.

„Biorąc pod uwagę podobne zmiany, które dotkną inne rozwinięte gospodarki, wpływ zaawansowanych technologii automatyzacji, od robotyki po sztuczną inteligencję, będzie powszechnie odczuwalny” – dowodzi Nela Richardson, główna ekonomistka w globalnym dostawcy usług kadrowo-płacowych ADP. „W dłuższej perspektywie wszystkie te innowacje całkowicie zmienią zasady gry w świecie pracy. Każdy będzie wykonywał swoją pracę inaczej” – powiedziała agencji Reuters’a. Duże inwestycje w automatyzację ze strony producentów samochodów i innych gigantów przemysłowych spowodowały, że Niemcy są już czwartym co do wielkości rynkiem robotów na świecie i największym w Europie (dla przykładu Polska w 2022 r. zajęła piąte miejsce w UE).

W miarę jak roboty stają się coraz tańsze i łatwiejsze w obsłudze zwiększa się również liczba niemieckich firm, które z nich korzystają. Dotyczy to nie największych przedsiębiorstw, ale także tych, które stanowią kręgosłup gospodarczy Niemiec. Od takich producentów jak S&D Blech po piekarnie, pralnie i supermarkety. Według Międzynarodowej Federacji Robotyki w 2022 roku w Niemczech zainstalowano około 26 000 przemysłowych robotów – tym samym rekordowy wynik sprzed pandemii COVID-19 z 2018 r. został przekroczony dopiero po 4 latach, a średni roczny wzrost robotyzacji przemysłu zwolnił w tym okresie o 4%. Większość z używanych robotów jest obecnie wyposażona w interfejs człowiek-maszyna, a także podobny do smartfona ekran dotykowy.

„Roboty umożliwiają przetrwanie firmom, które widzą zagrożenie dla swojej przyszłości z powodu niedoborów kadrowych” – powiedział Ralf Winkelmann, dyrektor zarządzający firmy FANUC Germany, która sprzedaje około połowę swoich robotów produkowanych w Japonii małym i średnim przedsiębiorstwom. Robotykę szeroko wykorzystuje także jeden z największych na świecie producentów ciężarówek i autobusów Daimler Truck (DTGGe.DE), szczególnie do pomocy przy podnoszeniu ciężkich przedmiotów i przy innych czynnościach stanowiących wyzwanie dla zdrowia pracowników.

Nawet pracownicy i związki zawodowe, którzy do tej pory głównie zwracali uwagę na zagrożenia jakie niesie proces automatyzacji w postaci chociażby utraty miejsc pracy, obecnie zmienili swoje stanowisko na bardziej przychylne wobec robotów. Ankieta opublikowana w czerwcu przez robots marketplace automatica wykazała, że ​​prawie połowa niemieckich pracowników postrzega roboty jako sposób na rozwiązanie problemu niedoborów siły roboczej. Rzecznik jednego z najsilniejszych niemieckich związków zawodowych IG Metall stwierdził, iż przyjmowane w ramach długoterminowych strategii korporacyjnych roboty zamiast szybko obniżać koszty pracy mogą pomóc uczynić pracę „zdrowszą, ciekawszą i bezpieczniejszą”.

Marcin Jarzębski

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 31.08.2024.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się