Jak dotąd polskie kluby w europejskich pucharach radzą sobie dobrze. Jagiellonia, Legia, Śląsk i Wisła awansowały do kolejnej fazy eliminacji. Z kim zagrają i jakie mają szanse na przejście dalej? 
Fot. Jagiellonia Białystok / X.

Polskie kluby w europejskich pucharach. Wszyscy awansowali – z kim zagrają dalej?

Jak dotąd polskie kluby w europejskich pucharach radzą sobie dobrze. Jagiellonia, Legia, Śląsk i Wisła awansowały do kolejnej fazy eliminacji. Z kim zagrają i jakie mają szanse na przejście dalej? 

W minionym tygodniu polskie kluby rozegrały mecze rewanżowe w ramach eliminacji europejskich pucharów. Jagiellonia Białystok wyrzuciła FK Poniewież z walki o Ligę Mistrzów, pewnie wygrywając oba spotkania (4:0, 3:1). Legia Warszawa nie zostawiła suchej nitki na Caernarfon Town, demolując ekipę z Walii aż 11:0 w dwumeczu (6:0 i 0:5). Śląsk Wrocław odrobił straty z pierwszego spotkania z Rigą FC (0:1) i na własnym stadionie nie dał szans przeciwnikom z Łotwy (3:1). Dzięki temu obie polskie ekipy zameldowały się w kolejnej fazie eliminacji Ligi Konferencji. Gorzej poszło zdobywcy Pucharu Polski, Wiśle Kraków, która odpadła z walki o Ligę Europy po porażkach z Rapidem Wiedeń (2:1 i 6:1). Biorąc jednak pod uwagę klasę rywala – uznanej europejskiej marki – oraz pozycję wyjściową Wisły, która gra obecnie na zapleczu Ekstraklasy, wynik nie jest zaskoczeniem. Drużyna z Krakowa co prawda przegrała, ale to nie koniec jej przygody z europejskimi pucharami. Spadkowicze z Ligi Europy grają dalej w Lidze Konferencji. Wiślacy dołączają więc do piłkarzy Legii i Śląska.

Na kolejnym etapie eliminacji polskie kluby zmierzą się z przeciwnikami, którzy są w ich zasięgu. O awans poszczególnych drużyn będzie jednak zdecydowanie trudniej niż do tej pory. Pary wyglądają następująco: Jagiellonia Białystok – FK Bodø/Glimt (Norwegia), Legia Warszawa – Brøndby IF (Dania), Śląsk Wrocław – FC St. Gallen (Szwajcaria) oraz Wisła Kraków – Spartak Trnava (Słowacja). 

Ponieważ można było trafić  gorzej, wśród sztabów i kibiców polskich drużyn panuje zdroworozsądkowy optymizm. Polskie kluby w europejskich pucharach to zawsze niewiadoma. Od kilku lat grają przyzwoicie, ale przez długi okres prezentowały się znacznie poniżej oczekiwań i przyzwyczaiły do kompromitujących porażek z niżej notowanymi rywalami. To skutecznie wyleczyło większość polskich obserwatorów piłki nożnej z huraoptymizmu. Jednocześnie ostatnie występy dają nadzieję na to, że przynajmniej jeden lub dwa polskie kluby zagrają w fazie grupowej któregoś z europejskich pucharów. 

Jak dotąd najwyższą formę prezentują Jagiellonia oraz Legia. Dobrze radzą sobie zarówno na starcie Ekstraklasy, jak i w międzynarodowych meczach o stawkę. Te drużyny trafiły też na teoretycznie najmocniejszych rywali. Jaga jako jedyna walczy o Ligę Mistrzów, więc to naturalne, że ma poważnych konkurentów. Legia natomiast mogła mieć w losowaniu więcej szczęścia. 

Bodø/Glimt jest aktualnym mistrzem Norwegii – 11. ligi w krajowym rankingu UEFA (Ekstraklasa zajmuje 18. miejsce). Klub w sezonie 2023/24 nie tylko wystąpił w fazie grupowej Ligi Konferencji, ale wyszedł z trudnej grupy, eliminując m.in. Beşiktaş. W fazie pucharowej Bodø/Glimt trafiło na Ajax Amsterdam i postawiło Holendrom twarde warunki, ostatecznie odpadając po zaciętym dwumeczu (2:2, 2:1). W Norwegii mają prawo czuć się faworytem w starciu z Jagiellonią, choć mistrz Polski z pewnością będzie miał swoje szanse. Ważniejsza od historii występów w europejskich pucharach będzie aktualna forma i dyspozycja dnia. To zadecyduje o awansie do kolejnej rundy. 

Przeciwnik Legionistów, Brøndby IF, to niepozorny młot na polskie kluby w europejskich pucharach – przynajmniej w XXI w. Duńczycy w sezonie 2022/23 zmiażdżyli Pogoń Szczecin (5:1 w dwumeczu), w sezonie 2019/20 wyeliminowali Lechię Gdańsk (5:3 w dwumeczu), a w sezonie 2009/10 wyrzucili z pucharów Legię dzięki lepszemu bilansowi goli na wyjeździe (3:3 w dwumeczu). Historię starć Brøndby z polskimi klubami przywołuję jednak wyłącznie w formie ciekawostki. To Legia w zeszłym sezonie awansowała do Ligi Konferencji, gdzie zaprezentowała się dobrze, wychodząc z grupy, podczas gdy zespół z Danii odpadł już na etapie eliminacji. Wojskowi wyglądają obecnie na dobrze poukładaną drużynę. Jeśli zagrają na swoim optymalnym poziomie, awans będzie należał do nich. 

Mimo wszystko prawdopodobnie najtrudniejsze zadanie czeka Wisłę Kraków. To wielki klub z piękną historią, ale biorąc pod uwagę jego aktualną formę sportową i pozycję w europejskim futbolu, jest zdecydowanie najsłabszy z całej wymienionej ósemki. Spartak Trnava natomiast to ekipa, która przed rokiem wyeliminowała Lecha Poznań z walki o Ligę Konferencji i awansowała do fazy grupowej tych rozgrywek. Tam nie poradziła sobie najlepiej, zdobywając zaledwie 1 punkt. Drużyna ze Słowacji nie jest gigantem futbolu, ale z perspektywy pierwszoligowej Wisły Kraków wygrana w parze z tą ekipą, będzie dużym wydarzeniem. 

Śląsk Wrocław ma teoretycznie najprostsze zadanie, co nie znaczy, że będzie łatwo. Ich rywal, FC Sankt Gallen, po raz ostatni grał w fazie grupowej europejskich pucharów w sezonie 2013/14. Później albo w ogóle nie kwalifikował się do gry w eliminacjach, albo dopadał na etapie drugiej bądź trzeciej rundy. To zespół w zasięgu Śląska, którego przygoda z europejskimi pucharami wygląda podobnie. Ekipa Jacka Magiery z pewnością może pokonać Szwajcarów. Żeby tak się stało, Śląsk powinien jednak uniknąć momentów rozprężenia, które przytrafiały się mu w dwumeczu z Rigą FC. 

Niebawem przekonamy się, ile polskich klubów awansuje do kolejnej rundy eliminacji europejskich pucharów. Brak choćby jednego zespołu z Polski w fazie grupowej Ligi Europy lub Ligi Konferencji będzie dużym rozczarowaniem. Polski futbol stać na to, żeby regularnie gościć na takich etapach rozgrywek, a z czasem powoli piąć się w górę w rankingu krajowym UEFA – tak, jak ma to miejsce w ostatnich latach. Trzymamy kciuki za polskie kluby w europejskich pucharach i mamy nadzieję na jak najlepsze wyniki każdego z nich. 

Patryk Palka

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 31.08.2024.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się