Canto-Sperber

System szkolnictwa we Francji musi zostać zreformowany

Z jednej strony władza publiczna powinna przyjąć ambitne cele dla wszystkich uczniów. Z drugiej strony należy przyznać placówkom edukacyjnym większą autonomię i większe pole działania – stwierdza Monique Canto-Sperber.

Monique Canto-Sperber prowadzi badania w Centre national de la recherche scientifique. W tekście opinii w „Journal du Dimanche” tłumaczy, że należy przeprowadzić nową reformę szkolnictwa we Francji, aby zapobiec dalszemu obniżaniu się poziomu edukacji.

„Dwanaście milionów uczniów i kilka milionów rodzin – kwestia edukacji bezpośrednio dotyczy dwóch trzecich Francuzów. Jej jakość jest najlepszą gwarancją przyszłości dla ok. 850 000 dzieci, które każdego roku rozpoczynają naukę w szkole podstawowej. Jest również głównym czynnikiem sukcesu gospodarczego kraju, ponieważ zapewnia wzrost kompetencji dużej części populacji, zwłaszcza w okresie zmian technologicznych, które tworzą zapotrzebowanie na nowe kwalifikacje. Edukacja jest też czynnikiem ruchu społecznego i sprzyja różnorodności talentów” – przypomina Monique Canto-Sperber.

„Między rokiem 1960 a końcem lat 80. XX wieku odsetek maturzystów w ich grupie wiekowej wzrósł z 11 proc. do 62 proc., a dziś jest to 91,4 proc. Była to epoka pewności. Był wówczas generalny konsensus w sprawie celu szkół: pozwolić na sukces wszystkim dzieciom, niezależnie od ich pochodzenia społecznego, co oznaczało upewnienie się o solidności ich wiedzy, dobrej znajomości języka pisanego, dobrego poziomu matematycznego, wiedzy z zakresu historii i nauk ścisłych” – tłumaczy. Obecnie jednak, zgodnie z ostatnim raportem PISA, poziom francuskich uczniów w zakresie matematyki czy rozumienia tekstu znacznie spadł, a Francja znajduje się w czołówce krajów Europy o największych nierównościach społecznych w szkole. „Jedna czwarta uczniów kończących szkołę podstawową nie ma dostatecznych umiejętności w zakresie czytania, pisania i podstaw matematyki, co poważnie szkodzi ich późniejszej edukacji” – zaznacza Monique Canto-Sperber. Ponadto problemem francuskiej edukacji są braki w kadrach nauczycielskich. Rozwiązywanie ich poprzez obniżenie warunków rekrutacji nowych nauczycieli skutkuje późniejszym podważaniem kompetencji i autorytetu nauczycieli. Szkoła coraz częściej jest też poddana kwestiom społecznym, ideologicznym czy religijnym.

„Podobne pogorszenie nastąpiło po ważnych zmianach demograficznych i kulturowych: szybki wzrost liczby uczniów, którzy są coraz bardziej zróżnicowani pod względem poziomu, pochodzenia społecznego i kulturowego. Instytucja szkoły lat 80. XX wieku zdecydowanie nie była na to przygotowana. Myśleliśmy, że zaradzimy kryzysowi, uciekając się do innowacji pedagogicznych, które miały zerwać z tradycyjnymi metodami nauczania, oskarżanymi o sprzyjanie uczniom pochodzącym z zamożnych środowisk i karanie najuboższych, ale efekty były odwrotne do zamierzonych” – stwierdza Monique Canto-Sperber.

Zdaniem Canto-Sperber, aby zapobiec dalszej degradacji edukacji, należy ponownie przemyśleć organizację systemu edukacyjnego oraz zredefiniować rolę państwa. „Z jednej strony władza publiczna powinna przyjąć ambitne cele dla wszystkich uczniów. Z drugiej strony należy przyznać placówkom edukacyjnym większą autonomię i większe pole działania” – ocenia.

„Pomimo kolejnych reform, podjętych na przestrzeni ostatniej dekady, wyniki uczniów w nauce się nie poprawiły. Częściowo spowodowane jest to uniformizmem charakteryzującym reformy. Potrzeby i problemy są jednak inne w renomowanej szkole w centrum miasta i inne w szkole na robotniczych przedmieściach; nauczyciele powinni zatem móc dostosowywać metody nauczania do kontekstu, aby otrzymać jak najlepsze rezultaty” – dodaje.

Oprac. Julia Mistewicz-Delanne

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 31.08.2024.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się