Teleskop VST bada odległe galaktyki
Galaktyki mogą wpływać na swój kształt poprzez wzajemne oddziaływanie grawitacyjne. Mogą one również wzajemnie się przyciągać tworząc grupy i gromady, kilka z nich uchwycił VLT Survey Telescope (VST).
Jak tłumaczą astronomowie, VST to teleskop optyczny ze zwierciadłem o średnicy 2,6 m. Został w całości zbudowany we Włoszech i działa od 2011 roku w Obserwatorium Paranal Europejskiego Obserwatorium Południowego (ESO) w Chile. Zarządzany jest przez włoskie National Institute for Astrophysics (INAF).
VST specjalizuje się w obserwacji dużych obszarów nieba dzięki kamerze szerokokątnej OmegaCAM. Jak twierdzą naukowcy, dzięki prawdziwemu „kosmicznemu obiektywowi szerokokątnemu”, który jest w stanie uchwycić w każdym ujęciu jeden stopień kwadratowy nieba (część sklepienia niebieskiego dwa razy większa niż pozorna średnica Księżyca w pełni z każdej strony).
Oprócz zdjęć do badań astrofizycznych, obejmujących gwiazdy, galaktyki i kosmologię, teleskop przeprowadził nowy program przeznaczony do popularyzacji wiedzy i piękno kosmosu, obserwując mgławice, galaktyki i inne niezwykłe obiekty podczas niektórych nocy pełni księżyca, kiedy jasność naturalnego satelity Ziemi zakłóca zbieranie danych naukowych.
„Oprócz badań naukowych, jednym z celów VST jest rozpowszechnianie wiedzy naukowej i dzielenie się cudami Wszechświata z opinią publiczną. Szczególnie chcielibyśmy, aby młodzi ludzie mogli odkryć i rozwijać swoje zainteresowanie astrofizyką dzięki tym niesamowitym zdjęciom” – mówi Enrichetta Iodice z INAF.
Jedno z trzech nowych zdjęć zrobionych przez VST, przedstawia ESO 510-G13, galaktykę soczewkowatą znajdującą się około 150 milionów lat świetlnych od Ziemi, w sąsiedztwie gwiazdozbioru Hydry. Jak zaznaczają badacze, wyróżnia się w nim centralne wybrzuszenie galaktyki. Ciemna sylwetka dysku pyłowego, widziana od krawędzi, przecina wybrzuszenie, przesłaniając część światła.
Zniekształcony kształt dysku, przypominający odwróconą literę S, wskazuje na burzliwą przeszłość ESO 510-G13, która mogła uzyskać swój obecny wygląd w wyniku zderzenia z inną galaktyką. W prawym dolnym rogu, pośród wielu gwiazd Drogi Mlecznej rozrzuconych po obrazie, widoczna jest również para galaktyk spiralnych oddalonych od Ziemi o 250 milionów lat świetlnych.
Drugi obraz uchwycony przez VST przedstawia, jak wskazują astronomowie, małą grupę czterech galaktyk, zwaną Hickson Compact Group 90 (HGC 90), która znajduje się około 100 milionów lat świetlnych od Ziemi, w kierunku konstelacji Ryba Południowa. Dwie okrągłe, jasne plamy w pobliżu środka zdjęcia to galaktyki eliptyczne NGC 7173 i NGC 7176. Jasna smuga, która rozwidla się i łączy te dwie galaktyki, to trzeci członek grupy – galaktyka spiralna NGC 7174. Jej kształt wskazuje na trwającą interakcję między trzema ciałami niebieskimi, która pozbawiła je gwiazd i gazu, mieszając ich rozmieszczenie.
Czwarta galaktyka należąca do grupy, NGC 7172, widoczna w górnej części zdjęcia, zdaniem astronomów, raczej nie wchodzi w interakcje z innymi, a jej jądro, poprzecinane ciemnymi obłokami pyłu, skrywa supermasywną czarną dziurę, która aktywnie pochłania otaczającą ją materię.
Trzeci obraz z VST, zdaniem naukowców, przedstawia znacznie bogatszą i znacznie bardziej odległą grupę galaktyk – gromadę Abell 1689, która znajduje się w sąsiedztwie gwiazdozbioru Panny.
Abell 1689 zawiera ponad dwieście galaktyk, w większości widocznych jako żółto-pomarańczowe plamy, których światło podróżowało przez około dwa miliardy lat, zanim dotarło do VST. Ogromna masa, w tym niezwykłe ilości gorącego gazu i tajemniczej ciemnej materii oprócz galaktyk, deformuje czasoprzestrzeń w pobliżu gromady.
Jak tłumaczą astronomowie, gromada działa jak „soczewka grawitacyjna” dla bardziej odległych galaktyk, wzmacniając ich światło i tworząc zniekształcone obrazy, podobnie jak robi to szkło powiększające. Niektóre z tych galaktyk można dostrzec jako kropki i małe, lekko zakrzywione linie – szczególnie w centralnych regionach gromady.
Emil Gołoś