Tatooine
Fot. NASA/Goddard Space Flight Center

Astronomowie szukają bardziej umiarkowanych planet Tatooine – globów w binarnych układach gwiezdnych

Dzieciństwo bohatera Gwiezdnych Wojen Luke’a Skywalkera mogłoby być nieco mniej surowe, gdyby dorastał na planecie Tatooine z bardziej umiarkowanym klimatem – astronomowie zidentyfikowali jedną w czasie nowego badania.

Według naukowców z Yale, w binarnych układach gwiezdnych – w układach, w skład których wchodzą dwie gwiazdy – znajduje się więcej planet z przyjaznym klimatem, niż wcześniej sądzono. Jak twierdzą badacze, może to być znak, że przynajmniej pod pewnymi względami Wszechświat skłania się raczej w kierunku uporządkowanego wyrównania niż nierównego chaosu.

W badaniu naukowcy przyjrzeli się planetom w układach podwójnych gwiazd – układach, w których poszczególne planety krążą wokół gwiazdy-gospodarza, z drugą gwiazdą znajdującą się w pobliżu, która krąży wokół całego układu. (Fikcyjna pustynna planeta Tatooine z filmów „Gwiezdne Wojny” znajduje się w binarnym układzie gwiezdnym).

„Po raz pierwszy pokazujemy, że istnieje nieoczekiwane nagromadzenie układów, w których wszystko jest wyrównane. Planety krążą dokładnie w tym samym kierunku, w którym obraca się gwiazda-gospodarz, a druga krąży wokół tego układu w tej samej płaszczyźnie co planety” – mówi Malena Rice, adiunkt astronomii na Wydziale Sztuki i Nauk Yale i główna autorka badania, które zostało opublikowane w The Astronomical Journal. „

Astronomowie wykorzystali różne źródła, w tym katalog Gaia DR3 z precyzyjną astrometrią gwiezdną, tabele parametrów złożonych układów planetarnych NASA Exoplanet Archive oraz katalog TEPCat z pomiarami kątów orbit egzoplanet, aby stworzyć trójwymiarowe geometrie planet w układach podwójnych gwiazd. Naukowcy odkryli, że dziewięć z 40 badanych układów miało „idealne” wyrównanie.

„Może to wskazywać, że układy planetarne lubią dążyć do uporządkowanej konfiguracji. Jest to również dobra wiadomość dla formowania się życia w tych układach. Gwiezdni towarzysze, którzy są ustawieni inaczej, mogą siać spustoszenie w układach planetarnych, przewracając je lub podgrzewając planety w miarę upływu czasu” – komentuje Rice.

Jak zaznaczają naukowcy, na niektórych tych planetach w pewnych porach roku, dzień trwałby bez przerwy, z jedną gwiazdą oświetlającą jedną stronę planety, podczas gdy druga gwiazda oświetlałaby drugą połowę. Ale to światło słoneczne nie zawsze byłoby gorące, ponieważ jedna z gwiazd znajdowałaby się znacznie dalej.

Zdaniem astronomów, w innych porach roku oba słońca oświetlałyby tę samą stronę planety, przy czym jedno słońce wydawałoby się znacznie większe od drugiego.

Emil Gołoś

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 31.08.2024.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się