Tony Blair Institute of Global Future

Sztuczna inteligencja kluczem do przyszłości Wielkiej Brytanii. Przynajmniej według Tony’ego Blaira

Zaledwie kilka dni po zwycięstwie Partii Pracy w lipcowych wyborach 2024 roku, były premier tego kraju, Tony Blair, na konferencji swojego think tanku (Tony Blair Institute), wygłosił przemówienie, w którym promował wykorzystanie sztucznej inteligencji w usługach publicznych – jego zdaniem klucza dla rozwiązania najważniejszych problemów Zjednoczonego Królestwa. Zdaniem Blaira nowy rząd Keira Starmera przejął po konserwatystach „koszmarną spuściznę”, ale dzięki najgłośniejszej technologii XXI wieku, sztucznej inteligencji, możliwe jest całkowite przekształcenie brytyjskich służb i polityk publicznych, zwiększenie efektywności rządowej oraz ożywienie gospodarki, znajdującej się w stagnacji. Wszystko, zdaniem Blaira, by odpowiedzieć na potrzeby obywateli. Sam były premier Zjednoczonego Królestwa zaś, jak podaje portal Politico, stwierdził, że w nowoczesnym świecie, państwa i firmy albo skorzystają z szansy, jaką daje AI, albo na zawsze pozostaną w tyle.

Blair, AI i nowy rząd

Z biegiem lat Tony Blair zyskał miano entuzjasty technologicznego. Choć miał być zapamiętany jako ten, który wysłał brytyjskich żołnierzy na Bliski Wschód, obecnie sztuczna inteligencja zajmuje centralne miejsce w jego wizji przyszłości i wszystko wskazuje na to, że może sprawić, że zmieni sposób postrzegania jego spuścizny. 

Po objęciu władzy przez Partię Pracy, po 14 latach rządów konserwatystów, wpływ Toniego Blaira na kształtowanie brytyjskiej polityki technologicznej rośnie, a jego idee, jak zauważa Politico, zyskały szerokie poparcie wśród czołowych ministrów nowego rządu. Sekretarz Zdrowia Wes Streeting oraz Pat McFadden, były krajowy koordynator kampanii wyborczej Partii Pracy, aktywnie promują wizję Blaira dotyczącą transformacji usług publicznych przy pomocy AI. Brytyjski sekretarz ds. Technologii, Peter Kyle, także uznaje cyfrową transformację usług publicznych za jeden z głównych priorytetów obecnego rządu i swojego urzędu. Kyle podkreśla że AI stanie się sercem nowej agendy brytyjskiego rządu, mającej na celu poprawę jakości usług publicznych oraz pobudzenie wzrostu gospodarczego. Oba postulaty znajdowały się na szczycie agendy Partii Pracy, która wyniosła to ugrupowanie do władzy w wyborach w 2024 roku. Również kanclerz Rachel Reeves, cytowana przez Politico zaznacza, że sztuczna inteligencja odegra kluczową rolę w uzyskaniu 3 miliardów funtów oszczędności w wyniku nagle odkrytej „czarnej dziury” w finansach publicznych. Partia Pracy chce wykorzystać sztuczną inteligencję by zaoszczędzić na administracji publicznej i uszczuplić ją.

AI lekarstwem na kryzys publiczny

Stan usług publicznych Wielkiej Brytanii pogarsza się od lat. NHS, brytyjska służba zdrowia, będąca w Zjednoczonym Królestwie instytucją, w którą wiarę przez lata deklarowała największa część brytyjskiej populacji, przechodzi kryzys. I tu pojawia się były premier Tony Blair który postuluje jedno rozwiązanie na wiele kryzysów — szerokie wdrożenie sztucznej inteligencji.

Instytut Tony’ego Blaira na rzecz Globalnej Zmiany (TBI) szacuje, że pełna integracja sztucznej inteligencji z administracją publiczną mogłaby przynieść nawet 40 miliardów funtów rocznych oszczędności, a także zmniejszyć liczbę urzędników o milion osób (sic!). W jednym z raportów, opublikowanych w trakcie konferencji, Instytut sygnowany nazwiskiem Toniego Blaira sugerował nawet, że ponad 40% zadań wykonywanych przez pracowników sektora publicznego można częściowo zautomatyzować dzięki oprogramowaniu opartemu na AI. Do zadań tych należą m.in. prognozowanie zapotrzebowania na usługi publiczne, przyspieszenie rozpatrywania wniosków o zasiłki czy pomoc w badaniach i sporządzaniu notatek.

Jednak, jak zwraca uwagę Politico, nie wszyscy są przekonani do prognoz, głoszonych przez instytut byłego brytyjskiego premiera. Środowisko akademickie szybko zwróciło uwagę, że wiele z przedstawionych danych pochodziło po prostu z konsultacji z ChatGPT, popularnym chatbotem AI, co rodzi pytania o wiarygodność tych prognoz, podważa także powagę samej postulującej zmianę, instytucji. Były dyrektor ds. innowacji rządowych w TBI, Jeegar Kakkad, przyznał w rozmowie z Politico, że chociaż sztuczna inteligencja może pomóc w rozwiązaniu problemów takich jak kolejki w szpitalach, ma też swoje ograniczenia. AI mogłaby pomóc na przykład w przewidywaniu obłożenia łóżek szpitalnych czy w zarządzaniu korespondencją, ale automatyzacja nie rozwiąże wszystkich problemów, podkreśla rozmówca portalu. Do głowy cisną się także inne pytania, jak choćby to związane z przyszłością pracowników administracji publicznej, opuszczających swoje miejsca pracy, by oddać je sztucznej inteligencji.

Relacje z sektorem technologicznym

Bliskie związki TBI z sektorem technologicznym również budzą podejrzenia co do rzeczywistych motywów, stojących za entuzjastycznym promowaniem AI przez instytucję z nazwiskiem byłego brytyjskiego premiera w tle. Jak zauważa Politico, miliarder Larry Ellison, założyciel Oracle, zainwestował w TBI 375 milionów dolarów. Oracle, które zarabia na cyfryzacji dokumentacji medycznej, ma komercyjne interesy związane z wdrażaniem AI w system usług publicznych. Dodatkowo, raport TBI na temat AI dla rządu został przygotowany we współpracy z firmą Faculty, znaną z bliskich związków z byłym doradcą premiera Borisa Johnsona, Dominikiem Cummingsem. Firma Faculty, mimo kontrowersji wokół swoich powiązań politycznych, zacieśnia relacje z nową administracją Partii Pracy, co jeszcze bardziej wzmacnia sceptycyzm wobec intencji TBI wsród brytyjskiego środowiska akademickiego.

Duże zainteresowanie planami rządu w zakresie AI wykazuje również międzynarodowy przemysł technologiczny. Amerykańska organizacja lobbingowa Chambers of Progress, zrzeszająca takie firmy jak Amazon, Apple i Meta, opublikowała notatkę, w której podkreśla potencjalne korzyści wynikające z polityki cyfrowej rządu Keira Stramera.

Realne wyzwania, realne problemy

Pomimo coraz głośniej wyrażanych nadziei związanych z AI, technologia ta nie jest szeroko stosowana w brytyjskim rządzie. Jesienią 2023 roku National Audit Office opublikowało raport, z którego wynika, że 37% organów rządowych korzysta z AI, zwykle w jednym lub dwóch obszarach. Najwięcej kontrowersji wzbudziły jednak przypadki zastosowania technologii AI do analizy predykcyjnej, analizy danych z rozpoznawania twarzy oraz identyfikowania oszustw w świadczeniach socjalnych. Wszystkie wymieniony wykorzystania AI znajdowały się na usługach brytyjskiej policji czy innych organów ścigania, przez co etyczna promowanych przez TBI rozwiązań staje zdaniem brytyjskiej opinii publicznej, pod większym jeszcze znakiem zapytania.

Równocześnie, jak podaje Politico, nowy brytyjski rząd kontynuuje prace zapoczątkowane przez poprzednią administrację konserwatystów, którzy w listopadzie 2023 roku uruchomili specjalny zespół zajmujący się wdrażaniem AI w administracji. Raporty rządowe, jak te publikowane przez Centralne Biuro ds. Cyfryzacji i Danych, wskazują na potencjalne korzyści płynące z AI, ale zakres prognoz dotyczących produktywności jest niezwykle zróżnicowany.

W obliczu rosnących kosztów wdrażania technologii i modernizacji infrastruktury cyfrowej rządu, sceptycy, jak Rachel Coldicutt, ekspert ds. technologii, pytają jednak: „Czy 500 milionów funtów wydanych na AI w tym roku faktycznie przyniesie oczekiwane korzyści?” Coldicutt, pracująca dla najbardziej dystyngowanych, brytyjskich instytucji takich jak Uniwersytety w Cambridge i Oxfordzie, czy Królewskiej Brytyjskiej Opery i Encyklopedii Britannica zauważa również, że nie można ignorować rzeczywistych wyzwań związanych z zastosowaniem tej technologii.

Jak konkluduje Politico, Tony Blair Institute jest jednym z najważniejszych propagatorów AI w brytyjskim sektorze publicznym. Jednak jak twierdzi Imogen Parker z Instytutu Ady Lovelace, obecnie największym wyzwaniem we wdrażaniu sztucznej inteligencji jest konieczność skupienia się na „chaotycznej rzeczywistości” technologii, a nie na „hipotetycznych, idealnych scenariuszach”, które promować ma były premier.

Technologie w zarządzaniu Wielką Brytanią: od monitoringu miejskiego po cyfryzację administracji

Wielka Brytania od lat jest jednak jednym z liderów w wykorzystywaniu technologii do zarządzania państwem, co szczególnie widoczne jest w rozbudowanej infrastrukturze monitoringu miejskiego. Londyn, będący jednym z najbardziej nadzorowanych miast na świecie, posiada ogromną sieć kamer CCTV, które odgrywają kluczową rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa publicznego w mieście. Rozwiązania takie jak automatyczne rozpoznawanie tablic rejestracyjnych (ANPR) oraz systemy wykrywania twarzy wzbudzają jednak wiele kontrowersji, szczególnie w kontekście ochrony prywatności obywateli. Jednocześnie brytyjskie instytucje administracyjne od kilku lat konsekwentnie wdrażają innowacje technologiczne, takie jak cyfryzacja procesów urzędowych, co ma na celu przyspieszenie obsługi interesantów. Przykładem może być cyfrowy system rejestracji wyborców czy rozwój e-administracji w zakresie świadczeń socjalnych. Właśnie tam miałby być wdrożone, promowane przez TBI, rozwiązania AI.

Trudno nie uznać, że takie właśnie rozwiązania technologiczne, które już teraz są obecne w brytyjskiej administracji, mają być fundamentem dla przyszłej rewolucji AI, na której bazuje wizja Tony’ego Blaira. Czy jednak intensyfikacja działań, prowadzących do automatyzacji procesów w przestrzeni publicznej i sprawniejszego zarządzania państwem może być prowadzona w sposób odpowiedzialny i przemyślany? To już zupełnie inna kwestia. Aby uniknąć ryzyka naruszenia praw obywatelskich oraz nieefektywnego zarządzania zasobami publicznymi także w kontekście technologii trzeba się przecież wykazać sporą ostrożnością. Wydaje się więc, że postulowana przez byłego premiera rewolucja, która ma jak za dotknięciem magicznej różdżki rozwiązać wszystkie brytyjskie problemy jest niczym więcej, jak kolejną fatamorganą. Prawdziwe problemy i konieczność ich rozwiązania, jak pokazały wydarzenia ostatnich tygodni na Wyspach, leżą bowiem nie w procesorach komputerów, a na brytyjskiej ulicy; nie we wstukiwanych kodach i programowanych algorytmach a w słuchaniu obywateli, którzy czują coraz większa niemoc.

Michał Kłosowski

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 31.08.2024.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się